W tym roku miałem szczęście nadrobić podróżnicze zaległości i aż dwa razy spędzić kilka dni na Litwie. Tyle wystarczyło, żebym w Wilnie poczuł się jak w domu. Stolica to oczywiście dopiero początek litewskiej przygody. Nie bez powodu wiele biur podróży oferuje wyjazdy łączone do Wilna, Trok i Kowna. Każde z tych miejsc oferuje coś innego. Wisienką na torcie jest popularne uzdrowisko w Druskiennikach.

Na Litwie byłem latem i jesienią. Obie te pory roku to dobry czas na krótki wypad do naszych sąsiadów, ale tak naprawdę sezon turystyczny trwa tam cały rok. Zima to wyjątkowy czas, kiedy w litewskich miastach wyraźnie czuć świąteczno-noworoczny klimat. Jest kolorowo, smacznie i – co najważniejsze – blisko. Zimową przygodę zaczynamy od Wilna.


©Go Vilnius

Aktywna zima? Litwini wiedzą, co to znaczy. W Wilnie nie brakuje krytych i plenerowych lodowisk. Ulubionym miejscem narciarzy i snowboardzistów jest najwyższe wzgórze w mieście na Lipówce. W zimowym parku czeka na nas 10 tras o różnym poziomie trudności – łącznie 2,6 km. Wioślarzy z pewnością zainteresuje za to coroczny Santa Swim na rzece Willi.

Co zobaczyć w Wilnie? Propozycja zimowego spaceru po litewskiej stolicy

Wilno jest mniejsze od większości europejskich stolic, dzięki czemu po mieście możemy poruszać się pieszo. Zawsze wychodzę z założenia, że aby poznać nowe miejsce, najlepiej się w nim zgubić, pozaglądać w najciekawsze uliczki czy podwórka. Takich miejsc w Wilnie nie brakuje. Na przykład ulica Literacka (Literatų g.), gdzie na przełomie XIX i XX w. mieściło się wiele małych księgarni, a od 2008 r. mury zdobią dzieła najbardziej uznanych pisarzy – także z Polski: Juliusza Słowackiego, Józefa Ignacego Kraszewskiego, Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego czy Wisławy Szymborskiej. 


©L. Ciūnys

Równie urokliwa jest uliczka Stikliai. To obowiązkowy punkt wycieczki dla wszystkich zainteresowanych zakupami modowymi i nie tylko. W okolicy znajduje się wiele butików oraz sklepików z pamiątkami. Szczególnie magicznie jest tu wieczorami, kiedy rozświetlają się wszystkie ozdoby i dekoracje.


©Go Vilnius. J. Suslaviciute

Najmniejszą, ale zdecydowanie najbarwniejszą dzielnicą Wilna jest Zarzecze (Užupis). W 1997 r. mieszkańcy deklarowali niepodległość i do dziś obowiązuje tu wyjątkowa konstytucja. Niektóre z punktów bawią, inne zaskakują. To miejsce uwielbiane zwłaszcza przez artystów, o czym niemal na każdym kroku przypominają nam fantazyjne instalacje i rzeźby. Zebra na biegunach, czy krzesła w rzece to tylko niektóre z wielu niespodzianek.

W grudniu na ulicach miast nie brakuje świątecznych akcentów. W Wilnie znajdziemy je też w ogrodzie Bernardyńskim (Bernardinų sodas). Spacerując po mieście, z pewnością nie raz miniemy ogromną katedrę. Na jej elewacji od 25 do 29 grudnia wyświetlana jest bajkowa, trójwymiarowa animacja. Krótki seans wystarczy, żeby przenieść się do odległego świata z baśni.

Mieszkańcy Wilna mówią, że zwiedzanie miasta nie liczy się, jeśli nie zrobimy pamiątkowego zdjęcia panoramy stolicy z Baszty Giedymina (Gedimino pilies bokštas). Ja dorzuciłbym również wizytę w MO Museum, gdzie filantropi zebrali około 5 tys. najważniejszych litewskich dzieł sztuki od lat 60. XX wieku do dziś. W kolekcji znajdziemy prace zarówno artystów, którzy byli niewygodni dla sowieckich władz, jak i tych, którzy zaczęli tworzyć już po 1991 r.

Troki baśniowe i romantyczne, historyczne miejsce ze średniowiecznym duchem

Z tętniącego życiem Wilna przenosimy się do Trok, gdzie czas płynie nieco wolniej. Świąteczny klimat czuć w całym miasteczku. Przyozdobione wiekowe domy i uliczki wyglądają jak kadry z filmu familijnego. Centralnym punktem jest zamek na wyspie na jeziorze Galwe. Zrekonstruowana w XX wieku budowla zachwyca zwłaszcza zimą, kiedy wody jeziora są skute lodem. Od początku grudnia na dziedzińcu stoi rozświetlona choinka. Kolejne drzewko można podziwiać przed Pałacem Tyszkiewiczów w Zatroczu (Užutrakis).


