Warto spróbować – 4 sposoby na bujanie w obłokach Dostałeś skrzydeł? Zostaw ziemię i spróbuj dogonić ptaki

Zanim wybierzecie któryś z latających wynalazków – paralotnię, motoparalotnię, lotnię albo motolotnię – i nim wydacie pieniądze na odpowiedni sprzęt, sprawdźcie, na którym z nich czujecie się najlepiej. Na każdym można latać w tandemie, czyli w dwie osoby: instruktor i pasażer. To najbezpieczniejszy sposób przekonania się, czy latanie jest tym, o co wam chodziło. Spróbujecie swoich sił w pilotażu, mając gwarancję, że nie popełnicie błędu, a przy tym poznacie wady i zalety danego sprzętu. Poza tym koszty latania w tandemie są znikome w porównaniu z zakupem wyposażenia. Jeden lot w przypadku paralotni (ok. 30 min) to wydatek ok. 50 zł. Gdy przekonacie się, co wam najbardziej odpowiada, zapiszcie się na kurs pilotażu.

Kurs podstawowy pilota paralotniowego, zakończony egzaminem na tzw. świadectwo kwalifikacji, trwa średnio tydzień i kosztuje 1 200–1 400 zł. Świadectwo Kwalifikacji jest „lotniczym prawem jazdy” i w świetle obowiązujących przepisów musi je posiadać każdy pilot. Za podobnej długości kurs lotniowy płaci się 1 500–1 800 zł. Kurs motolotniowy to wydatek 1 000 zł + 360 zł za każdą godzinę lotu (w powietrzu trzeba spędzić 25 godz.).

Paralotniarstwo to najbardziej dostępny sposób latania. Paralotnia jest niedroga (z wyposażeniem kosztuje ok. 10 000 zł), niedużych rozmiarów, łatwe w obsłudze i konserwacji. Pilotaż także jest prosty (ale, oczywiście, im dalej w las, tym więcej drzew…).

Paralotnia, nazywana potocznie glajtem, to pewnego rodzaju szybowiec o miękkim płacie nośnym. Oznacza to, że skrzydło nie ma żadnych sztywnych elementów konstrukcji. Aerodynamiczny profil, powodujący powstanie siły nośnej na płacie, utrzymywany jest przez ciśnienie powietrza wpadającego do środka wielokomorowego płata przez tzw. wloty na krawędzi natarcia. Pilot siedzi w specjalnej uprzęży podwieszonej do skrzydła za pomocą linek. Sterowanie odbywa się przez zaginanie krawędzi spływu lewej lub prawej części płata. Pociągając za linkę sterowniczą trzymaną w prawej ręce – skręcamy w prawo, za lewą – w lewo.



Konstruktorzy szybko się zorientowali, że jeżeli chcą latać długo, daleko oraz wysoko, muszą opracować model o aerodynamicznym profilu. Glajt to dziś bardzo zaawansowana projektowo oraz technologicznie konstrukcja. Latanie tym relatywnie młodym wynalazkiem należy do najprzyjemniejszych doznań w sportach powietrznych.

Spakowany glajt z uprzężą i wszystkimi „zabawkami” potrzebnymi pilotowi – kask, buty, kombinezon, uprząż, vario, GPS, radio – to zaledwie bardzo wielki plecak (waży przy tym dużo mniej, niż można pomyśleć, widząc je-go rozmiary). Dzięki temu da się z nim maszerować na wysoko położone startowiska (zbocze góry, skąd rozpoczyna się lot na paralotniach i lotniach), na które nie można się dostać samochodem czy wyciągiem. Na nizinach stosuje się wyciągarkę – już 10 min od wyjścia z samochodu możemy podczepić się do liny holującej i wznieść się pod chmury. Lądować, oczywiście przy zachowaniu odpowiedniej ostrożności, można niemal wszędzie.

W Polsce przy dobrych warunkach termicznych można pokonać dystans nawet 200 km (zajmuje to ok. 6 godz.). Czas spędzony pod chmurami, z szeleszczącym skrzydłem nad głową, powietrzem pod stopami oraz adrenaliną buzująca w żyłach sprawia, że po wylądowaniu pilot przez długi czas chodzi uśmiechnięty i szczęśliwy.

W paralotniarstwie istnieje jednak ryzyko, które nie występuje w sportach lotniczych wykorzystujących sztywny płat. W turbulencji (są to gwałtowne oraz nagłe zawirowania powietrza) skrzydło może się złożyć, co grozi poważnymi konsekwencjami. Na szczęście drugą szansę daje spadochron zapasowy – obowiązkowe wyposażenie każdego pilota.

W motoparalotni dochodzi silnik ze śmigłem dający niezależność od warunków atmosferycznych – lata się nawet wtedy, gdy niebo jest pochmurne i nie tworzą się kominy termiczne. Silnik – umieszczony na plecach pilota lub przymocowany do wózka, tzw. trajki (pilot siedzi wtedy wygodnie w fotelu w kokpicie) – można stosować niemal we wszystkich typach paralotni. Są też glajty przeznaczone specjalnie do latania z napędem (mają one tzw. profil samostateczny).


