W tym artykule:

  1. Małopolska na rowerze
  2. Spłyń Dunajcem z flisakami
  3. Raj dla miłośników wspinaczki
  4. Małopolska dla piechurów
Reklama

Dwa najbardziej turystyczne miasta Małopolski to Kraków i Zakopane. Można do nich dojechać bez auta praktycznie z każdego zakątka w Polsce. Planując urlop, warto zapoznać się z wakacyjnym rozkładem jazdy pociągów. Latem często uruchamiane są dodatkowe połączenia kolejowe.

Te miasta to idealne bazy wypadowe na dalsze piesze wędrówki, wycieczki rowerowe lub inne aktywności. Już sam urlop w stolicy Małopolski to okazja do aktywnego spędzania czasu. Kraków można zwiedzać biegiem. I to dosłownie. W mieście znajduje się wiele tras biegowych. Między innymi wokół Błoń czy na nadwiślańskich bulwarach. Bardziej doświadczeni biegacze mają do wyboru cykliczne zawody. I tu ciekawostka: I tu ciekawostka: krakowski Bieg Trzech Kopców to jedyny bieg górski typu anglosaskiego w Polsce, którego trasa przebiega przez centrum dużego miasta!

Małopolska na rowerze

Warto zaszczepiać pasję do turystyki rowerowej już od najmłodszych lat. W końcu jazda na rowerze to trening całego ciała i szansa na aktywne zwiedzanie regionu. Małopolska jest dobrym wyborem na pierwszą (i nie tylko) rodzinną wycieczkę rowerową. Najdłuższe dystanse można rozbić na kilka dni.

W Małopolsce aktualnie dostępne jest prawie 900 km infrastruktury rowerowej o bardzo dobrym standardzie, którą tworzą głównie trasy VeloMałopolska oraz trasy takie jak: polski odcinek Szlaku Wokół Tatr, Trasa wokół Jeziora Czorsztyńskiego czy VeloKrynica, z tego ponad 50% to asfaltowe drogi odseparowane od ruchu samochodowego. Podróżowanie po Małopolsce ułatwiają Miejsca Przyjazne Rowerzystom. To obiekty noclegowe, gastronomiczne, atrakcje turystyczne i inne, które podsiadają ofertę dedykowaną rowerzystom.

Aktualnie Małopolskę można przejechać z zachodu na wschód (Wiślana Trasa Rowerowa) i z południa na północ (VeloDunajec). Obie trasy łączą się, a krzyżujące się z nimi szlaki powodują, że w Małopolsce na rowerze można spędzić całe wakacje.

Rowerowa Małopolska / fot. K. Bańkowski

Początkujących i średniozaawansowanych rowerzystów zainteresują: Trasa wokół Jeziora Czorsztyńskiego – powszechnie zwana VeloCzorsztyn, Szlak wokół Tatr, VeloKrynica, długie odcinki prowadzącej po wałach Wiślanej Trasy Rowerowej czy zdobywająca wyróżnienia VeloDunajec.

Jedne z najdłuższych propozycji w zestawieniu to Wiślana Trasa Rowerowa oraz VeloDunajec. Oczywiście nie trzeba przejeżdżać od razu całej trasy, można podzielić ją na kilkudniową wyprawę lub – dzięki temu, że trasy VeloMałopolska przebiegają przez duże miasta, wrócić do danego miejsca koleją.

Cała Wiślana Trasa Rowerowa ma mieć docelowo 1200 km. Małopolski odcinek – 232 km, z czego gotowych jest już 210. Sporo, dlatego warto rozbić wycieczkę przynajmniej na 2-3 dni. Zwłaszcza że bezpośrednio przy trasie znajdują się ważne historyczne miejsca i ciekawe atrakcje turystyczne, np.:

  • Muzeum Zamek w Oświęcimiu,
  • Miejsce Pamięci i Muzeum Aushwitz-Birkenau. Były niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny i zagłady,
  • Opactwo Benedyktynów w Tyńcu,
  • i Rezerwat przyrody Koło w Puszczy Niepołomickiej (obszar Natura 2000).

Na trasę można dojechać koleją do np. Oświęcimia, Skawiny czy Krakowa.

VeloDunajec jest uważana za najpiękniejszą trasę rowerową w Małopolsce. Ma 237 km długości z czego gotowych jest 80%. Zdecydowana większość trasy to opcja dla początkujących i średniozaawansowanych rowerzystów. Najtrudniejszy – niezbudowany jeszcze odcinek najlepiej przejechać koleją (Nowy Sącz- Tarnów). Całą trasę polecamy tylko zaawansowanym rowerzystom. Trasa zaczyna się w Zakopanem, prowadzi przez 7 pasm górskich, a kończy się w Wietrzychowicach.

Po drodze rowerzyści, objeżdżają 3 duże jeziora i mogą zajrzeć do 7 zamków – między innymi w Niedzicy, gdzie kręcono kultowe „Wakacje z duchami” i „Janosika”. Na trasę można dojechać koleją do Zakopanego, Nowego Targu, Starego i Nowego Sącza czy Tarnowa.

