Kwadratowe arbuzy stały się ikoną japońskiej estetyki. Ich ceny zwalają z nóg
Arbuz to jeden z najbardziej rozpoznawalnych owoców lata, ceniony za swoją soczystość, słodycz i orzeźwiający smak. W Japonii jednak ten popularny owoc przybiera zupełnie nieoczywistą formę. Kwadratowe arbuzy stały się tam symbolem luksusu, precyzji i rzemiosła oraz jednym z najbardziej niezwykłych podarunków, jakie można wręczyć.

W japońskich domach towarowych luksus można dostrzec w miejscach, w których trudno byłoby się go spodziewać. W eleganckich galeriach, wykończonych marmurem i szkłem, obok butików z ubraniami czy salonów jubilerskich, znajdują się niewielkie sklepy przypominające tradycyjne pracownie rzemieślnicze. Ciemne drewno, miękkie światło oraz nienagannie ubrany personel tworzą w nich atmosferę wyciszenia i skupienia. Na lśniących ladach można tam wypatrzeć pojedyncze produkty sezonowe, zapakowane z wyjątkową starannością.
Wśród nich szczególną uwagę przyciągają arbuzy o kształcie niemal idealnych sześcianów – ustawione niczym dzieła sztuki, częściej podziwiane niż spożywane. Nie jest to jednak kaprys ani chwilowa moda. Za ich niezwykłą formą stoi przemyślana metoda uprawy, a za ich prestiżem – głęboko zakorzeniona japońska tradycja estetyki, symboliki i sztuki obdarowywania. Skąd więc wziął się pomysł, by nadać arbuzowi tak nietypowy kształt i dlaczego stał się on symbolem luksusu?
Skąd wzięły się kwadratowe arbuzy?
Pomysł nadania arbuzowi kształtu sześcianu narodził się w latach 70. XX wieku w mieście Zentsuji w prefekturze Kagawa. Lokalny rolnik Tomoyuki Ono poszukiwał wówczas sposobu, który ułatwiłby transport oraz przechowywanie dużych i nieporęcznych owoców. Zauważył, że jeśli rosnący jeszcze młody arbuz zostanie umieszczony w przezroczystej, kwadratowej formie, jego kształt naturalnie dostosuje się do pojemnika. Nie była to więc modyfikacja genetyczna, lecz wykorzystanie mechanicznego ograniczenia wzrostu rośliny – metoda prosta, a zarazem pomysłowa.
Początkowo zakładano, że taki arbuz zachowa swój smak i będzie produktem spożywczym o bardziej praktycznym kształcie. Szybko okazało się jednak, że aby owoc zachował idealną formę, trzeba zbierać go, zanim w pełni dojrzeje. W efekcie większość kwadratowych arbuzów… jest twarda, mało słodka i przeznaczona głównie do ekspozycji. Z czasem ich funkcja uległa więc zmianie – stały się przedmiotem luksusowym, kojarzonym z rzemieślniczą precyzją oraz wyszukanym gestem obdarowywania.
Dziś kwadratowe arbuzy sprzedawane są przede wszystkim jako prezenty okolicznościowe. Japończycy wręczają je podczas ważnych spotkań, rodzinnych uroczystości lub jako wyraz szczególnego szacunku. Ich cena zaczyna się zwykle od ok. 10 000–20 000 jenów (około 300–600 zł), a najbardziej starannie wyhodowane egzemplarze mogą kosztować nawet 100 000 jenów (ponad 2500 zł). W japońskiej kulturze traktuje się je nie jako owoc, lecz dowód szacunku i rangi relacji między obdarowującym a obdarowanym.

Kultura luksusowych owoców w Japonii
Co istotne, w Japonii owoce od dawna zajmują szczególne miejsce w kulturze codzienności i to nie jako zwykły element diety, lecz przedmiot starannej selekcji. W społeczeństwie, w którym gest podarunku stanowi ważną część budowania relacji, owoce o wyjątkowej jakości stały się jednym z najbardziej eleganckich sposobów wyrażenia wdzięczności i szacunku. To dlatego w okresach chūgen (latem) oraz seibo (zimą) przekazuje się je bliskim, mentorom, lekarzom czy klientom. Ich nietrwałość nie jest wadą, ponieważ podkreśla ulotność chwili i znaczenie samego gestu.
Estetyka owoców w Japonii ma głębokie korzenie jeszcze w dawnych praktykach ofiar składanych na domowych ołtarzach butsudan, gdzie symbolizowały harmonię z naturą i pamięć o przodkach. Z tej tradycji ukształtowało się przekonanie, według którego wygląd i kształt są równie istotne jak smak. Nawet niewielka skaza na skórce może zadecydować o tym, czy owoc trafi na półkę.
Na tej podstawie rozwinął się rynek luksusowych owoców, podtrzymywany między innymi przez tokijską Sembikiyę, jedną z najstarszych i najbardziej prestiżowych marek w Japonii. Trafiające tam owoce pochodzą zazwyczaj z małych, rodzinnych gospodarstw, w których rolnicy ręcznie zapylają kwiaty, chronią owoce przed słońcem, a czasem pozostawiają tylko jeden owoc na całej gałęzi, aby skupić w nim pełnię smaku.
Źródła: Japanese Taste, Dig Japan, Daily Meal
Nasza ekspertka
Sabina Zięba
Podróżniczka i dziennikarka, wcześniej związana z takimi redakcjami, jak m.in. „Wprost”, „Dzień Dobry TVN” i „Viva”. W „National Geographic” pisze przede wszystkim o ciekawych kierunkach i turystyce. Miłośniczka dobrej lektury i wypraw na koniec świata. Uważa, że Mark Twain miał słuszność, mówiąc: „Za 20 lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj”.


