Kiedy w 1998 roku austriacki narciarz alpejski Hermann Maier po raz pierwszy stawał na podium Pucharu Świata, nie mógł przewidzieć, że swoje masywne, czerwone narty firmy Atomic odstawi szybko do kąta. Dzięki kosmicznym technologiem nowe modele stają się coraz lżejsze, a do skrętów nie potrzeba już siły Terminatora.

Rewolucja w narciarstwie zaczęła się kilkanaście lat temu, odkąd pojawiły się pierwsze carvingi. Mocno wcięte w talii, dużo krótsze od nart tradycyjnych, były początkowo wyśmiewane. Szybko jednak świat oszalał na punkcie nowych desek. Z roku na rok pojawiało się więcej jeszcze mocniej taliowanych nart, na których można niemal kręcić piruety, skakać lub rozkoszować się szusowaniem w skos stoku bez kijków. Z boku trochę przypomina to jazdę na snowboardzie, choć różnice są zasadnicze. Przede wszystkim do ślizgów mamy dwie deski, nie jedną. 

Mówi się, że dziś nie ma złych nart. Są tylko źle dopasowane do stylu jazdy. Kuszą najnowsze modele Salomona, Fischera, Heada, Voelkla, Dynastara, Atomica. Zdarzają się też okazje wśród modeli pozakatalogowych po przystępnych cenach. W tym gąszczu sprzętu znalezienie czegoś odpowiedniego przypomina nieraz błądzenie w gęstym lesie. Bez przewodnika ani rusz.

Jak dobrać narty – slalomowe, gigantowe, crossowe

Niektórzy dobierając narty, sugerują się tylko wzrostem, co jest częstym błędem. O ich długości powinna decydować przede wszystkim waga narciarza i umiejętności. Zbyt krótka deska będzie bardzo wywrotna, a kiedy weźmiemy zbyt długą, napocimy się przy każdym skręcie – uważa Michał Nazorek, specjalista od sprzętu narciarskiego. Trzeba też zdecydować, czy marzy nam się jazda na nieoznaczonych szlakach typu „off piste”, czy szusowanie po wytyczonych trasach.

Do jazdy slalomowej po ubitych nartostradach – czasem gładkich jak stolnica – narta nie powinna mieć więcej niż 170 cm długości. Z kolei do jazdy gigantowej (łagodne skręty i wypuszczanie się na krechę) musi być dłuższa – 170 do 200 cm.

Najbardziej pożądanymi przez mężczyzn okazują się narty slalomowe i crossowe, dość zwrotne, o dużym promieniu skrętu (Dynastar Speed Omeglass Master SL Konect, Dynastar Contact 11, Salomon Model S/MAX 12, Voelkl RACETIGER GS MASTER). Doskonale sprawdzają się w trudnych warunkach i szybkiej, dynamicznej jeździe. Ale uwaga! Potrzeba trochę siły i skupienia podczas skrętów, bo inaczej powiozą narciarza, niekoniecznie w kierunku, jaki by chciał. Przy spokojnej jeździe, zdaniem dobrych jeźdźców, są jednak trochę niemrawe.

Jak dobrać narty – allround, czyli deska dla każdego

Allround to uniwersalne narty. Są nieco szersze pod butem, z minimalnie większym promieniem skrętu niż w narcie slalomowej. Przeznaczone dla wszystkich grup narciarzy od początkujących aż do ekspertów. Powstały z myślą o tych, którzy chcieliby zaznać przyjemności szusowania w różnych warunkach. Pozwalają bowiem na bardzo swobodną jazdę zarówno podczas krótkich, jak i długich skrętów. Okazują się też bardzo stabilnie przy szybkiej jeździe na wprost, np. na nartostradach i na wszelkiego rodzaju podjazdach. Dobrze radzą sobie w mokrym, wiosennym śniegu, a nawet w puchu.

Dla mężczyzn zalecana długość: 160–170 cm (DYNASTAR D205 SPEED RACE, Atomic Redster G9 Revoshock S, Salomon Model S/RACE SL 10). Najpopularniejsze modele dla pań to z kolei: DYNASTAR BT02 E LITE 3 L, FISCHER 521V RC ONE LITE 73 L, narty długości 150–155 cm.

Jak dobrać wiązania

Trudno dziś kupić gołą nartę. Aż 90% desek proponuje się w pakiecie z wiązaniem, odpowiednio dobranym przez producenta.

Wraz z pojawieniem się carvingów, pozwalających śmigać na krawędzi z dużym wychyleniem, zmienił się też system mocowania wiązania. Nie jest ono już nieruchomo przykute do narty. Przeciwnie, dzięki zastosowaniu pod spodem specjalnej płyty z szyną może po niej jeździć. Wiązanie wtedy „pływa”, mówią fachowcy, co praktycznie nie jest wyczuwalne podczas jazdy. To kolejny narciarski hit. Atomic nazywa taką płytę X 20 EGA, Salomon – STAGE GRIPWALK 11, Head – Freeflex Pro 14. Różni się ona konstrukcyjnymi szczegółami u producentów, ale działa podobnie.

Warto pamiętać! Im szybsza narta, bardziej agresywny styl jazdy, tym bezpieczniejsze musi być wiązanie. Siła wypięcia powinna być tak dobrana, by po regulacji wiązania wskaźnik na podziałce znalazł się powyżej środka skali. Po ustawieniu wiązania zaleca się przeprowadzenie testu w serwisie.

Jak dobrać buty narciarskie

Jazda carvingowa wymusiła też zmianę konstrukcji buta, który musi teraz lepiej trzymać stopę niż dawniej. Dobry but powinien mieć 4 klamry. Warto zwrócić uwagę również na tzw. flex, jakim mierzy się ugięcie cholewy buta. Do jazdy rekreacyjnej, przy średnich umiejętnościach, wystarczy wychylenie rzędu 70–80 flex, do sportowej potrzeba 100 lub więcej.

Jednak największa rewolucja dokonała się w środku buta. Dzięki nowoczesnym wkładkom termicznym (Superfeet, Bootdoc), które układają się do stopy, zapamiętując na długo jej kształt, problem uwierania butów praktycznie przestał istnieć. Pod warunkiem, że tej idealnie dopasowanej wkładki nie zaczniemy suszyć w temperaturze powyżej 40C. Na szczęście, elektryczne suszarki w nowoczesnych narciarniach zwykle tak mocno nie grzeją.

Dawniej twardość buta rozmijała się z wygodą. Teraz w jednym modelu stosuje się tworzywa nawet o 3 rodzajach twardości (Atomic REDSTER CS 130 PROFESSIONAL). 96-milimetrowa wytrzymała skorupa Progressive Race Shell o flexie 130 zapewnia profesjonalną odpowiedź i flex, który tłumi wibracje i przekazuje każdy wysiłek nartom. Buty wewnętrzne Mimic Professional Atomic jeszcze bardziej podnoszą poprzeczkę. Wtryskiwana pianka w połączeniu z termoformowalną technologią buta Mimic dokładnie dopasowuje się do kształtu stopy, a system języka V3 Tongue umożliwia dopasowanie grubości języka pozwalające na perfekcyjne połączenie goleni z butem. 

Pamiętajmy, że rozmiar narciarskiego buta powinien być taki sam jak buta do codziennego chodzenia, a nie o numer lub dwa większy. Początkującym zaleca się buty z grupy soft, w których wygoda i termoizolocja odgrywa dużą rolę.

Jak dobrać kijki i kaski

Jak dobrać długość kijka? Odwracaj go rękojeścią do dołu i chwyć ręką pod talerzykiem. Jeśli ręka w łokciu zegnie się pod kątem prostym, to długość jest odpowiednia.

Równie ważne w wyposażeniu narciarza są też kaski. W końcu trasy stają się coraz twardsze, w szczycie sezonu przypominają zatłoczone autostrady, a takie nakrycie głowy chroni ją przed urazem. Nowoczesne kaski zapewniają pełne pole widzenia, są estetyczne, przewiewne, z wkładką antybakteryjną, która układa się do kształtu głowy (Lange, Uvex, Salomon, Marker). A do tego w pełnej gamie odlotowych kolorów i wzorów.

Ile to kosztuje?

Na dobre narty z wiązaniami trzeba będzie przeznaczyć od 2500 do 3500 zł. Warto wspomnieć, że Salomon jako jedyna firma w świecie daje 5 lat gwarancji na swoje wiązania, które zakupiliśmy przed 1 października 2011 roku Na nowe narty otrzymamy 2–letni okres gwarancyjny. Średni jeźdźcy z ambicjami sportowymi mogą przebierać w deskach za 2500–3000 zł. Ubiegłoroczne modele można już kupić poniżej 1000 zł, podobnie kosztują narty dla początkujących.

Wygodne buty to kolejny wydatek ok. 1700–2600 zł. Oszczędność na nich szybko wychodzi na stoku. W czymś, co uwiera, trudno szusować przez cztery–pięć godzin dziennie, a zwykle robimy taki zakup raz na kilka ładnych lat. Na odpowiedni kask trzeba poświęcić ok. 500 zł. Nie warto żałować pieniędzy, bo w końcu chroni on to, co najcenniejsze – naszą głowę.

Warto jeszcze wysupłać parę złotych na dobre kije (kije KERMA NITRO M W15 za 240 złotych). Dla początkujących narciarzy są one wręcz niezbędne, przydadzą się też do jazdy slalomowej. Najmniej potrzebują ich miłośnicy carvingów, no ale i oni od czasu do czasu muszą się czymś podeprzeć.

Autorka jest wielokrotną mistrzynią Polski dziennikarzy w narciarstwie alpejskim.