Psy i koty to najpopularniejsze zwierzęta domowe na świecie. Nie dziwne więc, że naukowcy wciąż badają te czworonogi. Wiemy już na przykład, że psy rozumieją średnio ok. 89 słów, a muzyka może wpłynąć na ich zachowanie. Tym razem uczeni z Uniwersytetu Wiedeńskiego i National Museums Scotland przyjrzeli się kotom.

Kocie mózgi są coraz mniejsze

Dotychczasowe badania wykazały, że udomowienie psów, owiec i królików wpłynęło na zmniejszenie ich mózgów. To samo dotyczy kotów, które stały się zwierzętami domowymi około 10 tys. lat temu. W artykule opublikowanym na łamach czasopisma "Royal Society Open Science" autorzy badań ogłosili, że mózgi kotów domowych są znacznie mniejsze niż u ich przodków pochodzących z Afryki. Naukowcy odkryli to, porównując pojemność czaszki różnych osobników.

Badacze musieli rozpocząć pomiary od zera, ponieważ, jak zauważyli, wiele z poprzednich badań dotyczących zmniejszania się mózgu u udomowionych zwierząt było nieaktualnych lub niedokładnych.

W swojej pracy badacze zmierzyli pojemność czaszek udomowionych kotów średniej wielkości. Następnie porównali je z rozmiarami czaszek dzikich kotów afrykańskich, czyli przodków współczesnych Mruczków i Filemonów. Analiza wykazała, że mózgi udomowionych czworonogów są znacznie mniejsze. Żeby ustalić zależność między pojemnością czaszki a byciem zwierzęciem domowym, naukowcy zbadali również żbiki europejskie oraz koty mieszane. Ich mózgi były mniejsze od afrykańskich przodków, ale większe od udomowionych kotów.

Naukowcy zmierzyli dodatkowo wielkość podniebienia u wszystkich badanych kotów. Nie zauważyli jednak większych różnic, co przeczy badaniom mówiącym o tym, jakoby po udomowieniu pyski kotów także się zmniejszyły.

Udomowiony kot to szczęśliwy kot?

Inne badania wskazują na to, że mózgi udomowionych kotów są mniejsze z powodu niższej liczby komórek grzebienia nerwowego, które odpowiadają między innymi na reagowanie na zagrożenia. To jak najbardziej ma sens. W końcu zwierzaki, które żyją w domach, są znacznie rzadziej narażone na zagrożenia niż te żyjące na wolności. Dodatkowo nie muszą też martwić się o miejsce do spania czy jedzenie. Mają również zapewnioną opiekę weterynaryjną.

W wielu domach czworonogi są traktowane prawie jak ludzie. / fot. Getty Images

W ostatnich latach życie naszych czworonogów mocno się zmieniło. Mało kogo dziwi dziś to, że psy czy koty chodzą do fryzjerów albo są na specjalnych dietach. Właściciele często tłumaczą, że robią to z miłości dla swoich pupilów – bywa jednak, że w rzeczywistości wyrządzają im krzywdę.

Źródło: Royal Society Open Science