Cywilizacja Majów do dziś intryguje i fascynuje archeologów i historyków z całego świata. Głównie dlatego, że wciąż skrywa przed światem wiele tajemnic. Jednak w ciągu ostatnich kilku miesięcy naukowcy mogą pochwalić się nowymi odkryciami, które rzucają nowe światło na niezwykłą majańską historię.

Pod koniec maja badacze odkryli w końcu, dlaczego Majowie wwiercali w swoje zęby drogocenne klejnoty. Okazało się, że była to forma leczenia zębów i zabezpieczania ich przed potencjalnymi chorobami. Z kolei w kwietniu archeolodzy odnaleźli najstarszy dowód na istnienie majańskiego kalendarza.

W ruinach starożytnego miasta odkryto rzeźbę boga kukurydzy

Najnowsze odkrycie uchyla rąbka tajemnicy dotyczącej wierzeń tej niezwykłej cywilizacji. Badacze z Narodowego Instytutu Antropologii i Historii prowadzili wykopaliska w ruinach starożytnego miasta Majów, Palenque, które położone jest w stanie Chiapas w Meksyku, nieopodal rzeki Usumacinta.

W trakcie prac konserwatorskich w korytarzu, który jest częścią kompleksu pałacowego, zespół archeologów odnalazł pojemnik. Była w nim ukryta była odcięta głowa wykonana ze stiuku oraz ceramiczny trójnóg. Artefakt znajdował się w miejscu, które dawniej było czymś w rodzaju zbiornika wodnego lub małego stawu. Uczeni twierdzą, że miał on symbolizować przejście do podziemnego świata Majów.

W co wierzyli starożytni Majowie?

Majowie wierzyli bowiem, że nasz świat jest podzielony na trzy części. Składa się z zaświatów górnych, które symbolizowało niebo i słońce. Zaświaty dolne z kolei znajdowały się pod powierzchnią Ziemi, a miały prowadzić do nich wszelkie wody, jeziora, morza i oceany.

Ostatnią sferą były zaświaty środkowe, w której żyli ludzie. Te ostatnie reprezentowały cztery strony świata i do każdej z nich przypisani byli konkretni bogowie. Majowie wierzyli, że po środku poziomu, w którym żył człowiek, rośnie wielkie drzewo o nazwie celiba.

Jej korzenie miały sięgać do świata podziemnego, gałęzie zaś aż do nieba, czyli do świata górnego. Zmarli i wszelkie istoty pozaziemskie mieli odbywać wędrówkę po drzewie i przechodzić pomiędzy poszczególnymi światami.

Naukowcy nie są pewni, czyj dokładnie wizerunek przedstawia głowa

Naukowcy twierdzą, że głowa boga była pierwotnie ustawiona na trójnogu i zwrócona w kierunku wschodnio-zachodnim. Według uczonych kierunek ten miał symbolizować zakwitanie kukurydzy wraz z pierwszym promieniem słońca na niebie. Archeolodzy uważają, że ich odkrycie pomaga zrozumieć, jak starożytni Majowie podchodzili do kwestii życia i śmierci. Nie tylko ludzi, ale i roślin i zwierząt.

Badacze nie są pewni jakiego boga reprezentuje odnaleziona rzeźba. Jednak biorąc pod uwagę, że jego kult odnosi się do kukurydzy, może być to Yum Kaax lub Kukulkan. Pierwsze bóstwo zwane jest również „panem leśnej krainy”. Majowie wierzyli, że Yum Kaax był władcą dżungli, przyrody oraz bogiem rolnictwa, urodzaju i kukurydzy. Zazwyczaj przedstawiano go jako młodego mężczyznę, który w dłoni trzymał kwitnącą roślinę.

Kukulkan z kolei był przez Majów uważany za jedno z najważniejszych bóstw. Nazywany również Tepeu Gucumatz oraz Zielony Pierzasty Wąż, miał być stworzycielem świata. Wierzono, że był władcą czterech ziemskich żywiołów: ognia, wody, ziemi i wiatru. Reprezentowały je: jaszczurka, ryba, kukurydza i sęp. Uznawano go także za boga odrodzenia i zmartwychwstania. Toltekowie wierzyli, że był twórcą pierwszego majańskiego kalendarza oraz nauczycielem rolnictwa i rybołówstwa.

Źródło: INAH