– Wśród zatrzymanych są inspektorzy Powiatowego Nadzoru Budowlanego w Obornikach, funkcjonariusze Wydziału Architektury i Budownictwa w Starostwie Powiatowym w Obornikach, osoby reprezentujące inwestora oraz architekt i główny projektant inwestycji – powiedział w rozmowie z PAP Łukasz Wawrzyniak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

Teraz zatrzymani zostaną przesłuchani, ponieważ wszyscy brali udział w realizacji nielegalnej inwestycji, jaką jest budowa zamku w Stobnicy na obszarze chronionym Natura 2000.

Niewykluczone, że niektórzy z podejrzanych usłyszą zarzuty, m.in. nadużycia uprawnień, niedopełnienia obowiązków, a także przestępstw przeciwko środowisku.

Zatrzymania są wynikiem trwającego od dwóch lat śledztwa. W toku postępowania – poinformował rzecznik prokuratury – ustalono, że inwestycja „zagraża środowisku i powstała wbrew przepisom ustawy o ochronie przyrody na Obszarze Specjalnej Ochrony Ptaków”.

– Prokurator Okręgowy złożył sprzeciw do wojewody wielkopolskiego od ostatecznej decyzji starosty obornickiego o pozwoleniu na budowę, z uwagi na to, że została ona wydana z rażącym naruszeniem prawa – powiedział Wawrzyniak.

To może oznaczać, że wydanie pozwoleń na budowę zamku było bezprawne i nosi znamiona przestępstwa.

Według śledczych decyzja o pozwoleniu na budowę została wydana z naruszeniem prawa związanym m.in. z brakiem prawa dysponowania nieruchomością na cele budowlane, sporządzeniem projektów mostów przez osobę nie posiadającą do tego uprawnień i jego zaprojektowanie niezgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego – podaje PAP.

Proces się toczy, budowa trwa

Historia zamku w Stobnicy zaczyna się w roku 2010, kiedy gmina Oborniki, na terenie której powstaje zamek, występowała o pozwolenie na zagospodarowanie planu terenu. Początkowo inwestycja figurowała w planie jako hotel, jednak w 2016 r. zmieniono kwalifikację budynku na obiekt mieszkalny

W 2015 roku Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Poznaniu wydała decyzję, że ogromna inwestycja powstająca na skraju Puszczy Noteckiej nie będzie miała negatywnego wpływu na środowisko.

O samej budowie zrobiło się głośno dopiero w pierwszej połowie 2018 roku, kiedy do sieci trafiły pierwsze zdjęcia monumentalnej budowli, jaka wyrastała na obszarze chronionym. Nagłe zainteresowanie mediów i opinii publicznej zmusiło odpowiednie organy do reakcji.
CBA rozpoczęło badanie prawidłowości wydanych wcześniej decyzji, a w  sierpniu 2018 r. minister środowiska polecił Generalnemu Dyrektorowi Ochrony Środowiska wszczęcie pilnej kontroli procesu wydania decyzji ws. budowy na terenie Puszczy Noteckiej. Sprawa została też skierowana do prokuratury.

W kwietniu 2019 roku Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Poznaniu poinformowała, że uchyliła decyzję z 2015 r. określającą warunki prowadzenia robót dla prowadzenia robót na budowie zamku. Jako jeden z powodów uchylenia decyzji wskazano rozbieżności między deklarowanym a rzeczywistym wykorzystaniem powierzchni.

Pod budowę zamku zagospodarowano przeszło 2 hektary terenu, podczas kiedy początkowo inwestor twierdził, że wykorzystana powierzchnia nie przekroczy 1,7 hektara.

RDOŚ podkreślił, że ma to wpływ na klasyfikację przedsięwzięcia jako „mogącego potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko, dla którego wymagana jest decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach, której inwestor nie przedłożył w toku postępowania pierwotnego". Inwestor odwołał się od decyzji RDOŚ do sądu.

Mimo kontrowersji, protestów i trwającego postępowania, zamek w Puszczy Noteckiej wciąż rośnie. Budowla ma liczyć 14 nadziemnych kondygnacji, w których znajdzie się 46 lokali mieszkalnych, w większości będą to apartamenty. Budynek ma być przeznaczony dla 97 mieszkańców i 10 członków personelu.

Całość inwestycji realizowanej przez spółkę D.J.T. z Poznania zwieńczy 50-metrowa wieża przypominająca starodawne baszty.
Wcześniejsze doniesienia mówiły, że zamek w Stobnicy ma pełnić rolę luksusowego hotelu, a na jego terenie powstaną też siłownia, basen, hala sportowa czy sala teatralna.