Reklama

Spis treści:

  1. Czym są prądy wsteczne i dlaczego są tak groźne?
  2. Prąd wsteczny: jak reagować, by przeżyć?

Każdego roku – zarówno w Polsce, jak i krajach na całym świecie – odnotowuje się setki utonięć. Choć wiele z nich to efekt lekkomyślności, jak np. kąpiele pod wpływem alkoholu czy przecenianie własnych możliwości, to nie wszystkie tragedie są wynikiem błędnych decyzji. Otóż jedną z wyjątkowo niebezpiecznych przyczyn śmiertelnych wypadków w wodzie są prądy wsteczne – często niewidoczne dla oka zjawiska, które mogą zaskoczyć nawet doświadczonych pływaków. Jak je rozpoznać i co zrobić, gdy porwą człowieka?

Czym są prądy wsteczne i dlaczego są tak groźne?

Prąd wsteczny, znany również jako prąd strugowy, to silny, wąski nurt, który odprowadza nagromadzoną wodę z powrotem w kierunku otwartego morza. Wbrew pozorom nie występuje wyłącznie na burzliwych i niebezpiecznych plażach – może pojawić się wszędzie tam, gdzie fale rozbijają się o brzeg, nawet na pozornie spokojnych odcinkach wybrzeża.

– Prądy wsteczne mogą utworzyć się na każdej plaży, na której występuje falowanie. Fale wypychają wodę na ląd, a następnie grawitacja ściąga ją z powrotem. W określonych miejscach ten proces tworzy skoncentrowany strumień cofającej się wody, który może błyskawicznie porwać człowieka daleko od brzegu – wyjaśniał Chris Brewster z United States Lifesaving Association w rozmowie z Fox News.

Prąd wsteczny może osiągać prędkość nawet 2,5 metra na sekundę – to tempo, z którym nie jest w stanie konkurować nawet doświadczony pływak. Jak wyjaśniał Greg Dusek, główny oceanograf amerykańskiej Narodowej Służby Oceanicznej (NOAA), zjawisko to najczęściej występuje w miejscach naturalnych obniżeń dna morskiego, a także w pobliżu falochronów, pomostów i innych konstrukcji hydrotechnicznych. Właśnie w tych lokalizacjach cofająca się woda się koncentruje, tworząc wąski, lecz silny strumień, który może błyskawicznie porwać człowieka w głąb morza.

Należy jednak pamiętać, że choć prąd wsteczny bywa trudny do zauważenia gołym okiem, jego obecność może sygnalizować kilka charakterystycznych cech: ciemniejszy odcień wody, spieniona powierzchnia, wiry unoszące piasek oraz linie piany lub wodorostów przesuwające się w stronę otwartego morza. – Właśnie te subtelne różnice w barwie, strukturze i ruchu wody mogą być sygnałem ostrzegawczym – podkreślał Dusek.

Prąd wsteczny: jak reagować, by przeżyć?

Z danych United States Lifesaving Association wynika, że aż 81,9% wszystkich interwencji ratowników na plażach dotyczy właśnie prądów wstecznych. To ten typ zagrożenia najczęściej zaskakuje kąpiących się. W momencie, gdy zaczynają odczuwać silny, cofający nurt, reagują instynktownie i próbują dopłynąć bezpośrednio do brzegu. Ta strategia jednak rzadko przynosi rezultat.

– Większość osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że zostali porwani przez prąd, dopóki nie zauważą, że mimo wysiłku nie przybliżają się do brzegu. Wówczas próbują płynąć jeszcze intensywniej, ale bez skutku. Pojawia się panika, a wyczerpanie organizmu następuje bardzo szybko. To właśnie ten mechanizm często prowadzi do utonięcia – tłumaczył Chris Brewster z United States Lifesaving Association.

W takich sytuacjach kluczowe jest zachowanie spokoju i rezygnacja z bezpośredniej walki z nurtem. Co jest najskuteczniejszą strategią? Zamiast płynąć bezpośrednio do brzegu – co może prowadzić do wyczerpania – należy unosić się na wodzie i przeczekać, aż osłabnie działanie prądu.

Gdy tylko pojawi się możliwość, najlepiej odpłynąć w bok, równolegle do linii brzegowej, by wydostać się ze strefy silnego nurtu. Dopiero wtedy można bezpiecznie wrócić na plażę. – Nie próbuj walczyć z prądem, bo i tak nie wygrasz. Postaraj się zrelaksować i pozwolić wodzie się przez chwilę prowadzić. Kiedy nadarzy się okazja, odpłyń w bok, a dopiero potem wracaj do brzegu – radził Brewster.

Źródła: Fox News, Polski Instytut Rozwoju Kultury Fizycznej i Sportu

Nasza ekspertka

Sabina Zięba

Podróżniczka i dziennikarka, wcześniej związana z takimi redakcjami, jak m.in. „Wprost”, „Dzień Dobry TVN” i „Viva”. W „National Geographic” pisze przede wszystkim o ciekawych kierunkach i turystyce. Miłośniczka dobrej lektury i wypraw na koniec świata. Uważa, że Mark Twain miał słuszność, mówiąc: „Za 20 lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj”.

Sabina Zięba
Sabina Zięba
Reklama
Reklama
Reklama