Kampery zazwyczaj są produkowane w kolorze białym, bo ten kolor najmocniej odbija światło, dzięki czemu wewnątrz jest trochę chłodniej niż np. w czarnym.

– Nasz pojazd zazwyczaj jest w ruchu z racji swoich predyspozycji, więc temperatura nie jest problemem. Pojazd jest wyposażony w układ wentylacji wnętrza, który dodatkowo wspomaga wietrzenie, gdyby naprawdę zrobiło się ciepło podczas postoju – mówi Daniel Heina, właściciel kampera.

Grafik mógł poszaleć i to zrobił

Pomysł, żeby ozdobić kamper, dojrzewał w jego głowie od dłuższego czasu. Miało być fantazyjnie, a przy okazji chciał pokazać, jakie są techniczne możliwości oklejania pojazdów, gdyż jest właścicielem firmy IT’S WRAP, która właśnie tym się zajmuje. Szczegółowy projekt oklejenia oddał w ręce Michała Małachowskiego z firmy Małachowski Projekt.

– Zależało mi z jednej strony na bardzo oryginalnym wyglądzie kampera, a z drugiej na wykorzystaniu różnych rodzajów folii – mówi Małachowski.

Najpierw samochód był oklejany foliami metalizowanymi z nadrukowaną grafiką, potem wybiórczo z grafiką świecącą, a na końcu folią strukturalną Di-Noc. Ta ostatnia jest odpowiedzialna za inną fakturę w niektórych miejscach. Z kolei folia świecąca powoduje, że w nocy w świetle UV lub lamp błyskowych wybrane elementy dodatkowo połyskują.

– Grafik miał przestrzeń, żeby poszaleć i poszalał nawet bardzo – ocenia efekt Heina i zwraca uwagę, że stylistyka street artu nawiązuje do klimatu poznańskiej Śródki, gdzie mieści się jego firma. Jest tam sporo filarów mostów, czy opuszczonych budynków, które są polem działalności grafficiarzy.

Samowystarczalny długodystansowiec

Kamper jest w trasie od początku czerwca, do tej pory przejechał już około 20 tys. kilometrów po europejskich drogach. Był między innymi w Alpach, pokonując kręte drogi i niezliczoną ilość przewyższeń.

– Zatrzymywaliśmy się tam na bardziej dzikich kempingach na jeden dwa dni. W takich podróżach on się najlepiej sprawdza – mówi Heina.

Kamper ma profesjonalną zabudowę na busie renomowanej firmy z branży, takie rozwiązanie to kompromis między dużą mobilnością a przestrzenią życiową. Właścicielom zależało na tym, aby pojazd był bardziej samowystarczalny niż te większe, bardziej stacjonarne, których użytkownicy chcą dojechać na kemping, tam przebywać przez ponad tydzień i korzystać na bieżąco z kempingowej infrastruktury.

– Nasz kamper to wersja długodystansowa. Ma na dachu baterie słoneczne, bardziej pojemne akumulatory, pompę, którą można pobrać wodę np. ze strumienia i duży zbiornik na nią – wymienia Heina, który już planuje podróże na długie dystanse z celem jak najbliżej natury.

Najbardziej kolorowy w ofercie

Jego pojazd budzi bardzo duże zainteresowanie ze względu na swoją odmienność.

– Nie da się pozostać niezauważonym. Podchodzili do nas właściciele innych kamperów, przyglądali mu się z bliska, pytali: jak to jest zrobione, czy możemy dla nich też coś podobnego zrobić – opowiada Heina.

W tej chwili jest to najbardziej kolorowy kamper w ofercie Camptoo.

– Być może niedługo pojawi się kolejna podobnie fantazyjna maszyna, tym razem bardziej off-roadowa – zdradza Jacek Fior z Camptoo.

Oryginalny pojazd można wypożyczyć za pośrednictwem Camptoo, platformy sharing economy, która łączy właścicieli kamperów z chętnymi do ich wynajęcia. Na całym świecie korzysta z niej już ponad 10 tys. użytkowników.