Matkę chrzestną miał niezwykłą: butelkę szampana rozbiła o burtę Mamie Eisenhower, żona prezydenta USA. Prawie stumetrowy atomowy okręt podwodny miał około 4 tys. ton wyporności. Zasilał go reaktor o mocy ok. 14 tys. KM (10 000 kW). W zanurzeniu osiągał prędkość 20 węzłów, w wynurzeniu: 23 węzły (43 km/godz.). Załogę stanowiło 105 ludzi. A choć jednostka była supernowoczesna, to jej nazwa – „Nautilus” – nawiązywała do przeszłości.

Skąd pochodzi nazwa okrętu?

Po pierwsze, tak samo nazywały się okręty podwodne z 1800 i 1801 roku, które zaprojektował dla Napoleona amerykański inżynier Robert Fulton. Wykorzystał w nazwie łacińskie określenie intrygujących i pięknych morskich mięczaków z rodzaju łodzików. Po drugie, US Navy nawiązała nazwą do najsłynniejszego okrętu podwodnego w dziejach literatury, który pojawił się w XIX-wiecznych powieściach Juliusza Verne’a „20 000 mil podmorskiej żeglugi” i „Tajemnicza wyspa”.

Jednostka książkowego kapitana Nemo była cudem XIX-wiecznej techniki. Zasilany prądem, grubo opancerzony, uzbrojony w taran do zatapiania wrogich jednostek oraz reflektor dalekiego zasięgu okręt, na pokładzie miał też takie luksusy jak salon, biblioteka czy organy. XX-wieczny amerykański USS „Nautilus” wyposażono natomiast w rewolucyjny napęd atomowy, salę kinową, automat do coca-coli i okrętowy system hi-fi. Jego uzbrojenie stanowiły zaś torpedy.

nautilius
„Nautilus” został zwodowany w porcie w Groton, w dokach firmy zbrojeniowej General Dynamics. fot. George Rinhart/Corbis via Getty Images

Czym napędzany jest okręt podwodny?

Pod romantyczną i luksusową fasadą kryła się historia bardziej mroczna. Sama konstrukcja amerykańskiego „Nautilusa” nawiązywała do hitlerowskich okrętów. A konkretnie do ultranowoczesnych U-Bootów typu XXI, które weszły do użytku pod koniec II wojny światowej.

Także napęd atomowy „Nautilusa”, chociaż miał zapewnić USA przewagę nad ZSRR w czasach zimnej wojny, był jeszcze odbiciem niedawnej rywalizacji z III Rzeszą. W 1938 r. niemieccy fizycy Otto Hahn i Fritz Strassman oraz Austriaczka Lise Meitner odkryli zjawisko rozszczepienia jądra atomowego. Tym samym pojawiła się perspektywa uwolnienia i wykorzystania gigantycznej ilości energii.

Początkowo nikt nie myślał o bombie. Amerykańscy naukowcy zaproponowali US Navy skonstruowanie napędu jądrowego dla okrętów podwodnych. W kolejnych latach pomysł ten poszedł jednak w odstawkę, skupiono się bowiem na bombie. Wrócono do niego dopiero po II wojnie.

Atomowe okręty podwodne miały o wiele większy zasięg niż konwencjonalne. Znacznie dłużej mogły pozostawać w zanurzeniu, nie potrzebowały tankowania paliwa, a także ładowania akumulatorów – to dawało potężną przewagę. Nic dziwnego, że również Moskwa pracowała nad własnymi „atomówkami”. Pierwsza z nich, K-3 „Leninskij Komsomoł”, zwodowana została trzy i pół roku po USS „Nautilus”.

Pierwszy atomowy okręt podwodny pod biegunem 

Lecz USS „Nautilus” przydał się również w celach propagandowych. Kiedy w 1957 r. Sowieci wystrzelili Sputnika 1 i ich obecność w kosmosie wywołała szok wśród Amerykanów, Waszyngton postanowił zrobić coś pod publiczkę. Dlatego w 1958 r. USS „Nautilus” przepłynął pod biegunem północnym. Całkiem jak książkowy kapitan Nemo, który też dotarł na biegun, tyle że południowy. Ameryka pokazała, że wciąż potrafi spełniać sny…

Propaganda propagandą, ale służba na USS „Nautilus” wcale nie była łatwa. Załoga musiała borykać się z ogromnym hałasem, powodowanym przez drgania i wibracje kadłuba. Trzeba było długich badań, by zniwelować problem. Dziś dawną tajną broń Ameryki może zwiedzić każdy. Od 1985 r., pięć lat po wycofaniu ze służby, USS „Nautilus” jest eksponatem w muzeum okrętów podwodnych w New London.

nautilius okręt przekrój
Przekrój przez pierwszy okręt podwodny o napędzie atomowym. fot. De Agostini via Getty Images/De Agostini via Getty Images

Kto dziś posiada atomowe okręty podwodne?

W swojej flocie atomowe okręty podwodne ma obecnie 6 państw: