W tym artykule:

  1. Najstarszy brytyjski jarmark zamknięty
  2. „To był najważniejszy moment przygotowań do świąt”
Reklama

Przełom listopada i grudnia to tradycyjnie okres, w którym największe europejskie metropolie tłumnie odwiedzane są przez miłośników świątecznych klimatów. Wszystko za sprawą jarmarków bożonarodzeniowych, cieszących się na Starym Kontynencie ogromną popularnością. Choć prym w tej kwestii wiodą Austria i Niemcy, słynne Weihnachtsmarkt odbywają się również w innych państwach Europy. M.in. w Polsce, gdzie z roku na rok ich liczba stale rośnie.

Przy okazji warto wspomnieć, że według CNN jedna z najlepszych tego typu imprez na świecie jest organizowana właśnie w naszym kraju. Amerykańscy dziennikarze docenili coroczny jarmark na Rynku Głównym w Krakowie, który można odwiedzać do 1 stycznia 2024. – Biesiadnicy mogą skosztować polskich przysmaków, takich jak kiełbasa, kupić własnoręcznie robione prezenty i smakołyki, słuchając muzyki na żywo w wykonaniu zespołów ludowych i kolędników – zachęca redakcja.

Najstarszy brytyjski jarmark zamknięty

Niestety, na tegorocznej mapie europejskich jarmarków bożonarodzeniowych zabraknie jednego z nich. Mowa o najstarszym targu świątecznym w Wielkiej Brytanii. Od 40 lat odbywał się w Lincoln w środkowo-wschodniej Anglii (niespełna 200 km od Londynu). Mieszkańcy, ale i przyjezdni, nie kryją zaskoczenia decyzją miejscowych władz. Głównym powodem odwołania jarmarku – jak przekonują włodarze – było zbyt duże zainteresowanie wydarzeniem.

Przypomnijmy, że w 2022 r. jarmark bożonarodzeniowy w Lincoln odwiedziło ponad 320 tys. osób. Przedstawiciele rady miasta przyznają, że gdyby liczba ta jeszcze bardziej wzrosła w tym roku, mogłoby dojść do ewentualnego niebezpieczeństwa, a życie uczestników byłoby zagrożone.

– Obserwujemy długoterminową tendencję, która prowadzi nas do nieuniknionego wniosku, że musimy dokonać fundamentalnych zmian. Jeśli jarmark będzie nadal rósł w obecnym tempie, z pewnością stanie się niebezpieczny. Bezpieczeństwo publiczne musi być priorytetem dla władz miasta – czytamy w oficjalnym oświadczeniu.

„To był najważniejszy moment przygotowań do świąt”

Decyzja o nieorganizowaniu w tym roku jarmarku w Lincoln wywołała lawinę komentarzy. Największy żal do miejscowych władz mają lokalni hotelarze i restauratorzy. Nie poinformowano ich wcześniej o planowanym zamknięciu świątecznego targu. – Nie było żadnych konsultacji, więc było to całkowite zaskoczenie. Nie znam nikogo w branży hotelarskiej, z kim by to skonsultowano – zaznacza Paul Catlow, właściciel hotelu w Lincoln w rozmowie z Mirror.

Taki obrót sprawy nie podoba się również zwykłym mieszkańcom Lincoln, którzy na jarmarku mogli poczuć bajkowy klimat świąt i spędzać przedświąteczny czas w miłej atmosferze. – To był dla mnie najważniejszy moment przygotowań do świąt Bożego Narodzenia. Mnóstwo szczęśliwych wspomnień, mam nadzieję, że przywołam je w przyszłości – dodaje jedna z mieszkanek.

Boże Narodzenie na świecie. Te świąteczne tradycje mogą zaskoczyć

Nie wszędzie Boże Narodzenie na świecie obchodzi się tak samo. Kiedy w grudniu na północy panuje zima i zdarzają się „białe Święta", na południowej półkuli jest pełnia lata. Oto 5 ...
Boże Narodzenie
Tradycyjny bożonarodzeniowy bieg odbywa się co roku w Japonii. Fot. Alessandro Di Ciommo/NurPhoto via Getty Images

Jarmark w Lincoln po raz pierwszy odbył się w 1982 roku. Jego inicjatorami byli trzej brytyjscy radni, którzy, po wizycie w niemieckim mieście partnerskim Neustadt an der Weinstrasse, zamarzyli o podobnym targu, jaki zorganizowali nasi zachodni sąsiedzi. Na przestrzeni ostatnich czterech dekad najstarszy brytyjski jarmark był odwoływany dwukrotni. W 2010 r. z powodu obfitych opadów śniegu, a w 2020 ze względu na pandemię COVID-19.

W ramach ciekawostki dodajmy, że oprócz Neustadt an der Weinstraße, Lincoln rozwija współpracę z australijskim Port Lincoln, chińskim Tangshan oraz Radomskiem w woj. łódzkim.

Reklama

Źródło: mirror.co.uk.

Nasz ekspert

Igor Szulim

Od zawsze wiedziałem, co chcę robić w życiu. Dlatego z pasji i z wykształcenia jestem dziennikarzem. W National-Geographic.pl zajmuje się tematyką podróżniczą. Szczególnie bliskie są mi kraje niemieckojęzyczne. Po godzinach najchętniej spędzam czas na korcie tenisowym.
Reklama
Reklama
Reklama