Podstawowe zalety motoparalotni to jej wymiary i cena – w bagażniku samochodu mamy właściwie samolot, tyle że z miękkim płatem, którego koszt jest nieco większy niż lotni, ale dużo niższy niż motolotni (cena motoparalotni z wyposażeniem to 15 000––20 000 zł). Możliwości penetracji terenu są za to niemal nieograniczone. Startujemy z dowolnego miejsca i lądujemy tam, gdzie znajdziemy ok. 100 m wolnej przestrzeni, np. przy stacji benzynowej. Możemy latać nisko i powoli, co w wypadku innych statków powietrznych, w tym paralotni, jest karygodnym błędem. Możemy też latać daleko, wykorzystując prądy termiczne, gasząc w nich silnik dla oszczędności paliwa. Można wreszcie latać szybko (z wiatrem nawet 80 km/godz.) oraz uprawiać akrobacje.

Minusy? Podobnie jak w przypadku paralotni grozi nam wystąpienie deformacji skrzydła. Ograniczone ruchy ciała utrudniają opanowanie niebezpiecznych sytuacji. Do tego dochodzi tzw. efekt śmigła, które obracając się z dużą prędkością, skręca paralotnię. W zamian mamy ok. 3 godzin w powietrzu i latanie, gdzie nas oczy poniosą.

Popatrz na świat z góry

Wszystko będzie jasne jak słońce Lotniarstwo ma w Polsce grono zdeklarowanych zwolenników, choć nie cieszy się taką popularnością jak dawniej i jaką możemy obserwować w krajach Europy Zachodniej. Skrzydło lotni ma kształt zbliżony do trójkąta. Wewnątrz ma elementy profilujące i usztywniające, na nich znajduje się poszycie tworzące powierzchnię nośną. Lotnia jest na tyle lekka, że umożliwia start „z nóg” ze zbocza lub za wyciągarką. Steruje się nią, zmieniając środek ciężkości, czyli, mówiąc prościej – pilot trzyma sterownicę i zmienia swoje położenie względem skrzydła, pod którym jest podwieszony na uprzęży. Jeśli przemieszcza się w prawo – lotnia skręca w prawo, kiedy przesuwa się do przodu – lotnia nurkuje, jeżeli do tyłu – lotnia zadziera nos. Lotnia pozwala na penetrację terenu w poszukiwaniu prądów wznoszących w stopniu zbliżonym do szybowca. Skrzydło nie deformuje się pod wpływem turbulencji (jak w paralotni), choć oczywiście może wpaść w niebezpieczny stan lotu. Dzięki nowoczesnym materiałom i konstrukcji można na niej wykonywać akrobacje: korkociągi, pętle (loopy), spirale i przeciągnięcia. Wszystko to przy świszczącym w uszach wietrze i wspaniałych widokach, gdyż pilot wisi pod skrzydłem poziomo. Dzięki temu ma bardzo szerokie pole widzenia do przodu, na boki i w dół, mogąc delektować się krajobrazami.

Minusem lotni są jej stosunkowo duże rozmiary i waga. Choć da się ją transportować złożoną na dachu samochodu, to już marsz pod górę na oddalone startowisko jest uciążliwy i męczący. Kolejny minus – jej rozkładanie zabiera sporo czasu. Ponadto jest też relatywnie droga w stosunku do paralotni, ale nieporównywalnie tańsza od motolotni (lotnia z wyposażeniem kosztuje 15 000 zł). Dla miłośników tego sportu minusy nie mają jednak większego znaczenia – doznania podczas lotu rekompensują wszelkie niedogodności.


Kiedy kończy się termika, każdy szybujący statek powietrzny prędzej czy później musi wylądować. Co zrobić, by latać przy braku „termy”? Dołożyć silnik! Tak ludzie wymyślili motolotnie. Początkowo doczepiano do lotni niewielki wózek z prostym silnikiem i śmigłem, ale szybko okazało się, że lekka konstrukcja nie wytrzymuje obciążeń związanych z wagą oraz prędkością lotu.

Motolotnia to dziś doskonałe skrzydło o wzmocnionej konstrukcji z nowoczesnym, trzykołowym wózkiem wykonanym z kompozytów, z lekkim oraz mocnym silnikiem. Przyrządy pokładowe informują o temperaturze, obrotach, ciśnieniu oleju oraz pracy motoru. Pilot siedzi w wygodnym fotelu w kokpicie, sterując motolotnią analogicznie jak lotnią, ale ma też manetkę gazu, a podczas startu i lądowania nogami kieruje przednim kołem wózka.

