Reklama

Spis treści:

  1. Betonowy kompleks w mazurskim lesie
  2. Budowa miasta-twierdzy
  3. Muzeum o niezrównanej autentyczności

Bunkry w Mamerkach to bez wątpienia coś więcej niż tylko atrakcja turystyczna. To pomnik historii o niezrównanej autentyczności. W przeciwieństwie do ruin, nienaruszone mury oferują niepokojąco prawdziwe doświadczenie obcowania z mroczną przeszłością. Pozwalają odwiedzającym stąpać po tych samych korytarzach, którymi chodzili architekci jednego z najkrwawszych frontów w historii ludzkości.

Betonowy kompleks w mazurskim lesie

Niewielka osada leśna rozciąga się w sercu Krainy Wielkich Jezior Mazurskich, w miejscu, gdzie szmaragdowe wody jeziora Mamry spotykają się z nieukończonym Kanałem Mazurskim. Wędrując gęstym, wilgotnym lasem, gdzie jedynym dźwiękiem jest nieustające brzęczenie komarów, w odległości ok. 8 km od Węgorzewa natrafia się na przysłonięte gęstwiną betonowe kolosy. Porośnięte mchem i drzewami, przypominają relikty dawnej cywilizacji. To jednak nie starożytne świątynie, a element machiny wojennej nazistowskich Niemiec.

Budowa miasta-twierdzy

Decyzja o budowie kompleksu, znanego Niemcom jako Mauerwald, zapadła w październiku 1940 roku. Miała to być Kwatera Główna Naczelnego Dowództwa Wojsk Lądowych (OKH – Oberkommando des Heeres), strategiczne centrum dowodzenia przygotowywanej inwazji na Związek Radziecki, znanej pod kryptonimem „Operacja Barbarossa”. Wybór lokalizacji nie był żadnym przypadkiem. Gęste lasy i rozległe jeziora zapewniały doskonały kamuflaż. Z logistycznego punktu widzenia kluczowa była bliskość granicy z ZSRR.

Prace postępowały błyskawicznie. Główna faza budowy trwała zaledwie 8 miesięcy (do wiosny 1941 roku). Na terenie o powierzchni ok. 250 ha pracowało ponad 2 tys. robotników. Dla zachowania tajemnicy, wmawiano im, że budują tajną fabrykę chemiczną. Aby uniemożliwić im poznanie całościowego planu, brygady robotnicze były regularnie przenoszone między różnymi placami budowy, co uniemożliwiało im złożenie fragmentów w spójną całość.

Do 1944 roku wzniesiono tam około 250 obiektów, w tym 30 potężnych schronów żelbetowych. Najpotężniejsze z nich mogły przetrwać bezpośrednie trafienie bombą lotniczą.

Samowystarczalny kompleks

Należy jednak podkreślić, że wielki kompleks był czymś więcej niż tylko skupiskiem schronów. Niemcy stworzyli samowystarczalny organizm – prawdziwe tajne miasto. Mauerwald miał własne ujęcie i stację uzdatniania wody. Znajdowały się tam awaryjne generatory prądu i kotłownie.

Nie zabrakło też infrastruktury socjalnej. Działały tam obiekty takie jak kuchnia, kasyno oficerskie, szpital, poczta, a nawet kino i sauny. W ten sposób naczelne dowództwo było izolowane od brutalnej rzeczywistości wojny, którą z tego miejsca kierowano.

Centrum dowodzenia

Od 22 czerwca 1941 roku, dnia ataku na ZSRR, aż do grudnia 1944 roku, Mamerki były wojskowym „mózgiem” operacji na froncie wschodnim. To właśnie stamtąd dowodzono 3-milionową armią, a bunkier łączności (kryptonim „Anna”) był centralnym węzłem komunikacyjnym dla całego frontu.

Wśród najważniejszych postaci stacjonujących w Mamerkach byli:

  • dowódca Wojsk Lądowych feldmarszałek Walther von Brauchitsch,
  • szef Sztabu Generalnego generał Franz Halder,
  • twórca niemieckiej broni pancernej generał Heinz Guderian,
  • generał Friedrich Paulus, który później przeszedł do historii jako dowódca 6. Armii pod Stalingradem.

O randze tego miejsca świadczą również wizyty najważniejszych osobistości III Rzeszy i jej sojuszników. Adolf Hitler gościł tam czterokrotnie, często w towarzystwie Benito Mussoliniego. Kwaterę odwiedzali także przywódcy państw sojuszniczych: Miklós Horthy z Węgier, Ion Antonescu z Rumunii oraz fiński marszałek Carl Mannerheim.

Muzeum o niezrównanej autentyczności

Obecnie Mamerki to prężnie działający kompleks muzealno-turystyczny. W jednym z bunkrów działa Muzeum II Wojny Światowej, które jako jedyna tego typu placówka w Europie jest w całości poświęcone frontowi wschodniemu.

Mamerki
Poniemiecki bunkier w Mamerkach. To tu miała być przechowywana Bursztynowa Komnata. Fot. Archiwum

Na mierzącej ponad 1000 metrów kwadratowych powierzchni wystawienniczej można podziwiać imponujące makiety:

  • bitwy pod Kurskiem (o powierzchni 24 metrów kwadratowych),
  • bitwy o Stalingrad (o powierzchni 16 metrów kwadratowych),
  • dioramę przedstawiającą zamach na Hitlera.

Ogromną atrakcją tego miejsca jest replika Bursztynowej Komnaty. Nie znalazła się tam przypadkiem. Już od lat krążą legendy, według których to właśnie w bunkrach w Mamerkach Niemcy mogli ukryć zrabowany skarb o niewyobrażalnej wartości. W 2016 i 2017 roku prowadzono tam nawet profesjonalne poszukiwania.

Na terenie kompleksu znajduje się też replika niemieckiego okrętu podwodnego. Należy podkreślić, że nie jest to jedynie fotograficzna atrakcja. Do makiety można wejść, by przez chwilę poczuć się jak załogant U-Boota. Inne atrakcje kompleksu to między innymi:

  • tunel łączący bunkry nr 28 i 30,
  • wieża widokowa o wysokości 38 metrów (najwyższa na Mazurach), z której roztacza się fantastyczna panorama jeziora Mamry i okolicznych lasów.

Eksploracja bunkrów

Kompleks w Mamerkach jest podzielony na trzy strefy – Miasto Brygidy (gdzie znajdowała się między innymi poczta i centrum łączności), Fritz (gdzie mieściły się siedziby najważniejszych przywódców) i Quelle (będąca siedzibą Generalnego Kwatermistrzostwa). Zwiedzający mogą zobaczyć 30 niezniszczonych bunkrów. W niektórych znajduje się odtworzone wyposażenie.

Jednymi z najciekawszych obiektów są znajdujące się w strefie Quelle tzw. bunkry giganty, których ściany mierzą do siedmiu metrów grubości. Te masywne schrony zachowały się w dobrym stanie, dzięki czemu można tam zajrzeć do każdego z pomieszczeń.

Źródło: National Geographic Traveler

Nasz autor

Artur Białek

Dziennikarz i redaktor. Wcześniej związany z redakcjami regionalnymi, technologicznymi i motoryzacyjnymi. W „National Geographic” pisze przede wszystkim o historii, kosmosie i przyrodzie, ale nie boi się żadnego tematu. Uwielbia podróżować, zwłaszcza rowerem na dystansach ultra. Zamiast wygodnego łóżka w hotelu, wybiera tarp i hamak. Prywatnie miłośnik literatury.
Reklama
Reklama
Reklama