©E. Kalabuckas

Najlepszy widok na zamek i zamarznięte jezioro jest oczywiście z nieba, toteż warto zainteresować się lotem balonem lub paralotnią. Jeśli nie jesteśmy gotowi na swój debiut w powietrzu, zawsze możemy podejrzeć, jak robią to zawodowcy.


©Apvalaus stalo klubas

Nieodłącznym elementem Trok są Karaimi wraz ze swoją kulturą i kuchnią. Najpopularniejszym karaimskim daniem są kybyny, czyli pierożki w kształcie półksiężyca nadziewane wołowiną lub baraniną. Jeden kęs wystarczy, żeby zrozumieć, dlaczego uważa się je za lokalny przysmak. Miejscowe knajpki oferują nie tylko jedzenie, ale również warsztaty kulinarne. Dzięki nim poznamy tradycyjne przepisy i dowiemy się więcej o historii Litwy. Ciekawą propozycją jest też kolacja w ciemności. Stołując się w jednej z restauracji doświadczamy jedzenia wyłącznie przez kubki smakowe. Reszta to już nasza wyobraźnia.


©Kybynlar

Atrakcje w Kownie, Europejskiej Stolicy Kultury 2022

W grudniu serce Kowna, tak jak Wilna, bije w rytmie świątecznych piosenek. Ducha Bożego Narodzenia czuć tu na każdym kroku, a szczególnie na rynku, gdzie stoi największa choinka w mieście. Wokół niej przez kilka tygodni zaprasza świąteczne miasteczko, gdzie można kupić ręcznie robione pamiątki i smakołyki. Stałym gościem jest tu oczywiście Święty Mikołaj.


©KaunasIN. A. Aleksandravičius

Świąteczne jarmarki to nie wszystko. W przyszłym roku Kowno zostanie oficjalną Europejską Stolicą Kultury. Z tej okazji wytyczono zupełnie nową trasę, dzięki której możemy przeżyć pozytywny szok kulturowy. Czekają na nas liczne muzea, galerie sztuki, sale koncertowe i inne ośrodki kulturalne. Programy poszczególnych miejsc są cały czas poszerzane, dlatego warto sprawdzać je na bieżąco.

Ze względu na wspólną historię Polski i Litwy w mieście nie brakuje polskich akcentów. I to kolejna propozycja trasy zwiedzania. Jednym z jej bohaterów jest oczywiście Adam Mickiewicz. W Kownie znajdziemy między innymi ulicę wieszcza oraz dolinę, w której szukał wytchnienia i inspiracji.

Sylwester w Wilnie

Polacy od kilku lat coraz chętniej świętują sylwestra za granicą. Wilno zaprasza wszystkich, którzy chcą powitać nowy 2022 rok w międzynarodowym gronie. Największa plenerowa zabawa odbywa się na Placu Katedralnym (Katedros aikštė). To tu o północy rozpoczyna się spektakularny pokaz fajerwerków. Warto wykorzystać ten moment na pomyślenie życzenia. Jeśli chcemy mieć pewność, że się spełni, dobrze będzie stanąć na specjalnej płytce obok dzwonnicy.

Fanów klubowych imprez na pewno zainteresuje tak zwany Trójkąt Bermudzki w obrębie ulic Vilniaus, Islandijos i Vokiečių. To największe zagłębie dyskotek i pubów w mieście. W sylwestrową noc wiele z nich organizuje koncerty, imprezy maskowe i inne wydarzenia celebrujące wejście w nowy rok.

Na powrocie relaks w popularnym kurorcie SPA w Druskiennikach

Koniec urlopu wcale nie musi być nieprzyjemny. Powrót do kraju i codziennych obowiązków warto umilić sobie w Druskiennikach – jednym z najbardziej znanych uzdrowisk w Europie Środkowo-Wschodniej. Miejscowe lecznicze tradycje są znane od ponad 200 lat. Kuracjuszy zachęca nie tylko bogata oferta sanatoriów i gabinetów odnowy biologicznej, ale również mikroklimat. W pobliżu nie ma ośrodków przemysłowych ani innych źródeł zanieczyszczeń, dlatego otaczające miasto lasy sosnowe dobrze oczyszczają powietrze, a dodatkowo nasycają je olejkami eterycznymi.

Specjaliści z ośrodków uzdrowiskowych stale wzbogacają swoją wiedzę o najnowsze rozwiązania i metody. Goście mają do wyboru między innymi kąpiele błotne, terapie bursztynowe, masaże, sauny, kriokomorę oraz inne zabiegi (w sumie ponad 400). Po takim wypoczynku łatwiej rozpocząć nowy rok z dobrą energią i siłą do realizacji kolejnych marzeń i wyzwań.


©Druskininkai TIC. Aqua Flores Hotel SPA

Więcej pomysłów i inspiracji znajdziesz na oficjalnej stronie internetowej Lithuania Travel.