Kiedy przestać podgrzewać owsiankę, by nie przypalić garnka, ale jednocześnie uzyskać idealną potrawę? Z tym problemem ludzie borykają się od tysiącleci. Jeden z najstarszych przykładów nierównych zmagań z owsianką pochodzi sprzed 5 tysięcy lat z Niemiec.

Przypalone garnki skarbnicą wiedzy

Archeolodzy z Uniwersytetu Chrystiana Albrechta w Kilonii przebadali osadę społeczności kultury pucharów lejkowatych w Oldenburgu w Szlezwiku-Holsztynie. Ludzie zamieszkiwali ją około 3 tys. lat p.n.e. Społeczność ta znana jest ze wznoszenia konstrukcji megalitycznych.

Rekonstrukcja osady pradziejowej w Oldenburgu / rys. Susanne Beyer, Kiel University

Uwagę badaczy przykuły fragmenty naczyń ceramicznych, na powierzchni których znajdował się nalot. Okazało się, że była to spalenizna. Dzięki gapiostwu ówczesnych kucharzy lub kucharek naukowcy są w stanie dowiedzieć się, z czego składała się dieta pradziejowych mieszkańców północnych Niemiec. Eksperci wnikliwie przeanalizowali spaleniznę, a swoje wnioski opublikowali w periodyku „PLOS ONE”.

Archeolodzy bezradni – paleobotanicy górą

Archeolodzy przeprowadzili wykopaliska. Opisali naczynia, sklasyfikowali je i narysowali. Jednak do analizy pozyskanych zabytków zaprosili innych specjalistów, między innymi paleobotaniczkę polskiego pochodzenia, dr Lucy Kubiak-Martens z holenderskiego BIAX Consult.

Dzięki zastosowaniu mikroskopu elektronowego udało się dojrzeć nasiona / fot. Lucy Kubiak-Martens, Biax Consult

Za pomocą skaningowego mikroskopu elektronowego badacze przyjrzeli się spaleniźnie na skorupach i dostrzegli liczne pozostałości po dawnych potrawach. Wykryto ślady różnych starożytnych ziaren zbóż, w tym pszenicy płaskurki i jęczmienia. Wykonano też analizy chemiczne, dzięki czemu wiemy, że przygotowywano tam również dania na bazie mleka lub nabiału. Chociaż akurat do owsianki dodano raczej wodę, gdyż w naczyniu, gdzie odkryto jej pozostałości, tłuszczów zwierzęcych nie było.

Ważna rola zbóż w diecie

Społeczność kultury pucharów lejkowatych była rolnicza. I nowe odkrycia rzeczywiście pokazują, że zboża odgrywały ważną rolę w diecie ludzi, którą uzupełniały dzikie rośliny. Rodzaj i sposób przetworzenia i pozyskania nasion wskazuje, że ówczesne potrawy nie były wcale mdłe. Przeciwnie – naukowcy sugerują, że odkrycia z pradziejowej wioski wskazują no coś wprost przeciwnego. Smak dań był urozmaicony.

Wykopaliska w obrębie pradziejowej osady w Szlezwiku-Holsztynie / fot. Sara Jagiolla, Kiel University

W składzie owsianki znalazły się między innymi komosa i kiełkująca pszenica płaskurka, która dodawała słodkiego smaku. Moment kiełkowania naukowcy dostrzegli na obrazach z mikroskopu elektronowego. Ta mieszanka, zdaniem badaczy, nie była przypadkowa.

Tajemnice pradawnej kuchni

Bardzo interesujące wyniki analiz naczyń ceramicznych pochodzą również z Kujaw, z obszaru Polski. W 2012 roku badacze ogłosili, że mieszkańcy Europy Północnej wytwarzali sery już ponad 7 tys. lat temu.

Wówczas przeanalizowano tzw. naczynia sitowate, zawdzięczające swą nazwę charakterystycznemu dziurkowaniu. Do złudzenia przypominają one współczesne cedzaki. Po ich analizach chemicznych naukowcy nabrali pewności, że służyły do odcedzania ściętego mleka. W specjalistycznym laboratorium wykryto ślady tłuszczów zwierzęcych.

Umiejętność przetwarzania mleka i produkcji sera była bardzo ważna w tych pradziejowych społecznościach. Umożliwiała przechowywanie przetworów przez dłuższy czas i zachowanie ich na później. Była to też praktyka korzystna dla zdrowia ludzi, ponieważ białka mleka przetworzonego organizm człowieka trawi i przyswaja zdecydowanie łatwiej niż w przypadku mleka nieprzetworzonego.

Źródło: Uniwersytet Chrystiana Albrechta w Kilonii.