Czy kosmici istnieją? To pytanie coraz częściej zadają sobie już nie tylko fani science fiction, ale także naukowcy. Obcy cieszą się największą popularnością w Ameryce Północnej, gdzie według badań w kosmitów wierzy ponad połowa dorosłych. W Polsce także nie brakuje miejsc rzekomo odwiedzanych przez UFO z mieszkańcami odległych planet czy galaktyk na pokładzie.

Temat pozaziemskich cywilizacji budzi kontrowersje, zarówno ze względu na wiarygodność, jak i rzekome ryzyko kontaktu z obcymi. Mark Buchanan, amerykański dziennikarz popularnonaukowy, zasłynął w zeszłym roku wypowiedzią o tym, że nie powinniśmy kontaktować się z kosmitami. Jak twierdzi, mogą być „ekstremalnie niebezpieczni”. Podobnego zdania jest znany fizyk, Michio Kaku. 

Nie brakuje też głosów, jakoby obce cywilizacje miały wspomóc nas swoim doświadczeniem w walce z przerastającymi nas problemami współczesnego świata. Ufolodzy nie wykluczają przeprowadzki części ludzi na inne planety. Takie hipotezy są oczywiście pozbawione naukowych podstaw.

Chińczycy usunęli kontrowersyjny raport

Mimo ostrzeżeń na całym świecie prowadzone są badania mające przybliżyć nas do prawdy o obcych formach życiach w kosmosie. 11 naukowców z różnych instytucji, w tym z NASA Jet Propulsion Laboratory, planuje na przykład wysłać do kosmitów zakodowaną wiadomość. Znajdą się w niej treści naukowe, w tym ilustracje przedstawiające nagich ludzi. Do tej pory żadne poważne odkrycie ufologów nie zostało jednak oficjalnie potwierdzone. Tym większe poruszenie wywołały ostatnie wieści z Chin.

Naukowcy z Beijing Normal University opublikowali raport, w którym ogłosili, że ich największy na świecie radioteleskop nazywany „Sky Eye” (ma średnicę 500 metrów) mógł odbierać sygnały od obcych cywilizacji. Publikacja szybko zniknęła z internetu. Powody jego nagłego usunięcia są niejasne. W sieci jednak nic nie ginie, a fragmenty raportu szybko obiegły chińskie media społecznościowe. Tematem zainteresowały się również zagraniczne media.

Czy kosmici wysyłają nam sygnały?

We wrześniu 2020 r. radioteleskop „Sky Eye”, zainstalowany w południowo-zachodniej prowincji Guizhou w Chinach, oficjalnie rozpoczął poszukiwania życia pozaziemskiego. Najpierw naukowcy wykryli podejrzane sygnały w 2020 r. podczas przetwarzania danych zebranych w 2019 r. Kolejny wąskopasmowy, potencjalnie sztuczny sygnał został wykryty w 2022 r.

Wiadomość o sygnałach potencjalnie pochodzących od kosmitów zelektryzowała internautów. Autorzy badań studzą jednak ich entuzjazm.

– Prawdopodobieństwo, że podejrzany sygnał jest jakimś rodzajem zakłóceń radiowych, jest bardzo wysokie. To wymaga dalszego potwierdzenia i wykluczenia, co może być długim procesem – powiedział Zhang Tongjie, główny naukowiec w China Extraterrestrial Civilization Research Group na Beijing Normal University, w rozmowie z „Science and Technology Daily”.

W poszukiwaniu obcych cywilizacji

Kto od lat śledzi poszukiwania kosmitów, ten także podchodzi do odkrycia Chińczyków z dystansem. Historia zna już podobne rewelacje naukowe, które okazały się nadinterpretacją. Przykładowo w latach 70. ubiegłego wieku podczas poszukiwania SETI (Search for Extraterrestrial Intelligence) przeprowadzonego przez teleskop Big Ear z Ohio State University wykryto niewiarygodnie silny, trwający minutę impuls elektromagnetyczny. Nazwano go sygnałem „Wow!”. Dalsze poszukiwania w tym samej części kosmosu zakończyły się jednak bezowocnie. Późniejsze badania wskazały na to, że sygnał intrygujący naukowców prawdopodobnie pochodził od gwiazdy podobnej do Słońca znajdującej się w gwiazdozbiorze Strzelca. To jednak niepotwierdzona teza.

Z kolei w 2019 r. odebrano tajemniczy sygnał radiowy z Proxima Centauri. Uczeni przekonywali o znaczeniu tego odkrycia ze względu na częstotliwość. Ich zdaniem na częstotliwości 982.002 MHz zazwyczaj nie wyłapuje się sygnałów pochodzących z urządzeń wykonanych przez człowieka