Ilekroć docierały do mnie niepokojące informacje na temat tego, co dzieje się w Amazonii, czułem, że moim dziennikarskim obowiązkiem jest poruszyć ten temat i nie pozostawać obojętnym. Rzecz dzieje się tam bezprecedensowa. W Brazylii trwa bowiem największa od 2006 roku wycinka drzew lasów amazońskich. To katastrofa dla naszej planety i ekosystemów. Często jednak zapomina się o tym, że jest to również dramat ludności rdzennej, która zamieszkuje to terytorium.

Dewastacja Amazonii to również zagrożenie dla rdzennych mieszkańców

Alex Pritz przez trzy lata z kamerą towarzyszył plemieniu Uru-eu-wau-wau. Uważnie obserwował ich życie, które jest nieustanną walką o przetrwanie. To walka z lokalnymi farmerami, którzy bezprawnie eksploatują rezerwat, w którym żyją, jak również z rządem Jaira Bolsonaro. Prezydent Brazylii, który wygrał wybory w 2018 roku, swoją postawą i poglądami niejako legitymizuje i wspiera nielegalną wycinkę drzew w brazylijskiej Amazonii.

Już pierwsze sekundy filmu nie pozostawiają złudzeń. To obraz dewastacji przyrody i katastrofy humanitarnej. Widzimy ciężkie maszyny, które jeżdżą po lesie oraz ludzi, którzy przygotowują piły mechaniczne, niczym broń, która za moment posłuży w walce z naturą. Po chwili czytamy, że „w latach 80. po raz pierwszy doszło do kontaktu brazylijskiego rządu z ludem Uru-eu-wau-wau. Od tamtego czasu ich populacja z tysięcy zmniejszyła się do mniej niż dwustu”.

Czyje są amazońskie lasy?

Pritz stawia w swoim filmie elementarne pytanie. Czyja jest Amazonia oraz czym jest owo terytorium? Czy fakt, że las znajduje się w granicach danego kraju, upoważnia jego mieszkańców do bezrefleksyjnego karczowania i palenia wszelkiej roślinności? Reżyser podąża za ludem Uru-eu-wau-wau i przedstawia jego rzeczywistość. To ludzie, którzy według brazylijskiego prawa żyją w granicach swojego terytorium, traktując je jak dom. Egzystują w nim w pełnej symbiozie z szacunkiem dla flory i fauny.

Z drugiej strony widzimy farmerów i osadników, którzy nie zgadzają się na „przywłaszczenie” przez Indian lasu. Tłumaczą, że chodzi im tylko o ziemię, którą będą mogli uprawiać. Dzieje się to, niestety, za wszelką cenę, którą ostatecznie będziemy musieli zapłacić wszyscy. Cenę, którą zapłacą również ludzie z plemienia Uru-eu-wau-wau, o czym przekonamy się wkrótce.

Wycinka w Amazonii jest największa od 2006 roku

Wydarzenia z filmu zbiegają się z objęciem prezydentury przez Jaira Bolsonaro. To były wojskowy, którego międzynarodowe media przedstawiają jako skrajnie prawicowego nacjonalistę. Bo z jednej strony zapowiada, że nie zamierza ingerować w życie rdzennych mieszkańców, którzy zamieszkują Amazonię, a z drugiej obiecuje, że chce zalegalizować wydobywanie surowców na terenie całej Brazylii. Również tam, gdzie mieszkają plemiona tubylcze.

Rozpoczyna się walka o terytorium i walka o Amazonię. Farmerzy tworzą stowarzyszenie, które walczy o ich prawa do puszczy, a Uru-eu-wau-wau organizują się w jednostkę, która tropi intruzów, nazywanych również najeźdźcami.  Wydarzenia zbiegają się również z pandemią koronawirusa, która w Brazylii zbierała śmiertelne żniwo.

W 2020 roku ten kraj był bowiem na drugim miejscu, jeśli chodzi o liczbę zachorowań i zgonów. Wirus stanowi śmiertelne niebezpieczeństwo dla ludności rdzennej. Każdy kontakt z COVID-19 to ryzyko zmniejszenia skromnej populacji plemienia Uru-eu-wau-wau. Walka z farmerami i wirusem to miecz obosieczny, który wkrótce uderzy. Ceną są pieniądze, które okazują się ważniejsze niż ludzkie życie.

Film można obejrzeć podczas tegorocznego festiwalu Millenium Docs Against Gravity

Film „Terytorium” Alexa Pritza to niezwykle poruszający dokument o tym, o czym media często milczą. To historia zwykłych ludzi, którzy, tak samo jak wszyscy, chcą prowadzić zwykłe życie. Pritz pokazuje, jak wciąż silne i żywe jest neokolonialne podejście zarówno do planety, jak i innych kultur i cywilizacji. To również trafna diagnoza populistycznej polityki, która kieruje się zasadą „business as usual”.

Jednym z producentów filmu jest Darren Aronofsky, reżyser m.in. „Requiem dla snu”, „Pi” oraz „Czarnego Łabędzia”. Dokument Alexa Pritza otrzymał Nagrodę Specjalną Jury oraz Nagrodę Publiczności w Światowym Konkursie Filmów Dokumentalnych w Sundance 2022. Do kin w Polsce trafi w ramach 19. edycji festiwalu Millenium Docs Against Gravity, który odbędzie się w dniach 13-22 maja.