Zamek w Bolkowie na Dolnym Śląsku to bardzo wiekowa budowla. Pierwsza wzmianka na jej temat pochodzi z 1277 roku, z czasów księcia legnickiego Bolesława II Łysego, zwanego Rogatką. Za panowania jego syna Bolka I twierdzę otoczono potężnymi kamiennymi murami obronnymi wraz z systemem bram. Wzniesiono także murowane budynki mieszkalne.     

Nowe badania archeologiczne na zamku w Bolkowie

Archeolodzy powrócili na zamek w Bolkowie po to, aby rozpoznać najstarsze fazy jego budowy. Chcieli też się dowiedzieć, jak wyglądało to założenie w latach 70. XIII wieku.

Wykopaliska rozpoczęły się latem 2023 roku. Otwarto trzy niewielkie wykopy zlokalizowane w południowej oraz północnej części obiektu. Ale projekt potrwa kilka lat. 

Eksploracja wykopu w północnej części zamku / fot. S. Wilk

Kierownikami badań są dr Stanisław Wilk z Działu Archeologii Muzeum Karkonoskiego w Jeleniej Górze oraz dr Przemysław Nocuń z Zakładu Archeologii Średniowiecza i Czasów Nowożytnych Instytutu Archeologii UJ w Krakowie.

Efekty zaskoczyły archeologów

Efekty pierwszego sezonu badań na zamku w Bolkowie przerosły oczekiwania archeologów. Odnaleźli m.in. kamienne fundamenty nieznanej dotąd średniowiecznej budowli zlokalizowanej w północnej części zamku. 
 
– Co prawda nie udało się odsłonić budowli w całości, ale jej obecność przed frontem pałacu książęcego zdaje się wskazywać na jej reprezentacyjną rolę, być może, kaplicy zamkowej. Hipoteza ta wymaga jednak potwierdzenia podczas kolejnego sezonu badań – zastrzegają odkrywcy.

Wykop w północnej części zamku z widocznymi reliktami kamiennych fundamentów nieznanej średniowiecznej budowli / fot. S. Wilk

Dopytywany przez National Geographic Polska o to odkrycie dr Wilk powiedział: – Aby ostatecznie wyjaśnić chronologię i funkcję budowli zlokalizowanej w północnej części zamku, musimy zaczekać do następnego sezonu wykopaliskowego. Zespół architektów pod kierunkiem prof. Małgorzaty Chorowskiej skłonny jest interpretować ją jako kaplicę zamkową z końca XIII wieku – głównie ze względu na lokalizację i orientację murów – dodał archeolog.

Zaznaczył jednak, że nie ma potwierdzenia tego w źródłach archeologicznych. Bo okazuje się, że fragmenty naczyń ceramicznych pozyskanych z otoczenia fundamentów budowli pochodzą z okresu późnego średniowiecza, czyli z XIV i XV wieku.

Oprócz ceramiki archeolodzy odkryli tam również naczynia szklane, szyby okienne wraz z ołowianymi ramkami, a także żelazne groty bełtów kuszy, gwoździe, różnego rodzaju okucia, żelazną i srebrną sprzączkę do pasa, ozdobne srebrne szpile oraz dwie ołowiane plomby.

Kafle piecowe z portretami władców i możnych

Zdaniem naukowców najbardziej spektakularnych odkryć dokonano w południowo-wschodniej części zamku, między murem obwodowym a wieżą ostatecznej obrony. 

Warstwa gruzowiska skrywała tam ponad tysiąc fragmentów późnorenesansowych i barokowych kafli piecowych. Najprawdopodobniej wyrzucono je w XVIII wieku, kiedy zamek stał się własnością zakonu cystersów i został poddany przebudowie, lub na początku XIX w. Wówczas to, po sekularyzacji zakonu, budowla opustoszała i popadła w ruinę.

(L) Elektor saski Christian II Wettyn lub król Danii Christian IV Oldenburg, (Ś) kobieta, w stroju renesansowym, (P) król Polski Zygmunt III Waza / fot. S. Wilk

Wśród kafli zwracają uwagę egzemplarze z portretowymi przedstawieniami europejskich władców, w tym króla Polski Zygmunta III Wazy, elektora saskiego Christiana II Wettyna, króla Danii Christiana IV Oldenburga oraz królowej duńskiej Anny Katarzyny.

Oprócz nich na kaflach można dojrzeć XVII-wiecznych śląskich arystokratów. Wszystkie wizerunki wykonano z wielką dbałością o szczegóły

Niezwykle interesujące dla archeologów okazały się kafle wieńczące niegdyś jeden z pieców. Posiadają zdobienia w postaci symbolicznych wizerunków gwiazd i, prawdopodobnie, komet. 

– Nie bez znaczenia jest fakt, iż na kaflach tych widnieje data dzienna: 28 maja 1618 roku. Na razie nie wiadomo dokładnie, do jakiego wydarzenia data się odnosi. Warto jednak zauważyć, iż 23 maja 1618 roku wybuchła wojna trzydziestoletnia, a jesienią tego samego roku w wielu miejscach Europy obserwowano pojawienie się komety – powiedzieli National Geographic Polska badacze.