Luksusowy autokar ma funkcjonować w trybie usługi ”hop-on/hop off” niczym kolorowe autobusy dla turystów zwiedzających miasta, gdzie wyjść można na każdym przystanku i wrócić na następnym. Przemierzałby Europę i Azję szlakiem pokonywanym przez hipisowskie busy w latach 50-tych i 60-tych XX wieku, ale i działające jeszcze przez lata 70-te autobusy rejsowe Londyn-Kalkuta, jak np. "Indiaman”. 

 

 

W 1972 roku kilku dniowa podróż takim środkiem transportu kosztowała nawet 145 funtów, co po uwzględnieniu inflacji daje ok. 2000 dzisiejszych funtów (9,8 tys. zł). Nikt nie ukrywał, że to dużo, ale też w tamtych czasach było to tańsze, niż dalekie podróże samolotami.

Adventures Overland planuje bardzo długą podróż, bo też idą jest nie tyle pokonanie trasy możliwie szybko, tylko cieszenie się tym, co normalnie migałoby za oknem. Pasażerowie będąwięc obwożeni, a nie przewożeni. M.in. przez Polskę. Poniżej mapka z zarysem planowanej trasy.

Grafika: Adventures Overland

- W ramach wycieczki będziecie mogli zwiedzać pagody w Birmie, spotkać pandy wielkie i wspiąć się na Wielki Mur w Chinach, poznać skarby Taszkientu i Samarkandy, popłynąć w rejs po Morzu Kaspijskim. Poznacie historyczne miasta Europy jak Wilno, Praga czy Frankfurt – zachęca klientów autor oferty ”Bus to London”. 

Biuro podróży stojące za wycieczką autokarową ma za sobą wiele podobnych wyjazdów. Zapewnia, że proponowana trasa  jest ”bezpieczna i sprawdzona”. Dotąd jednak uczestnicy poruszali się własnymi samochodami w swoistych konwojach.

 – Ludzie chcą zwiedzać świat pojazdami, ale nie każdy chce prowadzić. Do nich kierujemy tę ofertę. Mogą wygodnie usiąść i cieszyć się widokami – tłumaczą w CNN przedstawiciele biura. 

Pierwszy kurs odbyć się ma w połowie przyszłego roku, najpewniej od kwietnia do czerwca. Chwilowo na drodze stoją przede wszystkim obostrzenia wynikające z pandemii. Cena od osoby to 20 tys. dolarów za pełną trasę, ale można wybrać tańsza opcję dobierając z 4 głównych odcinków.

Można też zacząć wycieczkę w Indiach, albo Wielkiej Brytanii, gdy autokar będzie wracał. Ponoć już zainteresowanie wyprawą wyraziło 40 tys. podróżników.