Rękopisy modlitw „Ojcze nasz”, „Zdrowaś Maryjo, a także credo (wyznanie wiary), to najstarsze znane teksty w języku litewskim. Zapisano je w księdze „Tractatus sacerdotalis”, która ukazała się dopiero 1503 r. To dosłowne tłumaczenia polskich modlitw, które opublikowano 28 lat wcześniej. Chociaż język litewski kształtował się od VII wieku n.e., dopiero w wieku XVI zaczął funkcjonować jako język pisany.

Historia języka litewskiego

Język litewski należy do grupy języków bałtyckich. Współcześnie posługuje się nim ok. 4 mln osób. Co ciekawe, jego współczesna forma ukształtowała się dopiero na przełomie XIX–XX wieku. Właśnie dlatego jest on niezwykle interesujący dla badaczy, którzy próbują poznać jego korzenie. Tym bardziej że zachował dużo archaicznych cech indoeuropejskich.

20 lat temu na Litwie archeolodzy odnaleźli enigmatyczną ołowianą tabliczkę. Znajdowały się na niej dziwne inskrypcje, których do dziś nie udało się rozszyfrować. Badaczom udało się odkryć, że artefakt pochodzi prawdopodobnie z XIII lub XIV wieku. Dziś zabytek ten znajduje się w Muzeum Zamku Wielkich Książąt w Wilnie, w którym można go podziwiać.

Tajemnicza tabliczka może zawierać najstarsze pismo litewskie

Tabliczka jest w kształcie prostokąta. Dłuższy bok ma 19 cm długości, a krótszy 4. Artefakt ma zaledwie pół centymetra grubości. Archeolodzy odnaleźli go z pomocą wykrywacza metalu. Przeszukiwali wówczas podziemia zamku, gdzie spodziewali się odnaleźć średniowieczną broń. Tabliczka była przybita do drewnianej podstawy.

Od tamtego czasu naukowcy nie tylko z Litwy próbują przeczytać słowa, które widnieją na przedmiocie. Na razie bezskutecznie, ale badacze dawnych języków coraz częściej sugerują, że na tabliczce znajduje się najstarsze litewskie pismo, które może sięgać nawet czasów starożytnych.

Podczas najnowszej konferencji prasowej, która odbyła się w muzeum Zamku Wielkich Książąt Litewskich w Wilnie, naukowcy poinformowali o nowych ustaleniach. Badacze przyznali, że dotychczas nie odnaleziono żadnych przykładów dawnego pisma litewskiego sprzed XVI wieku, co tylko utrudnia badania. Naukowcy poszukiwali zatem wszelkich analogii i podobieństw w innych dawnych pismach indoeuropejskich.

– Próbowaliśmy znaleźć logiczne wyjaśnienie inskrypcji. Po bokach tablicy początek i koniec zaznaczono krzyżykami, tak jakby oznaczały początek i koniec tekstu – powiedział Gintautas Striška, kierownik działu archeologii w muzeum Zamku Wielkich Książąt Litewskich.

Artefakt wspomina ojca Władysława Jagiełły

Naukowcy przyznali, że w miarę pojawiania się kolejnych pytań i niewiadomych, stało się jasne, że nie były to przypadkowe ryciny. – Tekst wyraźnie składa się z kilku linijek. Górna linia ewidentnie jest zapisana na dwa sposoby – znakami i literami, a dolna ma jeszcze kilka linii z różnymi napisami – dodał Striška.

– Dawniej sądziliśmy, że część tekstu mogła zostać napisana w języku starożytnej Grecji. Jednak litery jedynie przypominają grekę. Z pomocą lingwistów dowiedzieliśmy się, że część inskrypcji można przetłumaczyć jako „Algirdas Basileus”, który może odnosić się do Olgierda Giedyminowicza – powiedział Striška.

Był to książę witebski i krewski, który w latach 1345–1377 był wielkim księciem litewskim. Olgierd był rodzonym bratem Anny Aldony Giedyminówny, żony króla Polski Kazimierza III Wielkiego i ojcem Władysława II Jagiełły.

Basileus odnosi się do cesarza bizantyjskiego, ale Olgierd nigdy takiego tytułu nie posiadał. W liście do patriarchy Konstantynopola z 1370 roku sam nazywał siebie Basileusem. Była to próba wykazania, że jest on suwerennym władcą na poziomie cesarza bizantyjskiego – wyjaśnił litewski badacz.

Artefakt może być najstarszym litewskim dokumentem

– Dlatego taki napis na tablicy jest jak najbardziej prawdopodobny. Ale mała tablica kryje w sobie więcej tajemnic. Kiedy rozpoczęto renowację znaleziska, okazało się, że na odwrotnej stronie tablicy również widnieje napis – dodał. Archeolog twierdzi również, że najprawdopodobniej inskrypcją została stworzona przez więcej niż jedną osobę. Możliwe jest również, że napisy na tablicy są wyryte w kilku językach, co jeszcze bardziej utrudnia ich odczytanie.

Badacze mają pewną hipotezę. Striška przyznał, że oprócz Olgierda można zidentyfikować na tabliczce kilka innych słów, które mogą odnosić się do imion lub tytułów. Bardzo możliwe, że tabliczka była swego rodzaju umową handlową, pod którą podpisało się kilka osób. Archeolog twierdzi, że gdyby ta teoria się potwierdziła, mielibyśmy do czynienia z pierwszym pisanym dokumentem pochodzącym z Litwy.

Źródło: Muzeum Zamku Wielkich Książąt Litewskich.