Podróżują nago po całym świecie i wzbudzają kontrowersje. Chcą, żeby ludzie przestali się wstydzić ciała
Nick i Lins to para z Belgii, która promuje naturyzm jako styl życia. Odwiedzają dziesiątki krajów, publikują zdjęcia bez ubrań i przełamują tabu.

Spis treści:
- Pierwsze zetknięcie z naturyzmem. Przypadek zmienił życie blogerów
- Reakcje ludzi na podróżujących naturystów
W Polsce naturyzm wciąż kojarzy się głównie z plażami albo specyficznym stylem życia i bywa traktowany jako temat tabu. Tymczasem w wielu innych krajach nagość publiczna może być przejawem wolności i kontaktu z naturą, a nie prowokacją. Doskonałym na to przykładem są Nick i Lins De Corte — belgijska para, która od kilku lat podróżuje po świecie nago, dzieląc się doświadczeniami na blogu i Instagramie pod nazwą Naked Wanderings. Ich zdjęcia i relacje wywołują skrajne emocje — od zachwytu po oburzenie. Jedno jest pewne: trudno pozostać obojętnym wobec ich publikacji.
Pierwsze zetknięcie z naturyzmem. Przypadek zmienił życie blogerów
Nick i Lins nie planowali zostać naturystami. Wszystko zaczęło się całkiem niewinnie – od kuponu urodzinowego do sauny w 2011 roku. Dopiero po przybyciu na miejsce odkryli, że panuje tam zakaz noszenia strojów kąpielowych. Byli zaskoczeni, ale zdecydowali się spróbować. Na swoim blogu zdradzili: „Wyzwolenie, jakie dało nam zdjęcie ubrań, było niezwykłe – to była czysta wolność”.
To doświadczenie otworzyło ich na coś więcej. Prawdziwy przełom nastąpił jednak dopiero na kempingu w Luksemburgu, gdzie w poszukiwaniu ciszy trafili na odseparowaną część naturystyczną. Tam odnaleźli spokój i poczucie swobody. – Od tamtej pory jesteśmy całkowicie przekonani do naturyzmu – wyznali w wywiadzie dla Metro.co.uk.
Z czasem Nick i Lins postanowili pójść o krok dalej. W 2017 roku założyli bloga Naked Wanderings, by dzielić się swoimi przemyśleniami i promować naturyzm w nowym świetle. – Chcieliśmy pokazać ludziom, że naturyzm jest dla każdego, a nie tylko dla grupy starych hipisów czy zboczeńców. Zauważyliśmy, że większość dostępnych w sieci informacji była albo całkowicie przestarzała, albo pełna absurdalnych zasad – kontynuowali w rozmowie. Teraz swoimi działaniami starają się przełamywać stereotypy, w tym ten najbardziej szkodliwy – że nagość zawsze ma konotacje seksualne. – Wielu ludzi nie potrafi zaakceptować tego, że można spędzać czas nago bez seksualnych intencji – stwierdził Nick w rozmowie z CNN Travel.
Na swojej stronie internetowej blogerzy pytali: „Uświadomiliśmy sobie, że wiele razy byliśmy najmłodszymi gośćmi naturystycznych miejsc. Nie żebyśmy mieli coś przeciwko różnicom wieku, ale zaczęliśmy się zastanawiać: czy naturyzm jest czymś zarezerwowanym dla starszych? Co powstrzymuje młodych ludzi przed naturyzmem? Czy jest to nadal jakiś rodzaj tabu?”. Odpowiedzi postanowili poszukać nie tylko w teorii, ale i w praktyce – zwiedzając świat nago.

Reakcje ludzi na podróżujących naturystów
Od czasu założenia bloga Nick i Lins odwiedzili dziesiątki miejsc, w których mogli swobodnie przebywać bez ubrań. Wędrowali po portugalskich plażach, przemierzali amazońską dżunglę, górskie szlaki i tropikalne wyspy – i chętnie dokumentowali swoje doświadczenia na zdjęciach. Ich profil na Instagramie obserwuje dziś ponad 62 tysiące internautów, a publikowane treści niezmiennie wzbudzają skrajne reakcje. Sami autorzy wiedzą jednak, że różnorodność opinii to nieodłączna część ich działalności.
Choć w większości odwiedzanych krajów spotykali się z otwartością i akceptacją, nie brakowało wyjątków. W Albanii publiczna nagość wciąż postrzegana jest negatywnie, a w Grecji – kraju o niewielkiej liczbie oficjalnych plaż dla nudystów – doświadczyli nieprzyjemnego spotkania z kobietą wyrażającą silną dezaprobatę. Mimo to Nick i Lins wielokrotnie podkreślali, że ich działania nie mają na celu prowokować, lecz oswajać społeczne lęki. Pragną, aby nagość była postrzegana jako naturalny element codzienności, a nie temat tabu. „Chcemy wyprowadzić naturyzm z cienia. Pokazać, że to coś normalnego, fajnego, że ciało to nie powód do wstydu” – tłumaczą.
W swoich materiałach para zwraca również uwagę na często błędnie utożsamiane pojęcia „nudyzmu” i „naturyzmu”. Nudyzm – jak wyjaśniają – to wybór nagości jako formy komfortu, wolnej od podtekstów seksualnych. Naturyzm natomiast to szerszy światopogląd, który opiera się na życiu w harmonii z przyrodą, akceptacji siebie oraz pielęgnowaniu wewnętrznej równowagi. W ich perspektywie podróżowanie bez ubrań nie jest jedynie formą manifestacji wolności – to także świadomy wybór stylu życia, który ma na celu edukowanie, przełamywanie stereotypów i zachęcanie do większej otwartości. Nick i Lins wierzą, że akceptacja siebie i innych zaczyna się od prostych gestów – również takich jak odrzucenie zbędnych warstw.

Źródła: CNN, Northern Territory News, Metro.co.uk, nakedwanderings.com
Nasza ekspertka
Sabina Zięba
Podróżniczka i dziennikarka, wcześniej związana z takimi redakcjami, jak m.in. „Wprost”, „Dzień Dobry TVN” i „Viva”. W „National Geographic” pisze przede wszystkim o ciekawych kierunkach i turystyce. Miłośniczka dobrej lektury i wypraw na koniec świata. Uważa, że Mark Twain miał słuszność, mówiąc: „Za 20 lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj”.