Na południowym brzegu Jeziora Czorsztyńskiego trasa VeloDunajec ma ten sam przebieg co VeloCzorsztyn. Trasa wokół Jeziora ma ok. 30 km.

Spłyń Dunajcem z flisakami

Spływ flisacki / fot. archiwum UMWM

Małopolska oferuje również liczne atrakcje wodne. Spośród różnorodnych propozycji regionu największym zainteresowaniem cieszy się spływ na flisackiej tratwie Dunajcem. To tradycja z ponad 200-letnią historią! I mimo że turyści „tylko” siedzą, to ostre zakola rzeki i zapierające dech w piersiach krajobrazy Pienińskiego Parku Narodowego dostarczają satysfakcjonujących wrażeń.

W zależności od pogody spływ trwa od 2 do 3 godzin. Sezon flisacki zaczyna się 1 kwietnia, a kończy 31 października. Alternatywą dla spływu flisacką tratwą mogą być kajaki lub rafting. Rzeka nie jest szczególnie rwąca, dlatego nie powinna sprawiać trudności nawet mniej doświadczonym osobom.

Sporty wodne można uprawiać także na jeziorach: Czorsztyńskim, Mucharskim i Rożnowskim.

Raj dla miłośników wspinaczki

Na chwilę zostawiamy wody i lądy, żeby przenieść się nieco wyżej – na skałki. Małopolska część Jury Krakowsko-Częstochowska to jedno z najpiękniejszych miejsc do uprawiania wspinaczki w całej Polsce. Pierwsze kroki stawiali tu między innymi: Marian Bała, Jan Długosz i Wojciech Kurtyka.

Szczególną popularnością cieszy się Dolina Kobylańska z drogami o różnych poziomach trudności. Dzięki temu zróżnicowaniu to częste miejsce przeprowadzania kursów skałkowych.

W jednej z najdłuższych dolin Jury Krakowsko-Częstochowskiej – Dolinie Będkowskiej – znajduje się Sokolica. Najwyższa skała w regionie mierzy około 60 metrów.

Wspinaczka w Dolinie Bolechowickiej / fot. K. Bańkowski

Fantastyczne górskie drogi wspinaczkowe są w Tatrach. Szczególnie na szczytach i ścianach w otoczeniu Czarnego Stawu Gąsienicowego i Morskiego Oka.

A jeśli nie Jura Krakowsko-Częstochowska i Tatry? Warto rozważyć np. Skałki Rożnowskie na malowniczym Pogórzu Rożnowskim i inne rejony na Pogórzach i w Beskidach.

Małopolska dla piechurów

O tym, że Małopolska słynie z pieszych szlaków wiedzą chyba wszyscy miłośnicy aktywnej turystyki. Nie każdy zdaje sobie jednak sprawę z tego, jak bardzo są zróżnicowane. Tatry to tylko ułamek. Ba, nie wszystkie są położone w górach. Przejdźmy się jednak z góry na dół.

I tak, w Pieninach warto zaplanować wyprawę np. na Trzy Korony i Sokolicę. Trasa jest do zrobienia w jeden dzień. W Gorcach z kolei obowiązkowym szczytem jest oczywiście najwyższy Turbacz. Dobrze jednak zrezygnować z najpopularniejszych szlaków i wybrać drogę ze startem z Polany Hucisko, gdzie lata temu stała huta szkła, a obecnie znajduje się ośrodek wypoczynkowy „Ostoja Koninki”.

Gorce / fot. K. Bańkowski

Beskid Sądecki i Beskid Mały to z kolei wymarzone miejsca dla fanów długich spacerów, podczas których można odkrywać typową dla regionu drewnianą architekturę. Obowiązkowym miejscem do odwiedzenia jest tu największy skansen w Małopolsce, czyli Sądecki Park Etnograficzny w Nowym Sączu. Większość obiektów na miejscu to oryginały. W Beskidzie Sądeckim leży też Krynica-Zdrój, nie bez powodu nazywana „królową polskich uzdrowisk”.

Więcej pomysłów na aktywny urlop w Małopolsce znajdziesz na stronie internetowej visitmalopolska.pl oraz w aplikacji mobilnej VisitMałopolska.

mat. prasowe
mat. prasowe
Reklama

Projekt sfinansowany z budżetu Województwa Małopolskiego.

Nasz ekspert

Mateusz Łysiak

Dziennikarz zakręcony na punkcie podróżowania. Pierwsze kroki w mediach stawiał w redakcjach internetowej i papierowej magazynu „Podróże”. Redagował i wydawał m.in. w gazeta.pl i dziendobrytvn.pl. O odległych miejscach (czasem i tych bliższych) lubi pisać nie tylko w kontekście turystycznym, ale też przyrodniczym i społecznym. Marzy o tym, żeby zobaczyć zorzę polarną oraz Machu Picchu. Co poza szlakiem? Kuchnia włoska, reportaże i pływanie.
Reklama
Reklama
Reklama