Kiedy człowiek współczesny po raz pierwszy przywędrował do Eurazji? – Aż do 2022 roku uważaliśmy, że stało się to 45–42 tys. lat temu – mówi Ludovic Slimak z Uniwersytetu Tuluzy. Jednak teraz, zdaniem Slimaka, to datowanie należy przesunąć wstecz. I to aż o 10 tysięcy lat.

Naukowiec stoi na czele zespołu archeologów, którzy pracowali na stanowisku archeologicznym w jaskini Grotte Mandrin w Dolinie Rodanu. Znalezione tam kamienne narzędzia porównali z narzędziami kamiennymi pochodzącymi ze stanowiska Ksar Akil, odległego dziesięć kilometrów od dzisiejszego Bejrutu. Okazało się, że występują między nimi podobieństwa.

Na tej podstawie badacze wyróżnili trzy etapy migracji Homo sapiens do Europy. – Nasze badania pokazują, że to, co dotychczas uważaliśmy za pierwsze pojawienie się człowieka współczesnego w Europie, było w istocie ostatnią z trzech wielkich fal migracji na kontynent – mówi Slimak. – Odkrycie to głęboko zmienia naszą wiedzę o początkach Homo sapiens – dodaje badacz.

Pierwsi Europejczycy wyposażeni w łuki i strzały

Jak wyglądało podbicie Europy przez naszych najwcześniejszych przodków? Pierwsze grupy Homo sapiens mogły opuścić Afrykę już 60 tys. lat temu. Z wcześniejszych prac Slimaka wynika, że ci śmiałkowie mieli ze sobą łuki i strzały. Na to wskazuje znalezisko z Grotte Mandrin: niewielkie szpiczaste kamienne elementy. Zdaniem Slimaka to groty strzał sprzed 54 tys. lat.

Narzędzia kamienne sprzed 54 tys. latNarzędzia kamienne sprzed 54 tys. lat / fot. Ludovic Slimak, CC-BY 4.0

Posiadanie łuków dawałoby Homo sapiens znaczną przewagę nad neandertalczykami. Pozwoliłoby bowiem polować na zwierzęta z bezpiecznej odległości. Jednak ich posiadacze żyli w Grotte Mandrin tylko 40 lat. Po ich zniknięciu do jaskini ponownie wrócili neandertalczycy.

Druga fala najeźdźców

Po raz drugi Homo sapiens miał pojawić się w Dolinie Rodanu 44–46 tys. lat temu. Jednak i ta próba podbicia Europy zakończyła się niepowodzeniem. Dlaczego? Slimak uważa, że pierwszych Homo sapiens było po prostu za mało. Odkrycia z Grotte Mandrin wskazują, że mieszkała tam grupa licząca do stu osób: kobiet, mężczyzn i dzieci.

– To mogło być za mało, by podtrzymać „siłę biologiczną” – wyjaśniał Slimak dla „Guardiana”. – Możliwe też, że ci pierwszy ludzie nie mogli wymieniać genów z neandertalczykami z powodu zbyt niskiej płodności – dodaje.

Zaznacza jednak, że nie oznacza to, iż Homo sapiens nie kontaktowali się z neandertalczykami. Wręcz przeciwnie. Według niego obie grupy pozostawały w dobrych stosunkach.

Sukces trzeciej fali

Udało się dopiero trzecie podejście około 42 tys. lat temu. – Kiedy współcześni ludzie zjawili się tu po raz trzeci, przyszli w ogromnej liczbie – mówi Slimak. – Zaczęli budować sieci społeczne, jednak nie z neandertalczykami, tylko z podobnymi niedużymi grupkami Homo sapiens rozsianymi po kontynencie. Tak powstała ogromna sieć w całej Europie. Wkrótce potem zaś zaczął się upadek neandertalczyków – opowiada naukowiec.

Badania zespołu Ludovica Slimaka zostały opublikowane w czasopiśmie naukowym „PLOS”. Płynące z nich wnioski uważane są jednak za kontrowersyjne.

Po pierwsze, wynika z nich, że Homo sapiens potrzebowali aż 12 tysięcy lat, by osiedlić się w Europie. To bardzo długo.

Po drugie, Slimak podważa pochodzenie najważniejszych prehistorycznych narzędzi kamiennych znalezionych w środkowej Francji. Chodzi o narzędzia tzw. kultury szatelperońskiej. Wielu naukowców przypisuje je neandertalczykom i uważa, że dowodzą one ich wysokich umiejętności technicznych.

Narzędzia szatelperońskie to dzieła człowieka współczesnego – uważa jednak Slimak. – Biorąc pod uwagę ich podobieństwo do narzędzi wykuwanych na Środkowym Wschodzie, uważamy, że zostały przyniesione tu przez Homo sapiens w czasie ich wędrówki do Europy.


Źródła: PLOS, EurekAlert, The Guardian.