Reklama

Najnowsze wyniki plebiscytu „Condé Nast Traveler” pokazują, że ranking najlepszych miast na zakupy wygląda dziś inaczej, niż jeszcze kilka lat temu. W tegorocznym zestawieniu aż połowę miejsc zajmują metropolie Azji Południowo-Wschodniej i Wschodniej, czyli regionu, który w ostatniej dekadzie wyznaczył kierunek zmian w modzie, handlu i trendach konsumenckich. To tam rozwijają się dzielnice skupiające młode marki, innowacyjne domy towarowe i targowiska, które przyciągają zarówno lokalnych twórców, jak i międzynarodowe brandy. W efekcie to właśnie Azja zaczyna dominować w zestawieniach miejsc, w których zakupy stają się doświadczeniem samym w sobie, a Paryż – choć wciąż ważny – stopniowo traci pozycję niekwestionowanego lidera.

Najlepsze miasta na świecie dla miłośników zakupów

W tegorocznym zestawieniu pierwsze miejsce zdobył Seul. To właśnie tu tradycja spotyka się z futurystyczną innowacją, co sprawia, że stolica Korei jest dziś jednym z najbardziej dynamicznych punktów na mapie światowej mody. Na słynnym targu Gwangjang, między straganami pełnymi jedwabiu i lokalnych wyrobów, można obserwować codzienny rytm miasta. Tymczasem kilka kilometrów dalej, w Seongsu-dong (dzielnicy określanej czasem „koreańskim Brooklynem”) powstają koncepty, w których zakupy łączą się z prezentacjami nowych kosmetyków i lokalnych marek. Z kolei w Myeongdong (najpopularniejszej dzielnicy handlowej Seulu) w sklepie Olive Young oferta zmienia się niemal z tygodnia na tydzień, a marka prezentuje odwiedzającym najnowsze trendy pielęgnacyjne. To właśnie taka różnorodność sprawia, że Seul stał się kierunkiem, do którego wielu turystów przylatuje z niemal pustą walizką.

Drugie miejsce zajął Singapur, słynący z perfekcyjnie zorganizowanej infrastruktury handlowej. Orchard Road (najważniejsza ulica zakupowa miasta) przyciąga wielopoziomowymi domami towarowymi i luksusowymi butikami, które oferują chwilę wytchnienia od tropikalnego klimatu. W dzielnicy Chinatown działają pracownie rzemieślnicze odnawiające elementy architektury, a w Kampong Gelam funkcjonują atelier tworzące tradycyjne stroje Peranakanów. Co więcej, gdy zapada wieczór, Singapur zamienia się w miasto nocnych zakupów – można tu znaleźć liczne stoiska z jedzeniem, jak i całodobowe centra handlowe w Little India.

Trzecie miejsce przypadło Tokio, które od lat zachwyca szerokością oferty – od luksusowych marek po unikatowe sklepy vintage. Ginza (najbardziej prestiżowa dzielnica handlowa miasta) słynie z flagowych butików największych światowych marek, Harajuku przyciąga miłośników mody ulicznej i młodych projektantów, a Koenji i Shimokitazawa stały się zagłębiem butików sprzedających starannie wyselekcjonowaną odzież z drugiej ręki. Tokio oferuje również niezwykle rozwinięty segment rzemiosła – od małych sklepów z ręcznie robioną ceramiką, po zakłady, w których od lat wytwarza się tradycyjne akcesoria. To właśnie to połączenie nowoczesności z tradycją sprawia, że miasto utrzymuje pozycję jednego z najciekawszych miejsc na zakupy na świecie.

Światowe centra zakupów. Jak wypadły kolejne miasta w rankingu?

Choć w pierwszej trójce dominują miasta azjatyckie, w dalszej części zestawienia pojawiają się kierunki o zupełnie innym charakterze. Hongkong (zajmujący czwarte miejsce) łączy futurystyczne galerie handlowe z targami ulicznymi, dzięki czemu zakupy stają się tu doświadczeniem angażującym wszystkie zmysły – od luksusowych butików, po nocne bazary pełne jedzenia i drobnych wyrobów rzemieślniczych. Paryż, który przez dekady nie miał sobie równych jako stolica mody, nadal przyciąga miłośników klasyki i rzemiosła, lecz w tej edycji rankingu ustąpił miejsca azjatyckim metropoliom. Wysokie pozycje Singapuru, Tokio i Seulu sprawiły, że francuska stolica znalazła się poza podium – głównie dlatego, że to tam rozwijają się dziś dzielnice młodych marek, innowacyjne domy towarowe i koncepty zakupowe, które coraz mocniej kształtują globalne trendy.

W pierwszej dziesiątce utrzymał się również Madryt, doceniany za połączenie innowacji z tradycją oraz rozbudowaną ofertą sklepów vintage, które stały się jedną z wizytówek miasta. Bangkok z kolei imponuje skalą – od ogromnych centrów handlowych po weekendowe targi przypominające niewielkie miasteczka, co sprawia, że zakupy stają się tu doświadczeniem o intensywności trudnej do porównania z jakimkolwiek innym miejscem. W zestawieniu znalazł się również Londyn (na ósmym miejscu), gdzie historyczne ulice i dzielnice o własnej tożsamości nadal kształtują charakter miasta, a także Kapsztad i Dublin, które zyskują na znaczeniu dzięki lokalnemu rzemiosłu i niezależnym markom. Razem tworzą one obraz świata, w którym zakupy dawno przestały być prostą transakcją – stały się sposobem odkrywania kultury, historii i miejskiej tożsamości.

Źródło: Condé Nast Traveler

Nasza ekspertka

Sabina Zięba

Podróżniczka i dziennikarka, wcześniej związana z takimi redakcjami, jak m.in. „Wprost”, „Dzień Dobry TVN” i „Viva”. W „National Geographic” pisze przede wszystkim o ciekawych kierunkach i turystyce. Miłośniczka dobrej lektury i wypraw na koniec świata. Uważa, że Mark Twain miał słuszność, mówiąc: „Za 20 lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj”.

Sabina Zięba
Sabina Zięba
Reklama
Reklama
Reklama