Najmniejsze lotnisko na świecie uratowało tysiące ludzi przed izolacją
Najmniejsze lotnisko na świecie – Juancho E. Yrausquin Airport – znajduje się na karaibskiej wyspie Saba. Ma krótki, 400-metrowy pas startowy STOL, otoczony klifami i oceanem. To strategczny punkt transportowy i medyczny dla społeczności wyspy.

Spis treści:
- Jak powstało najmniejsze lotnisko na świecie
- Wyjątkowa konstrukcja
- Bezpieczeństwo i wymagania szkoleniowe pilotów
- Znaczenie dla mieszkańców i gospodarki wyspy
- Inne ekstremalne lotniska na świecie
Saba to jedna z najmniejszych zamieszkanych wysp Holenderskich Antyli. Zajmuje zaledwie 13 km kw., a większość jej powierzchni to wulkaniczny, stromy teren. Wyjątek stanowi Flat Point. Jest to jedyna płaska przestrzeń, wykorzystywana pod najmniejsze lotnisko na świecie. To strategiczne miejsca dla mieszkańców wyspy. Brak promów i portów sprawia, że Saba bez samolotów pozostałaby odcięta od świata.
Wyspę zamieszkuje ok. 1 900 osób. Lokalna gospodarka opiera się głównie na usługach turystycznych i wsparciu rządowym. Brak połączeń promowych o stałym rozkładzie sprawia, że regularne loty są jedynym szybkim i pewnym sposobem dostania się na kontynent. Dodatkowo, ze względu na ograniczoną infrastrukturę medyczną, lotnisko stanowi krytyczny punkt ewakuacyjny dla pacjentów wymagających hospitalizacji.
Jak powstało najmniejsze lotnisko na świecie
W 1946 roku pionier lotnictwa karaibskiego, Remy de Haenen, jako pierwszy wylądował na wyspie przy użyciu hydroplanu. Prawdziwy przełom nastąpił jednak dopiero w 1959 roku. Wówczas ten sam pilot przeprowadził udane lądowanie na prowizorycznym pasie w Flat Point. Świadkami tego wydarzenia była niemal cała ludność wyspy. Dla społeczności Saby była to zapowiedź możliwej zmiany losu i wyjścia z izolacji.
W kolejnych latach politycy, w szczególności Juancho Irausquin z Aruby, rozpoczęli starania o sfinansowanie projektu budowy lotniska. Dzięki poparciu ministra Clauda Watheya z Sint Maarten, rząd Holenderskich Antyli przeznaczył 600 000 guldenów na inwestycję infrastrukturalną. Lotnisko zostało oficjalnie otwarte 24 lipca 1963 roku. Nazwano je imieniem Juancho E. Yrausquina – polityka, który zmarł tragicznie kilka miesięcy wcześniej. Nazwa zawiera literówkę, jednak z czasem „Yrausquin” stało się oficjalnym zapisem, widniejącym również w dokumentach.
Wyjątkowa konstrukcja
Pas startowy Juancho E. Yrausquin Airport ma długość 400 metrów i szerokość około 18–20 metrów. Na obu jego końcach znajdują się skaliste klify, które opadają pionowo do oceanu. Brak strefy wyhamowania oznacza, że jakiekolwiek przekroczenie długości lądowania kończy się w wodzie. Dodatkowo, jedna z krawędzi pasa graniczy z wyniesieniem terenu, co wyklucza podejście z tej strony.
Z tego powodu lotnisko obsługuje wyłącznie samoloty krótkiego startu i lądowania (STOL), takie jak DHC-6 Twin Otter i Britten-Norman Islander. Odrzutowce są surowo zakazane, z wyjątkiem sytuacji awaryjnych wymagających zgody specjalnych organów lotniczych. Start i lądowanie wymagają wyjątkowej precyzji. Piloci muszą osiągnąć maksymalną moc silnika jeszcze przed rozpoczęciem startu, a po przyziemieniu natychmiast zainicjować pełne hamowanie.
