Reklama

Wakacje już za nami, wielkimi krokami zbliżają się chłodne, długie wieczory i deszczowe spacery. Nie oznacza to jednak, że górskie szlaki opustoszeją. Gości będzie sporo, jak zapewnia Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej, ale będą to zupełnie inne wyjazdy niż te letnie.

„Bardzo dobre” lato na Podhalu, jesień będzie podobna?

Lato na Podhalu zazwyczaj ocenia się w trzystopniowej skali: dobre, bardzo dobre i wybitne. – W tym sezonie było „bardzo dobre”. Czasami zaskakiwało, zmieniały się trendy, a także nastawienie i emocje turystów. Ostatecznie popyt, jaki mamy na turystykę wokół Tatr, jest nieustający i niezmienny, mimo że podlega pewnym korektom – opowiada Karol Wagner z TIG. W górach karty zazwyczaj rozdaje pogoda. Przedsiębiorcy musieli zatem w czasie rzeczywistym dopasowywać ceny do oczekiwań i możliwości zakupowych gości.

Jednym z kluczowych momentów na Podhalu w wakacje był drugi tydzień lipca, kiedy obłożenie sięgało około 50%, a miało być wyższe. Podczas długiego weekendu sierpniowego zmieniło się to diametralnie. – Wówczas na największych platformach rezerwacyjnych można było znaleźć już tylko pojedyncze noclegi. Obłożenie było nawet powyżej 100%, bo wielu turystów przyjechało z własnymi kamperami i namiotami. Nie wspominając o tym, że, w porównaniu do minionego, roku liczba miejsc noclegowych w Zakopanem wzrosła o kilkaset – dodaje Wagner. Okazuje się również, że mimo kapryśnej pogody podróżni wcale nie uciekają z gór jesienią. Wręcz przeciwnie.

Jesień w górach. Turyści są, ale inni

Od 1 września w sieci pojawiło się mnóstwo raportów, podsumowań i pytań: “jak tam na Podhalu po sezonie?”. – Otóż na Podhalu wcale nie jest po sezonie. Faktycznie, skończyliśmy sezon wakacyjny, który dominuje i obfituje w rodziny z dziećmi, pod które przygotowane są nasze pakiety, ale już od 1 września bardzo intensywnie zaczęliśmy przechodzić do sezonu jesiennego. Zmieniamy wówczas portfolio naszego gościa z wyjazdów familijnych na konferencyjne, szkoleniowe, integracyjne – opowiada Karol Wagner.

Bukowina Tatrzańska
Widok na Bukowinę Tatrzańską – malownicza panorama wsi z tatrzańskimi szczytami w tle, łącząca tradycję góralską z nowoczesną turystyką. fot. ewg3D/Getty Images

Tego typu wyjazdy często rezerwowane są z dużym wyprzedzeniem, zdarza się, że w maju, a zatem już latem przedsiębiorcy wiedzą, na co się szykować. – Wszystko to jest bardzo poszukiwanym produktem turystycznym na Podhalu. I wiemy od dawna, że nadciągająca jesień będzie bardzo mocno obłożona, tym samym bardzo płynnie przechodzimy z wyjątkowo dobrego lata na jeszcze lepszy sezon konferencyjny – dodaje przedstawiciel Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.

Okazuje się jednak, że jesień w górach przyciąga również innych podróżnych. Zazwyczaj są to osoby, które chcą uniknąć wakacyjnych tłumów i nasycić się malowniczymi widokami w ciszy i spokoju. O wiele prostsze jest również znalezienie wolnego pokoju czy apartamentu, nie wspominając o niższych cenach. – Całym sercem kocham jesień w Tatrach czy Karkonoszach! To jest klimat nie do opisania – opowiada mi pan Marek z Wrocławia, który co roku piesze wędrówki odkłada na czas, gdy szlaki pustoszeją, liście mienią się na złoto, a ciepła herbata rozpływa się w chłodnym wieczorze.

– To jest zupełnie inny typ wędrówek, bez żadnego pośpiechu. Człowiek zwraca uwagę na każdy kamyk, detal, cieszy się każdą minutą, bo dnia jest coraz mniej. Wiadomo, że trzeba trochę inaczej rozplanować wyjście, lepiej się przygotować na kapryśną pogodę i wczesny zmrok, ale to nieważne. Nic nie zastąpi mi tej aury i wszystkim polecam spróbować, chociaż raz – zachęca pan Marek.

Niespodzianką dla tych, którzy po raz pierwszy wybierają się w góry jesienią, będą barwne kontrasty. Liście buków, jaworów i brzóz przybierają intensywne kolory – od złota i pomarańczy, po głęboką czerwień, „kłócąc się” z ciemną zielenią świerków i skalistymi szczytami. Dodatkowym atutem jest czystsze powietrze i lepsza widoczność. Po deszczu horyzont staje się bardziej przejrzysty, a góry można podziwiać w całej okazałości.

Źródło: National Geographic Polska

Reklama
Reklama
Reklama