Jest w tym coś ze spełnienia chłopięcych marzeń. Drewniane ściany, lekki ruch całej konstrukcji i mała przestrzeń, która kryje fascynujące tajemnice. Domek na drzewie.

Wynajęcie takiego lokum w Tajlandii to nie tylko niezły sposób na oszczędzenie paru złotych (to zwykle jedne z tańszych miejsc noclegowych), ale też okazja, by spędzić czas pośród tętniącej życiem natury. Ulokowane na drzewach domki znajdują się zwykle na terenach parków narodowych (m.in. Khao Sok). Wokół rozciąga się dżungla, a do snu kołyszą śpiewne krzyki gibonów i głośny śpiew ptaków. Wieczorami spomiędzy gęstwiny drzew wyłuskać można pojedyncze światła rozgwieżdżonego nieba.

Zanim zdecydujesz się na taki nocleg, przyjrzyj się jednak dokładnie domkom. Niektóre z nich  są w rzeczywistości niedbale wzniesionymi konstrukcjami osadzonymi na betonowych filarach pomalowanych w kolory mające skrywać ich nienaturalne pochodzenie. Nocleg w nich jest wątpliwą przyjemnością.

Dla tych, którzy nad wszystko przekładają wygodę, przygotowano drewniane gniazda w hotelu Bangkok Tree House położonym na rzecznej wyspie Phra Pradaeng, pół godziny jazdy od stolicy. Pobyt w tym obiekcie w jednej chwili wymazuje całe zmęczenie, które prędzej czy później przygniata podróżnych zwiedzających Bangkok. Drewniane pokoje wiszą nad rzeką i kuszą tarasem na dachu, a wychylając się przez barierkę i patrząc w dół, ma się wrażenie szybowania ponad światem.

W Bangkoktree House ceny zaczynają się od 500 zł za noc za dwuosobowy pokój.

(mg)