Wcześniej okolicę tę zamieszkiwali Celtowie, ale od około 120 r. p.n.e. uznali zwierzchnictwo Rzymu. Dzięki nim Nemausus (Nîmes) rosło, jednak brakowało mu wody. Dlatego Rzymianie rozpoczęli inwestycję, która była tyleż praktyczna, co dowodząca ich potęgi. Postanowili zbudować 50-kilometrowy system kanałów, doprowadzający wodę do miasta ze źródeł zwanych Fontes Urae. To jego pozostałości znamy dziś jako Pont du Gard.

Pont du Gard - po co go zbudowano?

Akwedukt miał zapewnić Nemausus wszystkie zdobycze i cuda rzymskiej cywilizacji. Wodę dostarczano do miejskich fontann i publicznych toalet. Zaopatrywała również termy – łaźnie, będące wówczas istnymi świątyniami rozkoszy. Zażywano tam kąpieli i masaży, spotykano się ze znajomymi, czytano książki, podziwiano dzieła sztuki. Rzymskie termy były więc połączeniem plaży, spa, centrum handlowego i biblioteki.

Woda trafiała też do niektórych willi. Nie zawsze legalnie. Znany jest raport niejakiego Juliusa Sextusa Frontinusa (40–103 r. n.e.), cesarskiego specjalisty do spraw wodociągowych w Rzymie. Podczas prac remontowych w Wiecznym Mieście odkrył on sieć rur, którymi rolnicy i handlarze bezprawnie dostarczali wodę z publicznego wodociągu na swoje pola, do swoich posesji i sklepów.

Pont du Gard – cud starożytnej techniki i symbol potęgi Rzymu

Akwedukty miały różne formy i części: rurociągi nadziemne i podziemne, zbiorniki itd. To, co dziś znamy jako Pont du Gard – czyli „most nad rzeką Gard” – było bardzo istotnym elementem systemu, doprowadzającego wodę do Nemausus ze źródeł Fontes Urae. Budowę tego swoistego nadziemnego rurociągu rozpoczął i doglądał w latach 26–16 p.n.e. Marek Wipsaniusz Agrypa, rzymski polityk i wojskowy, przyjaciel i zięć cesarza Augusta. Świadczy o tym fakt, że na budowli umieszczono inskrypcję ku jego czci. Nie wiadomo jednak, czy Agrypa ją dokończył. Wiele wskazuje, że pracowano nad nią jeszcze później i ostatecznie sfinalizowano inwestycję za panowania cesarza Klaudiusza, około roku 50 n.e.

Pont du Gard zbudowano z 21 tysięcy metrów sześciennych kamienia o łącznej wadze ponad 50 tysięcy ton. Ma on 275 m długości, 49 m wysokości i 6,4 m szerokości. Tworzą go trzy kondygnacje arkad, złożonych w sumie z 52 łuków (6 w dolnym piętrze, 11 w środkowym i 35 w górnym). Najniższe to potężne filary, oparte na skałach wystających z rzeki i jej wybrzeży. Woda z kolei płynęła najwyższą arkadą.

Budowniczy wykorzystali fakt różnicy wysokości między Fontes Urae i Nemausus. To dzięki grawitacji krystalicznie czysta woda płynęła spokojnie ze źródeł do punktu docelowego. Rzymscy inżynierowie musieli jednak nie lada się głowić, ponieważ różnica wysokości między oboma miejscami wynosiła tylko 17 metrów, a wodociąg Pont du Gard miał nachylenie zaledwie 35 cm na każdy kilometr. To sprawiało, że koryto akweduktu trzeba było regularnie czyścić i konserwować.

Pont du Gard – od milionów litrów do milionów euro

W ciągu doby Pont du Gard przepływało przynajmniej 20 milionów litrów (wedle niektórych źródeł, nawet ponad trzydzieści milionów). Pod rzymskim panowaniem Nemausus rozrosło się do miasta liczącego 50 tysięcy ludzi (dzisiejsze Nîmes ma populację 140-tysięczną). Na osobę przypadało więc przynajmniej 400 litrów dziennie.

Budowa wymagała pracy tysięcy niewolników, rzemieślników, żołnierzy. Wznoszenie akweduktów – a przecież ten pod Nîmes to tylko jeden z wielu w Imperium Rzymskim – było jednak tak praktyczne, że potrafiono z dumą porównywać je z „niczemu niesłużącymi piramidami”, jak wyraził się pewien rzymski urzędnik.

Akwedukt Pont du Gard był w dobrej kondycji do IV wieku, gdy w podupadłym cesarstwie zaczęto go zaniedbywać. Kanały wodne zostały zamulone, aż w IX stuleciu przestał spełniać swoją funkcję. Wtedy jego środkowa arkada zaczęła służyć jako most. Rozkradziono też nieco kamieni do innych celów budowlanych. W 1743 r. ruch przeniesiono na jeszcze niższy poziom. Jako atrakcja turystyczna Pont du Gard znalazł się pod pieczą władz i konserwatorów. Od 1985 r. jest na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Przez Pont du Gard nie płyną już miliony litrów wody, lecz miliony euro od turystów zwiedzających ten piękny zakątek Prowansji.