Reklama

Spis treści:

  1. Co skrywa grobowiec Tutanchamona? Niezwykła ekspozycja w nowym muzeum
  2. Nie tylko Tutanchamon. Nie popełniajcie tego błędu
  3. Co czeka na zwiedzających po zwiedzaniu? Czekoladki, szale i kuchnia faraonów
  4. Praktyczne wskazówki dla zwiedzających. Jak uniknąć tłumów i ile kosztuje bilet?

Budynek GEM (Grand Egyptian Museum) zaprojektowany przez irlandzkich architektów, faktycznie jest ogromny i nowoczesny, a swoją formą i detalami nawiązuje do piramid. W holu głównym gości wita 11-metrowy i ważący 83 tony posąg Ramzesa II. Potem przechodzi się do głównych galerii z ponad 100 tysiącami artefaktów. I to jakimi!

Co skrywa grobowiec Tutanchamona? Niezwykła ekspozycja w nowym muzeum

Po raz pierwszy w jednym miejscu pokazano kompletny zbiór ponad pięciu tysięcy obiektów z grobowca Tutanchamona. I ta kolekcja zrobiła na mnie największe wrażenie. Galerie Tutanchamona są zaprojektowane tak, aby odtworzyć strukturę samego grobowca. Każda sekcja odpowiada jednemu z pomieszczeń: przedsionkowi, komorze grobowej, czy skarbcowi. To pozwala bardziej zrozumieć rytuał, estetykę i logistykę pochówku młodego faraona.

W muzeum zobaczycie najsłynniejsze obiekty, m.in. złotą maskę, trzy antropoidalne trumny (z których jedna, ta wewnętrzna, wykonana jest z litego złota), a także elementy czterech złoconych skrzyń-sarkofagów, które niczym matrioszki otaczały miejsce pochówku. Są także łuki i kołczany, tarcze, łoża ceremonialne w kształcie zwierząt, skrzynie podróżne, stołki, naczynia na kosmetyki, alabastrowe lampy, kosze na żywność, wino i ziarno. Wszystko to – często zaskakująco codzienne przedmioty – miało towarzyszyć faraonowi w życiu pozagrobowym.

tutanchamon muzeum w Egipcie
Wystawa poświęcona grobowcowi Tutanchamona to jedna z najpopularniejszych sekcji nowego Muzeum w Kairze. fot. Michał Cessanis

Nie tylko Tutanchamon. Nie popełniajcie tego błędu

Mam do Was pewną prośbę, bo zauważyłem, że mnóstwo turystów zaraz po wejściu idzie prosto do zbiorów z grobowca Tutanchamona, w ogóle nie patrząc na to co mija po drodze. A to wielki błąd, którego tutaj nie popełnijcie. Łatwo bowiem zapomnieć, że GEM to o wiele więcej niż tylko złoto młodego faraona. Warto więc zatrzymać się na dłużej w pozostałych częściach muzeum, bo to właśnie one budują pełniejszy obraz starożytnego Egiptu.

Niesamowita jest wielka klatka schodowa, gdzie ustawiono dziesiątki kolosalnych rzeźb i fragmentów świątyń. Wygląda jak archeologiczna aleja prowadząca przez epoki: mijamy faraonów, bogów, strażników grobowców, monumentalne głowy, fragmenty stel i posągów – i można to wszystko zobaczyć jadąc ruchomym chodnikiem. Równie imponująca jest odbudowana i przeniesiona tu Słoneczna Łódź Cheopsa, pokazana w sposób pozwalający z bliska prześledzić kunszt starożytnych cieśli oraz rytualne znaczenie „statków duszy”.

W innych galeriach znajdziecie sekcje poświęcone życiu codziennemu: naczynia, biżuterię, narzędzia, zabawki, elementy wyposażenia domów i świątyń – rzeczy, które przybliżają dawne życie w dolinie Nilu może i lepiej niż najbardziej spektakularne skarby królewskie.

Co czeka na zwiedzających po zwiedzaniu? Czekoladki, szale i kuchnia faraonów

Kiedy już nacieszycie oko tym przepychem sprzed wieków i wrócicie do teraźniejszości, możecie odpocząć w restauracjach i kawiarniach znajdujących się w muzeum albo zajrzeć do sklepu z pamiątkami – są i ciekawe albumy, także egipskie książki kucharskie, repliki artefaktów, a także czekoladki w kształcie piramid (Japończycy oszaleli na ich punkcie, sam widziałem ich spontaniczne reakcje), poszewki na poduszki czy lniane szale i szaty dobrej jakości.
Praktyczne wskazówki dla zwiedzających. Jak uniknąć tłumów i ile kosztuje bilet?

W muzeum spędziłem ponad 4 godziny, a mógłbym zostać dłużej – nikt nikogo tu nie popędza, kolekcje można oglądać tak długo, jak się chce.

Ile to kosztuje? Cena biletu to 1450 funtów egipskich, czyli ok. 110 zł. Bilet kupiłem przez internet, bo chciałem mieć pewność, że wejdę – muzeum odwiedza teraz dziennie blisko 20 tysięcy osób. Żeby uniknąć tłumów, zarezerwowałem wejście na godzinę 8:30 i to była dobra decyzja. Muzeum dostępne jest dla osób z ograniczona mobilnością.

Źródło: gem.eg

Nasz autor

Michał Cessanis

Redaktor prowadzący „National Geographic Traveler", autor podróżniczej serii telewizyjnej „Do zobaczenia” w Dzień Dobry TVN oraz książek „Opowieści z pięciu stron świata” i „Made in China”. Prowadzi blog podróżniczy „Cessanis na walizkach". 

Reklama
Reklama
Reklama