Zmiany w zasadach zwiedzania The Wave
Formacja skalna The Wave znajduje się w pobliżu granicy stanów Arizona i Utah, na terenie obszaru chronionego Paria Canyon-Vermilion Cliffs Wilderness. W tym tygodniu Bureau of Land Management (BLM) ogłosiło, że od 1 lutego dzienny limit osób, które mogą ją odwiedzić zostanie zwiększony do 64. Obecnie każdego dnia na ten teren wpuszczanych jest tylko 20 turystów.
Od lutego jeszcze dokładniej prowadzone będą badania nad wpływem liczby turystów na kondycję The Wave. Niewykluczone, że w przyszłości limit zostanie powiększony lub wróci do pierwotnego stanu. To pierwsza taka zmiana od dwóch dekad.
Podróżnicze marzenie nie dla wszystkich
Codziennie chętni na wycieczkę mają do dyspozycji tylko 10 biletów w ramach wcześniejszej rezerwacji. BLM dodatkowo podwaja liczbę wejściówek, które można wylosować. W 2018 roku ponad 200 tysięcy osób złożyło wniosek o pozwolenie na zwiedzanie The Wave. Biletów było jednak 7 300, co oznacza, że niespełna 4 procent chętnych mogło spełnić swoje podróżnicze marzenie.
- The Vave jest jednym z najbardziej niesamowitych i wizualnie oszałamiających cudów natury. Cieszymy się, że możemy poszerzyć możliwość oglądania tego krajobrazu w bezpieczny sposób – czytamy w oświadczeniu na oficjalnej stronie internetowej BLM.
Administracja terenu już od roku rozważała zwiększenie dziennego limitu odwiedzających. W planach jest umożliwienie zwiedzania formacji skalnej 96 osobom każdego dnia. Taki pomysł wywołuje jednak sprzeciw ekologów. Jak przewidują, ślady butów turystów mogą zniszczyć naturalny piaskowiec.
Malownicze alternatywy
The Wave zajmuje teren o połowę mniejszy od boiska do piłki nożnej. Na miejsce można dostać się tylko pieszo i nie ma wytyczonego żadnego szlaku. To właśnie utrudniona dostępność dodatkowo podnosi zainteresowanie formacją. Niewykluczone, że po jakimś czasie od zwiększenia dziennego limitu turystów atrakcja stanie się bardziej powszechna, a tym samym mniej oblegana.
Co w przypadku, jeśli nie uda nam się zdobyć biletu na zwiedzanie The Wave? W pobliżu nie brakuje innych, mniej znanych ale nadal wartych uwagi formacji skalnych. Od Mini Wave, przez Melody Arch, aż po Big Maca, która swoją nazwę zawdzięcza uderzającemu podobieństwu do znanej kanapki. Trudno ją przeoczyć.
