Złoty Pociąg z nowym tropem? Do sieci trafiło emocjonalne oświadczenie
Złoty Pociąg znów rozgrzewa wyobraźnię poszukiwaczy i internautów. Po latach milczenia eksploratorzy ujawniają nowy trop. Czy tym razem tajemnica Dolnego Śląska zostanie rozwiązana?

Spis treści:
Niemal każdy kraj na świecie ma swoje lokalne legendy o skarbach. Niektóre sięgają czasów średniowiecza, inne czerpią z nieco nowszej historii. Tak jest na przykład ze Złotym Pociągiem. Rzekomo wagony wypełnione kosztownościami nadal są ukryte gdzieś na Dolnym Śląsku. Co jakiś czas legenda składu ożywa. To zasługa przede wszystkim pasjonatów historii i poszukiwaczy skarbów.
W ostatnich dniach o Złotym Pociągu znów jest głośno. To dlatego, że grupa eksploratorów działająca pod nazwą „Złoty Pociąg 2025” otrzymała zgodę Lasów Państwowych na przeprowadzenie pierwszego etapu poszukiwań w rejonie otuliny Książańskiego Parku Krajobrazowego.
Poszukiwania Złotego Pociągu – czy to przełom?
W najnowszym oświadczeniu opublikowanym w nocy z 17 na 18 lipca przedstawiciel grupy podpisujący się inicjałem M. zapewnia o „bezbłędności” przeprowadzonych badań radiestezyjnych, dzięki którym miało udać się zlokalizować przebieg tunelu i miejsce ukrycia legendarnego składu. Eksplorator utrzymuje, że Złoty Pociąg opuścił Wrocław w lutym 1945 roku i został ukryty przez więźniów obozu pod nadzorem nazistów. Brak dokumentacji tłumaczy tajnością operacji.
W swoim emocjonalnym oświadczeniu M. odnosi się też do wcześniejszej krytyki dotyczącej nierealistycznych rozmiarów wagonów (cztery metry szerokości i wysokości). Jak tłumaczy, wszystkie dane miały charakter szacunkowy, a każda liczba była poprzedzona słowem „około”.
Mimo że eksploratorzy chwalą się uzyskaniem zgody Lasów Państwowych na pierwsze, nieinwazyjne działania, nie wszystko przebiega gładko. Ostatecznie wniosek o możliwość odsłonięcia tunelu został odrzucony przez Nadleśnictwo Świdnica ze względu na lokalizację w obrębie chronionego obszaru przyrodniczego. Grupa „Złoty Pociąg 2025” zapowiada jednak dalsze rozmowy i wypracowanie kompromisu, który pozwoli na kontynuowanie prac bez naruszenia środowiska.
Gdzie jest Złoty Pociąg? Nadzieje i krytyka
Z entuzjazmem eksploratorów nie zgadzają się niektórzy eksperci. Andrzej Daczkowski, redaktor naczelny miesięcznika „Odkrywca”, przypomina, że nie istnieją żadne niemieckie dokumenty potwierdzające istnienie takiego pociągu. – Jeśli naprawdę istniałby tunel, w którym ukryto skład z czasów wojny, powinien być widoczny w badaniach georadarowych – podkreśla Daczkowski.
Joanna Lamparska, badaczka tajemnic Dolnego Śląska, zwraca uwagę, że większość historii na temat Złotego Pociągu opiera się na relacjach z drugiej ręki i miejskich legendach. – To bardziej mit niż fakt historyczny – przypominała już w 2015 roku. Warto też pamiętać, że wspominana przez poszukiwaczy radiestezja jest uważana za pseudonaukę.
Grupa „Złoty Pociąg 2025” nie zamierza się poddawać. Eksploratorzy zapowiadają opublikowanie dokumentacji, gdy „przyjdzie na to czas”. Na razie kontynuują promocję projektu w mediach społecznościowych pomimo krytyków zarzucających im brak przejrzystości czy rzetelnych danych. Część internautów uważa również, że komunikaty eksploratorów są podawane w przesadnie emocjonalnym tonie.
Nie zanosi się jednak na to, żeby brak twardych dowodów osłabił legendę Złotego Pociągu. Niezależnie od tego, czy pod Wałbrzychem faktycznie spoczywa pancerny skład pełen kosztowności, zainteresowanie tematem przyciąga turystów i badaczy. Na razie ten fenomen można uznać za niematerialną atrakcję już i tak zjawiskowego Dolnego Śląska.
Źródło: Wałbrzych dla Was
Nasz autor
Mateusz Łysiak
Dziennikarz podróżniczy, rowerzysta, górołaz. Poza szlakiem amator kuchni włoskiej, popkultury i języka hiszpańskiego.