Pas jest wyłożony betonem, a jego utrzymanie należy do lokalnych służb. Najmniejsze lotnisko na świecie nie posiada hangarów technicznych ani stacji paliw, co oznacza konieczność tankowania samolotów w pobliskim Sint Maarten. Również wieża kontroli lotów ma charakter doradczy, a nie pełnej kontroli ruchu – decyzje o podejściu należą w całości do pilotów.

Bezpieczeństwo i wymagania szkoleniowe pilotów
Mimo skrajnie trudnych warunków, lotnisko Juancho E. Yrausquin może pochwalić się niezwykle wysokim poziomem bezpieczeństwa. Od czasu jego otwarcia nie doszło do żadnej katastrofy lotniczej ze skutkiem śmiertelnym.
Ten sukces to efekt rygorystycznych procedur, jakie muszą spełniać piloci operujący na wyspie Saba. Każdy z nich przechodzi specjalistyczne szkolenie certyfikacyjne i uzyskuje tzw. Saba endorsement. To uprawnienie do wykonywania operacji na tym konkretnym lotnisku. Trening obejmuje loty w symulatorach, praktyczne podejścia w zmiennych warunkach atmosferycznych oraz szczegółowe zapoznanie się z topografią wyspy. Operatorzy tacy jak WINAIR ściśle przestrzegają procedur podejścia, komunikacji i minimalnych warunków pogodowych.
Dodatkowym elementem zabezpieczenia są restrykcyjne ograniczenia dotyczące masy startowej i liczby pasażerów. W ekstremalnych przypadkach loty są odwoływane lub przesuwane w czasie, jeśli prędkość wiatru przekracza normy bezpieczeństwa.
Znaczenie dla mieszkańców i gospodarki wyspy
Lotnisko Juancho E. Yrausquin to nie tylko ciekawostka lotnicza, ale przede wszystkim strategiczna infrastruktura dla całej wyspy. Dzięki niemu możliwe jest szybkie przetransportowanie pacjentów wymagających opieki specjalistycznej do szpitali w Sint Maarten. Codziennie odbywa się kilka lotów obsługiwanych przez linię WINAIR, zapewniając stałe połączenie ze światem zewnętrznym.
Rocznie lotnisko obsługuje około 20 000 pasażerów, w tym około 9 000 turystów. Te liczby nie są może szczególnie imponujące na tle międzynarodowych portów, ale dla mieszkańców wyspy to kluczowe źródło dochodów. Turyści korzystają z lokalnych hoteli, restauracji, centrów nurkowych i pieszych szlaków górskich, przyczyniając się do rozwoju lokalnej przedsiębiorczości.
Dla mieszkańców wyspy Saba lotnisko oznacza również możliwość dostępu do wyższej edukacji poza wyspą, udziału w wydarzeniach międzynarodowych, a także szybki kontakt z rodziną i przyjaciółmi mieszkającymi na innych wyspach Antyli Holenderskich.
Inne ekstremalne lotniska na świecie
Port lotniczy Juancho E. Yrausquin uchodzi za najmniejsze komercyjne lotnisko świata, jednak inne obiekty rywalizują z nim pod względem trudności operacyjnych i unikalnego położenia. Oto one:
- Barra Airport (Szkocja). Jedyny port lotniczy na świecie, gdzie operacje odbywają się na naturalnej plaży. Pas startowy wyznaczany jest podczas odpływu i znika pod wodą podczas przypływu. Samoloty lądują na piasku, a pasażerowie często wysiadają bezpośrednio na plażę.
- Tenzing Hillary Airport (Lukla, Nepal). Położony na wysokości 2 860 metrów n.p.m., otoczony przez Himalaje. Pas startowy ma 527 metrów długości i kończy się przepaścią. Uchodzi za jedno z najbardziej niebezpiecznych lotnisk na świecie i służy jako baza wypadowa dla wypraw na Mount Everest.
- Westray Airport (Orkady, Szkocja). Obsługuje najkrótszy lot komercyjny świata – z Westray do Papa Westray (ok. 2 minuty). Pas ma zaledwie 270 metrów, a loty wykonywane są lekkimi maszynami STOL.

