Reklama

Spis treści:

  1. „Popcornowa plaża” na jednej z Wysp Kanaryjskich
  2. Rodolity, czyli co naprawdę tworzy „popcornowy piasek”?

Czy najpiękniejsze są plaże o piasku białym, czarnym, a może różowym? To pytanie od lat dzieli miłośników nadmorskiego wypoczynku. Niewielu jednak wie, że na świecie istnieją wybrzeża jeszcze bardziej osobliwe, których wygląd nie przypomina klasycznych obrazów z folderów turystycznych.

Otóż na północy jednej z hiszpańskich wysp znajduje się plaża, która przypomina raczej salę kinową niż nadmorski krajobraz. Playa del Bajo de la Burra pokryta jest bowiem strukturą do złudzenia przypominającą popcorn. Ten niezwykły fenomen geologiczny stał się nie tylko internetową sensacją, lecz także przedmiotem badań naukowych oraz symbolem potrzeby ochrony wrażliwych, narażonych na eksploatację środowisk przyrodniczych.

„Popcornowa plaża” na jednej z Wysp Kanaryjskich

Playa del Bajo de la Burra, znana szerzej jako Popcorn Beach, leży na północnym wybrzeżu Fuerteventury – drugiej pod względem wielkości wyspy archipelagu Wysp Kanaryjskich. Choć jej oficjalna nazwa, tłumaczona jako „plaża oślego podbrzusza”, nie oddaje jej rzeczywistego charakteru, miejsce to zyskało międzynarodową rozpoznawalność dzięki nietypowemu ukształtowaniu terenu. Nie kolor, lecz struktura podłoża sprawia, że ta plaża nie przypomina żadnej innej.

Białe, porowate formacje nie są fragmentami koralowców ani klasycznymi odłamkami skał. To martwe rodolity, czyli wapienne struktury powstające z czerwonych alg, które przez dziesiątki lat kształtują się pod wpływem naturalnych procesów biologicznych i geologicznych. Jak tłumaczy Canary Islands Tourism, słońce, fale i erozja nadają im owalne, nieregularne formy. Ich jasna barwa i kształt przywodzą na myśl prażoną kukurydzę, co tłumaczy ich ogromną popularność w mediach społecznościowych.

Choć ta plaża przyciąga tysiące odwiedzających, nie należy do miejsc typowo rekreacyjnych. Wody wzdłuż wybrzeża bywają wzburzone, a brak infrastruktury – w tym leżaków czy ratowników – sprawia, że nie jest to przestrzeń do kąpieli czy rodzinnego plażowania. Playa del Bajo de la Burra sprzyja raczej spacerom, fotografii i kontemplacji krajobrazu niż standardowemu wypoczynkowi znanemu z nadmorskich kurortów.

Popcorn Beach na Fuerteventurze
Getty Images/lapasmile

Popcorn Beach na Fuerteventurze

Rodolity, czyli co naprawdę tworzy „popcornowy piasek”?

Warto wiedzieć, że te z pozoru przypominające przekąskę formacje to w rzeczywistości martwe fragmenty organizmów morskich z rodzaju Lithothamnion. W badaniu opublikowanym w czasopiśmie „Frontiers in Marine Science” w 2022 roku wyjaśniono, że rodolity tworzą się na dnie morskim w warunkach sprzyjających rozwojowi czerwonych alg. Rosną one niezwykle wolno – według danych Canary Islands Tourism, tempo ich wzrostu to zaledwie jeden milimetr rocznie. Niektóre z fragmentów obecnych na Popcorn Beach mają ponad 4000 lat. Jak podkreślają autorzy wspomnianego badania, ich rozmieszczenie i przetrwanie zależą od wielu czynników środowiskowych – światła, temperatury, prądów wodnych, a także obecności naturalnych barier morskich i bogactwa lokalnych ekosystemów.

Choć bryłki przypominające popcorn mogą wydawać się niepozorne, mają fundamentalne znaczenie ekologiczne. Rodolity stanowią siedlisko dla wielu gatunków organizmów morskich. Jak ostrzegają naukowcy, usuwanie ich z naturalnego środowiska zaburza lokalną równowagę biologiczną. W raporcie czytamy: „Rodolity mają kluczowe znaczenie dla utrzymania bioróżnorodności, a ich usuwanie prowadzi do utraty funkcji ekosystemów”.

Z tego względu lokalne władze oraz organizacje ochrony przyrody prowadzą kampanie edukacyjne, których celem jest zwiększenie świadomości odwiedzających. W ramach programu #pasasinhuellaporlaoliva (czyli „nie zostawiaj śladów”) zachęcają do nieingerowania w naturalne środowisko. Turyści są informowani, że zabieranie rodolitów z plaży może skutkować konsekwencjami prawnymi, a działania oparte na szacunku wobec przyrody są niezbędne do ochrony lokalnych ekosystemów.

Źródła: Travel + Leisure, Visit Fuerteventura

Nasza ekspertka

Sabina Zięba

Podróżniczka i dziennikarka, wcześniej związana z takimi redakcjami, jak m.in. „Wprost”, „Dzień Dobry TVN” i „Viva”. W „National Geographic” pisze przede wszystkim o ciekawych kierunkach i turystyce. Miłośniczka dobrej lektury i wypraw na koniec świata. Uważa, że Mark Twain miał słuszność, mówiąc: „Za 20 lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj”.

Sabina Zięba
Sabina Zięba
Reklama
Reklama
Reklama