Jeśli interesujecie się podróżami, to dla was miejsce obowiązkowych odwiedzin. Po śmierci Tony'ego Halika, jego żona Elżbieta Dzikowska przekazała pamiątki Toruniowi, w którym Halik się urodził. Od 2003 r., a więc od chwili otwarcia muzeum, kolekcja wciąż się powiększa. W najbliższym czasie placówka wzbogaci się o pamiątki Elżbiety Dzikowskiej z Etiopii.

  fot. Michał Cessanis

Kolekcja Halika i Dzikowskiej zajmuje już dwa budynki przy ul. Franciszkańskiej. Zwiedzanie muzeum zaczynam od sali na parterze, w całości poświęconej Tony'emu Halikowi i jego pasjonującym podróżom po Ameryce Południowej. Przemierzał ją jeszcze jako dziennikarz amerykańskiej telewizji NBC. Na zdjęciach oglądam brazylijski stan Mato Grosso i wyprawy do Indian Karajá, Xavántes oraz do plemion znad rzeki Xingu. Są też zdjęcia z wyprawy Halika jeepem w latach 1957–1961. Wtedy właśnie zamieszkał wśród Gauchos w Argentynie i zwiedzał peruwiańskie Cuzco, z którego wyruszał do Machu Picchu. Na pierwszym piętrze dawnego spichlerza są eksponaty z wypraw Halika i Elżbiety Dzikowskiej do Meksyku i Gwatemali. Trudno oderwać wzrok od kolorowych tkanin, jakie tu zgromadzono. To głównie bluzy kobiece, tzw. huipile z gwatemalskich wiosek, a także elementy strojów meksykańskich.

fot. Michał Cessanis

Ale to nie tkaniny lecz prekolumbijska wystawa ceramicznych figur tzw. Kultur Zachodu (rozwijających się od 200 r. p.n.e. do 800 r. n.e.) są prawdziwym skarbem toruńskiego muzeum. Podróżnicy przywieźli je z dwóch meksykańskich stanów Jalisco i Colima.

fot. Michał Cessanis

Elżbieta Dzikowska wyruszyła tropem plemion, które dawniej słynęły jako łowcy głów. Dotarła m.in. do wiosek ludów Asmat i Dani zamieszkujących prowincję Irian Jaya na Nowej Gwinei oraz do osad plemienia Konyak w stanie Nagaland w Indiach. Dzięki temu w muzeum można dzisiaj oglądać wiele niezwykłych ozdób ciała.

fot. Michał Cessanis

Dzikowska, miłośniczka biżuterii, zgromadziła też imponującą kolekcję naszyjników, bransolet i pierścieni, które przekazała do Torunia. To prawdziwe dzieła sztuki pochodzące z Chin (np. naszyjniki mniejszości Miao), Brazylii (biżuteria Indian amazońskich), Meksyku (m.in. z jadeitu), Indii, Etiopii, Jemenu czy Mali. - Biżuteria to moja pasja. Ta etniczna, najdziwniejsza, sporządzana z najróżnorodniejszych materiałów: muszli, nasion, piór, zębów, drewna czy kamieni - mówi Elżbieta Dzikowska. I dodaje: - Biżuteria fascynuje mnie nie tylko dlatego, że w wielu społecznościach jest oryginalną ozdobą. To amulet, który chroni przed najrozmaitszymi dopustami losu. Może też być świadectwem statusu społecznego, symbolem władzy, ważnym elementem ceremonii.

fot. Michał Cessanis

W Muzeum Podróżników jest również ekspozycja poświęcona dawnym zagranicznym odkrywcom, jak Marco Polo, Krzysztof Kolumb, Vasco da Gama, Ferdynand Magellan, James Cook i Alexander von Humboldt. Są i polscy podróżnicy. Spośród wielu wybitnych postaci przedstawiono Jana Reinholda i Jerzego Adama Forsterów, Pawła Edmunda Strzeleckiego, Edwarda hr. Mycielskiego–Trojanowskiego, Kazimierza Nowaka, Arkadego Fiedlera, Jana Stanisława Kubarego, Olgierda Budrewicza i Borysa Malkina. - Podróże nas wzbogacają. Uczą tolerancji, empatii i pokory, uświadamiając, że kiedy nasi przodkowie prowadzili jeszcze prymitywne życie - na odległych ziemiach Azji, Afryki, Ameryki Łacińskiej kwitły już wysoko rozwinięte cywilizacje. Dlatego zachęcam do odwiedzenia muzeum - podkreśla Elżbieta Dzikowska.

fot. Michał Cessanis