Plusy latania na motolotni są oczywiste. Duży zasięg (średnio 200 km), możliwość lądowania w przygodnym (ale wybranym z rozwagą) terenie pozwala na organizowanie wycieczek i rajdów. Dla miłośników lotniczej turystyki jest to atut nie do pobicia. Cena motolotni (50 000 zł) jest o połowę niższa od ceny lekkiego samolotu, co dla entuzjastów lotnictwa, których nie stać na prawdziwy samolot, jest ważnym argumentem. Poza tym motolotnie są zazwyczaj dwuosobowe, co pozwala sprawić frajdę rodzinie lub latać zarobkowo z okazjonalnymi miłośnikami adrenaliny i przestrzeni (a przy okazji zniwelować wydatki na paliwo).

Minusy to duże koszty zakupu oraz utrzymania, konieczność hangarowania, komplikacje z transportem, a także – jak to przy silniku – hałas. Ale cóż to za przeszkody, gdy w perspektywie jest 200 km podniebnej wycieczki?
Kilka przykazań dla kandydatów na pilota

  • Nigdy nie próbuj uczyć się sam.
  • Nie zgadzaj się, by uczyli cię koledzy.
  • Zawsze skończ kurs pilotażu.
  • Jeżeli masz wątpliwości, nie leć.
  • Pamiętaj, że właściwa ocena warunków pogodowych jest podstawą bezpiecznego latania.
  • Nie przeceniaj swoich możliwości.
  • Kupuj sprzęt odpowiedni do umiejętności i certyfikowany AFNOR lub DHV.
  • Im większe możliwości lotne skrzydła, tym mniejsze jego bezpieczeństwo.
  • Kupując sprzęt, poradź się instruktora.
  • Pamiętaj, że latanie jest w Polsce regulowane aktami prawnymi.
  • Zawsze bądź ubezpieczony od OC i NW.

Kultowe miejsca do latania na lotniach i paralotniach

  • Włochy – Bassano dle Grapp, Belluno, Pieve d’Alpago
  • Hiszpania – Piedahita,
  • Szwajcaria – Grindelwald, Villeneuve
  • Francja – St. Hilaire, Annecy
  • Austria – Greifenburg
  • Słowenia – Lijak, Kobarid
  • Turcja – Oludeniz
  • Paralotnia. Producenci: Dudek Paragliders, UP, Nova, Gradient, Sol, Edel, Advance. Ceny: np. model Nemo S (klasa rekreacyjna) Dudek Paragliders kosztuje ok. 5 700 zł.
  • Radio UKF, czyli krótkofalówka. Producenci: Yaesu, Alan, Icom. Za radiotelefon firmy Yaesu VX-6 duobander 5W trzeba zapłacić 1 000 zł.
  • Spadochron zapasowy. RSH – ratowniczy system hamujący, czyli spadochron zapasowy. Producenci: Perche, Dudek Paragliders, UP. Cena: np. Dudek Globe 120 kosztuje 1 300 zł.
  • Wiatromierz. Producenci: m.in. JDC. Model Skywatch Xplorer 2 firmy JDC (wypo-sażony w termometr) to wydatek 230 zł.
  • Wózek z napędem. Silnik spalinowy o mocy 12–18 KM, ze śmig-łem średnicy 100–130 cm, zintegrowany z uprzężą. Producenci: Paramotor, Parapower, Simonini, Paraelement, Fresh Breeze. Koszt: np. model Red Back Solo 210 (Parapower) – 7 900 zł.
  • Kask. Producenci: Icaro, Charly, Rive Helmets Cena: średnio 500 zł, np. kask Icaro SR Sky Runner Plus Integral (dodatkowo z ochroną szczęki) kosztuje 600 zł.
  • Uprząż. Producenci: Dudek Paragliders, Skyline, UP, Karpofly, Sup’air, Perche, Apco, Ozone, MacPara, Woody Valley, UP. Średnio uprząż kosztuje 1 500 zł, np. Dudek BRONCO II z frontkontenerem (karabinkami łączącymi uprząż z paralotnią) – 1 550 zł.
  • Lotnia. Producenci skrzydeł: Moyes, Willswing, Aeros. Cena: np. lotnia Aeros Target 16 kosztuje ok. 3 000 euro
  • Motolotnia. Do skrzydła dochodzi jeszcze wózek z silnikiem wyposażony w sprzęt nawigacyjny i kontroli pracy silnika. Producenci motolotni: Kompol, Azymut. Cena: np. motolotnia JAZZ 2000 z silnikiem Rotax 503 – ok. 48 500 zł.
  • GPS. Do określania pozycji na ziemi i w przestrzeni. Zapamiętuje trasę i dane z lotu. Obecnie mają zaprogramowane mapy, co ułatwia nawigację. Producenci: Garmin, Magellan. Cena: od 600 do 3 000 zł, np. GPSMap 60 CX z najnowszą GPMapą to wydatek 1 600 zł.
  • Wariometr. Mierzy prędkość wznoszenia i opadania, prędkość poziomą,ciśnienie atmosferyczne, temperaturę, zapamiętuje dane z lotów, może być zintegrowany z GPS. Producenci: Flytec, Brauninger, Aircotec. Cena: od 900 do 4 000 zł, np. Aircotec Champion z uchwytem kosztuje 1 200 zł.