Przykra wiadomość dotarła do nas z Filipin. Nie żyje słonica Mali z manilskiego zoo, która ze względu na warunki, w jakich przyszło jej dorastać, była nazywana przez środowiska pro-zwierzęce „najsmutniejszym słoniem świata”. Choć na przestrzeni lat wiele organizacji i fundacji apelowało o poprawę jej losu, zwierzę niemal całe życie spędziło samotnie w niewoli.

Nie żyje „najsmutniejszy słoń świata”

O śmierci najsłynniejszej mieszkanki zoo w Manili poinformowała burmistrz miasta Honey Lacuna na specjalnie zwołanej konferencji prasowej. Mali trafiła do tamtejszego ogrodu zoologicznego w 1981 roku, mając zaledwie 11 miesięcy. Zwierzę było prezentem rządu Sri Lanki dla Imeldy Marcos, pierwszej damy Filipin w latach 1965-1986 i żony prezydenta Ferdinanda Marcosa. 

Mali była jedynym słoniem w stołecznym zoo. Jej poprzedni, zarazem pierwszy i ostatni towarzysz, słoń Siwa, który trafił pod opiekę w 1977, zmarł w 1990 r. Właśnie dlatego słonica została nazwana przez aktywistów „najsmutniejszym słoniem świata”

Nie żyje słonica Mali z zoo w Manili (Fot. Ezra Acayan/Getty Images)

Według relacji zagranicznych serwisów, w ciągu ostatnich dni stan zdrowia Mali drastycznie się pogorszył. W miniony piątek główny lekarz weterynarii zoo, dr Heinrich Patrick Peña-Domingo zaobserwował, jak słonica bezustannie pocierała trąbą o ścianę, co wskazywało na ból.

Na kilka godzin przed śmiercią zwierzę leżało na boku i ciężko oddychało. Mimo udzielonej pomocy nie udało się go uratować. Przeprowadzona sekcja zwłok wykazała, że słonica chorowała na nowotwór. 

Historia bez happy endu

– Odszedł jeden z najsmutniejszych słoni na świecie. (...) Spoczywaj w pokoju, Mali, zasługujesz na o wiele więcej – przekazała organizacja PETA (People for the Ethical Treatment of Animals). 

Fundacje działające na rzecz prawa zwierząt od lat zabiegły o lepsze warunki dla słonicy. Wiele z nich apelowało nawet do władz manilskiego zoo, by Mali została przewieziona do sanktuarium w Tajlandii. W pomoc „najsmutniejszemu słoniowi świata” zaangażował się także m.in. Paul McCartney, członek legendarnego zespołu The Beatles. Ogród zoologiczny nie podzielał jednak opinii strony przeciwnej, argumentując, że zwierzę od zawsze żyje w niewoli i jest przyzwyczajona do panujących warunków

Informacja o śmierci „najsmutniejszego słonia świata” poruszyła nie tylko pro-zwierzęcych aktywistów, ale również internautów. Szczególnie tych, którzy na własne oczy mogli zobaczyć, jak wyglądała codzienność Mali. – Widząc spacerującą Mali, poczułam, jak bardzo samotny jest ten słoń. Złamało mi to serce… Teraz ogłoszono, że Mali zmarła – napisała jedna z użytkowniczek platformy X (dawniej Twitter), cytowana przez BBC.

Inni z kolei wyrazili nadzieję, że podobna tragedia już nigdy się nie wydarzy, a słonie nie będą zamykane w ogrodach zoologicznych. Choć władze filipińskiej stolicy już zapowiedziały, że zwrócą się do rządu Sri Lanki o podarowanie ich krajowi kolejnego zwierzęcia. 

Przypomnijmy, że w 2022 roku swój finał miała głośna sprawa słonicy Happy z zoo na Bronksie. Po trwającej przeszło rok batalii sądowej, sędziowie stanu Nowy Jork, stosunkiem głosów 2 do 5, oddalili wniosek organizacji Nonhuman Rights Project, która domagała się uwolnienia zwierzęcia. Sugerując, że jest ono bezprawnie przetrzymywane w niewoli

Nowojorski sąd apelacyjny zdecydował, że nie może uznać zwierzęcia za podmiot prawny – a tym samym, że nie można go uwolnić z ogrodu zoologicznego. 

– Nikt nie twierdzi, że słonie nie są inteligentnymi stworzeniami zasługującymi na właściwą opiekę i współczucie. Jednak w dotychczasowym orzecznictwie, zarówno stanowym, jak i federalnym, nie ma precedensu pozwalającego wesprzeć wniosek, że prawny nakaz zwolnienia osoby uwięzionej dotyczy lub powinien dotyczyć zwierzęcia – brzmiał fragment orzeczenia. 

Źródło: bbc.com