Wakacyjnych planów nigdy za wiele. Dlatego, mimo że pogoda za oknem i kalendarz nie mają wątpliwości co do tego, że lato w pełni, nie przestaję wyszukiwać kolejnych miejsc na listę do zobaczenia. Warunki mam dwa: ciekawe szlaki rowerowe i nieoczywiste połączenia. Oba spełnia Wielka Pętla Jezior w Karyntii.

Karyntia rowerem. Region alpejsko-adriatycki

Każda podróż zaczyna się nie tyle od pierwszego kroku, ile od podróży palcem po mapie. Gdzie leży Karyntia? To jeden z krajów związkowych Austrii, położony na południu kraju. Słoneczny region słynie z malowniczo wytyczonych szlaków rowerowych i najcieplejszych jezior w Europie. To wszystko z widokiem na Alpy Wschodnie. A i nad Adriatyk niedaleko (z Villach do Triestu niecałe 200 km), co przejawia się typowym dla południa Europy, przyjaznym usposobieniem mieszkańców.

Weissensee / fot. Edward GROEGER_Kaernten Werbung

Austriacy dobrze wiedzą, że piękna okolica to nie wszystko. Dla rowerzystów ważna jest też infrastruktura. W Karyntii nie brakuje schronisk, restauracji oraz kwater wyspecjalizowanych w obsłudze cyklistów. Sam jeszcze nie wiem, czy zdecyduję się na podróż z moim jednośladem na dachu auta. Po szybkim researchu wiem, że na miejscu będę mógł skorzystać z sieci wypożyczalni rowerów Kärnten rent-e-Bike. To też jakieś rozwiązanie.

Wielka Pętla Jezior w Karyntii – plan na tydzień lub dłużej

Jako miłośnik nieoczywistych połączeń, jestem zafascynowany wpływami alpejskimi i adriatyckimi w jednym miejscu. W Karyntii przeplatają się one i na talerzu, i w kulturze czy życiu codziennym ludzi. Rower daje większą niezależność niż samochód czy transport zbiorczy. Dlatego będę mógł eksplorować region w swoim tempie i na moich zasadach – nie zapominając o kontakcie z naturą. Przede wszystkim chcę przejechać szlak Wielkiej Pętli Jezior Karynckich.

To stosunkowo nowa trasa. Ma długość 340 km, a patrząc z góry, wygląda jak leżąca ósemka. Przejechanie całego szlaku może zająć od 4 dni do tygodnia. Wszystko zależy od liczby postojów, a widzę, że tych trochę będzie, żeby nacieszyć oko. Ale właśnie ze względu na ósemkowy kształt trasę można podzielić na zachodnią i wschodnią i obie przejechać osobno. To dobre rozwiązanie chociażby dla rodzin z dziećmi.

Weissensee / fot. Michael STABENTHEINER_Kaernten Werbung

Wracając do postojów po drodze, atrakcje krajoznawcze zachęcają do tego, aby się nie spieszyć i cieszyć przygodą. Wielka Pętla Jezior Karynckich to efekt współpracy pięciu karynckich celów podróży: Millstätter See, Villach-Faaker See-Ossiacher See, Wörthersee, Klopeiner See-Südkärnten i regionu Nassfeld-Pressegger See-Lesachtal-Weißensee. W każdym z nich krajobraz malują góry i jeziora. W malowniczych jeziorach można albo się schłodzić, albo przepłynąć je statkiem. Tak zobaczymy Karyntię z nowej perspektywy i zaoszczędzimy energię na resztę trasy.

Zachodnia i wschodnia pętla szlaku

Gdzie zacząć karyncką przygodę rowerową wokół jezior? Najlepiej w centralnie położonym mieście Villach. Wtedy ruszając od zachodniej pętli ósemki, najpierw przejedziemy nad brzegami jezior Ossiacher See, Afritzer See, Feldsee i Millstätter See. Weissensee przypomina fiord i to kolejna nieoczywistość, którą chcę zobaczyć. Zachodnia pętla ósemki dalej prowadzi do Villach przez dolinę Gitschtal i Park Krajobrazowy Dobratsch.

Wielka Pętla Jezior w Karyntii rowerem. Na jednym szlaku poczujesz się jak w Skandynawii i na Karaibach / mat. prasowe

Planuję kontynuować wycieczkę i z Villach i ruszyć dalej wschodnią pętlą. Już po przejechaniu pierwszych kilometrów można poczuć się jak na Karaibach. To zasługa jeziora Faaker See z turkusową wodą. Niewiele dalej rozlewają się równie kuszące wody Wörthersee. Ważniejsze miejsca na trasie to na pewno Klagenfurt – stolica Karyntii – i Klopeiner See, najcieplejsze jezioro w Europie. Do Villach wraca się przez dolinę Rosental nad brzegiem Drawy.

Weissensee / fot. Edward GROEGER_Kaernten Werbung

Im dłuższy urlop, tym więcej czasu na eksplorację. Ja już teraz wiem, że tydzień może mi nie wystarczyć.