Makak, który przyszedł na świat w Chinach, wyróżniał się już na pierwszy rzut oka. Małpa miała świecące zielonkawe oczy i żółtawe końcówki palców. Zwierzę, owoc pionierskiego eksperymentu, żyło tylko 10 dni. Później zostało poddane eutanazji.

Czym się wyróżniają makaki krabożerne?

Małpka była makakiem krabożernym (Macaca fascicularis). Ten gatunek ssaków naczelnych jest często używany do eksperymentów biomedycznych. Jednak nie był to zwykły makak, tylko niezwykła chimera.

Chimera to organizm składający się z komórek, które zwierają różne DNA. „Zwykły” organizm zbudowany jest z komórek identycznych genetycznie, wywodzących się od zygoty, czyli komórki powstałej z połączenia komórek jajowej i plemnika. Zygota dzieli się, obdarzając komórki potomne takim samym zestawem genów. Pochodzą one od dwojga rodziców, dostarczycieli gamety męskiej i żeńskiej. 

Dwa rodzaju komórek 

W przypadku makaka urodzonego w Chinach sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana. Zwierzę zostało „złożone” z komórek macierzystych pochodzących z różnych embrionów. Co prawda w każdym przypadku były to embriony makaka krabożernego – jednak, gdyby się rozwinęły i przyszły na świat, byłyby to różne, niespokrewnione ze sobą małpki. Żółtopalczasty makak miał więc w sobie komórki odmiennych genetycznie organizmów. 

Naukowcy podzielili je na komórki pochodzące od „embrionu dawcy” i „embrionu gospodarza”. Interesowało ich, w jakim stopniu narządy małpki będą składały się z jednych, a w jakim stopniu z drugich. Ostatecznie badacze dokładnie zbadali 26 tkanek makaka. Udział komórek macierzystych pochodzących z „embriony dawcy” wahał się w nich od 21 do 92 proc. Najwięcej było ich w tkance mózgowej. 

Fluorescencyjna małpka 

Jak doszło do narodzin tak dziwnego zwierzęcia? Najpierw naukowcy pobrali dziewięć linii komórek macierzystych z 7-dniowych embrionów makaka. Komórki te przekształcono następnie w komórki pluripotencjalne, czyli takie, które mogą dać początek każdej tkance. Do komórek tych wstrzyknięto zielone fluorescencyjne białko. Zrobiono to, żeby później można było sprawdzić, gdzie „powędrowały” zielone komórki pochodzące od „dawcy”. 

Tak przygotowane komórki pluripotencjalne wstrzyknięto następnie do 4-5−dniowych embrionów makaków. Embriony podano samicom, uzyskując dwanaście ciąż. Urodziło się z nich sześć małpek. Tylko jedna z nich – widoczna na zdjęciu – okazała się, jak to określili badacze – „w znacznym stopniu” chimerą. Czyli komórki dawcy stanowiły sporą część wielu różnych narządów jej organizmu. 

Wątpliwości etyczne 

Makak nie był pierwszą małpią chimerą, jaka narodziła się w Chinach. Tamtejsi naukowcy prowadzili już wcześniej podobne eksperymenty. Nigdy jednak nie udało im się uzyskać tak wysokiego udziału komórek pochodzących od „dawcy” w organizmie chimery. Wcześniej było to tylko między 1 a 4,5 proc. Większość tych komórek znajdowała się w narządach silnie ukrwionych, takich jak wątroba czy śledziona. 

Po co prowadzi się takie badania? Chińscy naukowcy mówią o dwóch powodach. Pierwszy to tworzenie zwierzęcych modeli pozwalających studiować rozwój chorób neurodegeneracyjnych i skuteczność terapii. Drugi – szukanie nowych sposobów na ochronę zagrożonych gatunków. 

Tworzenie chimer – w tym z użyciem ludzkich komórek – jest jednak kontrowersyjne i budzi wiele wątpliwości etycznych. Może powodować cierpienie zwierząt – makak opisany w artykule w „Cell” przeżył tylko dziesięć dni, po czym trzeba było go uśmiercić z powodu niewydolności oddechowej i hipotermii. Co więcej, skuteczność całej procedury okazała się niska – z wielu zarodków uzyskano tylko jedne narodziny. 

ŻRÓDŁO: Cell, CNNScience Alert 

prenumerata