Już od dawna wiadomo, że przyczyną koszmarów mogą być np. stres lub problemy emocjonalne. Kilka lat temu naukowcy z Uniwersytetu w Warwick stwierdzili, że dziecko, które często przeżywa lęki nocne może być narażone na choroby psychiczne w przyszłości. Do tej pory jednak żadne badania nie wiązały koszmarów z chorobą Parkinsona.

Częste koszmary senne a parkinson

Naukowcy z brytyjskiego Uniwersytetu w Birmingham analizowali dane o stanie zdrowia 3818 mężczyzn w starszym wieku. Informacje o badanych zebrano w ciągu dwunastoletnich badań. Okazało się, że ci mężczyźni, którzy cierpieli na częste koszmary senne, mieli dwa razy większą szansę na zachorowanie na Parkinsona. Uczeni zaobserwowali, że pierwsze symptomy choroby pojawiały się już po pięciu latach, odkąd koszmary zaczęły się nasilać.

Prof. Abidemi Otaiku, neurolog z Uniwersytetu w Birmingham, który jest głównym autorem najnowszego badania, twierdzi, że wczesna diagnoza Parkinsona to jeden z ważniejszych aspektów leczenia choroby. Uczony zwraca jednak uwagę na to, że aby móc dokładnie wskazać korelacje między koszmarami a Parkinsonem, potrzebne są dalsze badania, które są niezwykle kosztowne i czasochłonne.

Otaiku twierdzi jednak, że dla osób starszych częste koszmary powinny stać się sygnałem ostrzegawczym. – To znak, że należy skonsultować się z lekarzem i sprawdzić swój stan zdrowia – tłumaczy uczony.

Dalszy etap badań ma potwierdzić, dlaczego wzrasta częstotliwość koszmarów

Co ciekawe, nawet ok. 25% chorych na parkinsona przyznaje, że częstotliwość złych snów i lęków nocnych wzrasta po diagnozie. Niektórzy uważają nawet, że koszmary pojawiają się wiele lat wcześniej. Badania, które przeprowadzono wiele lat wcześniej, wykazały, że chorym cztery razy częściej śnią się koszmary niż osobom zdrowym. Co więcej, są one dużo bardziej agresywne i intensywne.

Do tej pory lekarze nie byli pewni, czy są to konsekwencje obumierania neuronów związanych z parkinsonem, czy pierwsze objawy choroby. Prof. Otaiku ma nadzieję, że jego badania pozwolą rozwiązać tę zagadkę. Gdyby miał rację, moglibyśmy mówić o dużym przełomie w walce z tym groźnym schorzeniem.

Czym jest choroba Parkinsona?

Choroba Parkinsona jest to postępujący proces zmian zwyrodnieniowych komórek nerwowych, które prowadzą do obumierania neuronów. Dochodzi do zaniku komórek dopaminergicznych, które znajdują się w mózgu. Powoduje to charakterystyczne drżenie spoczynkowe, zaburzenia poruszania się, postawy, sztywność mięśni i ogólne spowolnienie ruchowe. Niestety, gdy po raz pierwszy lekarze stwierdzają chorobę u pacjentów, zmiany w mózgu już zazwyczaj na poziomie co najmniej 60%.

Na chorobę Parkinsona cierpi ok. 1% populacji ludzi, zazwyczaj w wieku od 40 do 60 lat. Niestety, jej przyczyny wciąż są nadal mało znane. Eksperci twierdzą, że dużą rolę w rozwoju choroby odgrywają czynniki środowiskowe. Właśnie dlatego wszelkie badania, które pozwalają zdiagnozować chorobę na wczesnym etapie, mogą być niezwykle cenne dla pacjentów.

Źródło: EClinicalMedicine.