Bieg zaliczany do czterech najtrudniejszych w kraju był szóstą edycją cyklu Salomon Trail Running. Zawodnicy mieli do pokonania 9 km z 917-metrowym przewyższeniem, przy czym pierwsze 3,5 km prowadziły asfaltem, a pozostała część już tylko kamienistymi ścieżkami. Pierwszy bardzo stromy podbieg i pierwsze kryzysy dopadły uczestników jeszcze przed połową dystansu. Czołówka z Marcinem Świercem i Janem Wydrą biegła, większość jednak musiała maszerować. Na pocieszenie jednak po chwili wyłonił się pierwszy z trzech punktów z wodą i sto metrów wypłaszczenia. Do Hali Miziowej ze zmiennym nachyleniem i jednym zbiegiem trasa prowadziła szlakami i ginęła we mgle na finałowym, ostrym podejściu na sam szczyt.

Najlepszy czas w historii nie został pobity, ale frekwencja zaskoczyła wszystkich – z 516 zapisanych zawodników metę przekroczyło 383, co stanowi fenomen w biegach górskich w Polsce. Organizatorzy liczą więc na obecność wciąż niezdecydowanych już niebawem w Gorcach i Gdyni – na dystansach odpowiednio 40 i 10 km.

Najszybsi


1. Magdalena Białorczyk-Jarzębowska     1:01:43
2. Dominika Wiśniewska             1:03:2
3. Eliza Stokowy                 1:05:32

1. Marcin Świerc         50:00
2. Jan Wydra             51:16
3. Maciej Dawidziuk         51:19

www.trailrunning.pl