• Info: ponad setka granitowych i koralowych wysepek o łącznej powierzchni 455 km2.
  • Ludność: 87 tys. mieszkańców.
  • Języki urzędowe: seszelski kreolski, francuski i angielski.
  • Waluta: rupia seszelska (SCR); 1 euro = ok. 16 rupii.



  • Przez cały rok średnia temperatura powietrza waha się między 24 a 30°C. Najlepiej wybrać się między marcem a majem albo między wrześniem a listopadem.



  • Warto szukać promocji. Na Seszele latają m.in. Qatar Airways, Emirates, Air France. Bilety od ok. 3,6 tys. zł w obie strony (dwie przesiadki, np. w Paryżu lub we Frankfurcie, kolejna np. w Dubajju).



  • Na pobyt turystyczny do 90 dni nie jest wymagana.



  • Jeśli mamy czas, nie warto wynajmować samochodu do poruszania się po wyspach. Wszędzie dojedzie się miejscowymi autobusami. Między większymi wyspami latają samoloty; przelot z Mahé na Praslin (trwa 15 min) kosztuje ok. 60 euro w jedną stronę. Na wodolot (płynie ok. 50 min) wydamy
  • 40 euro w jedną stronę. Łódź z Praslin na La Digue kosztuje 10 euro, podróż może być dość emocjonująca z uwagi na fale. Na La Digue warto wynająć rower.



  • Ceny zależą od standardu – górną granicę trudno określić, dolna to ok. 60–100 euro za pokój dwuosobowy z ładnym widokiem w pensjonacie lub kreolskim domu (nie mają klimatyzacji, ale zawsze jest wiatrak). Jest czysto, obsługa miła, na łóżku czasami leżą płatki kwiatów, poza tym można się targować z właścicielami. Za pokój w hotelu o wyższym standardzie zapłacimy 150 euro.
  • Na wyspach Mahé i Praslin ceny są zbliżone, nieco droższa jest La Digue. Ze znalezieniem tańszego noclegu może być kłopot w szczycie sezonu: grudzień–styczeń oraz podczas świąt Wielkanocy.



  • Ulubioną potrawą Kreoli jest kat-kat de poisson z ryby, bananów i mleka kokosowego. Trzeba spróbować kreolskiej zupy z muszelek, a odważni w lokalnych restauracjach mogą zamówić danie z nietoperza (lepiej wybrać curry niż nietoperza pieczonego w całości, którego widok jest wyjątkowo przykry). Najpopularniejszym napojem alkoholowym jest piwo, ale warto choć raz skusić się na calou przygotowywane z mleka niedojrzałych kokosów.
  • Żywiąc się w lokalnych barach, przeżyjemy za 15 euro dziennie. Jeżeli chcemy jadać w restauracjach, musimy przeznaczyć przynajmniej 40 euro na każdy dzień.



  • W większych restauracjach i hotelach za wynajem samochodu czy wycieczkę łodzią turyści płacą w euro. Rupie można wydawać w sklepikach, kawiarniach, tańszych hotelach i na bazarach. Nie da się ich wymienić na euro. Bankomaty wydają tylko rupie, najlepiej więc wziąć na wyjazd gotówkę w euro i wymieniać małe sumy.
  • Mieszkańcy Seszeli zwracają wielką uwagę na ochronę środowiska na wyspach i wokół nich. Należy przestrzegać zakazów, np. chodzenia po koralowcach.
  • Na prezent można kupić likier kokosowy coco d’amour (20 euro). Poza tym nie ma wielkiego wyboru pamiątek. Mogą to być perfumy produkowane na Mahé w małej manufakturze, zwiedzanie której kosztuje 25 euro, albo kapelusz przeciwsłoneczny. Turyści kupują również niezwykle kolorowe obrazy kreolskich artystów.



  • Nie ma polskiej placówki dyplomatycznej. Na terytorium Seszeli jest akredytowany Ambasador RP w Nairobi. www.nairobi.polemb.net



  • Mauritius, Reunion, Seychelles – przewodnik wyd. Lonely Planet.