Tak zaczyna się większość podróży. Ja zanim kupię bilet, wyznaczam z grubsza trasę swojej wyprawy. Najpierw zawsze zaglądam do Atlasu Timesa szkockiego wydawnictwa Johna Bartholomew and Sons. Później szukam bardziej szczegółowych map. Czy mapy analogowe czeka odejście do lamusa? Na pewno nie tak szybko. Tak popularne dziś nawigacje satelitarne czy przejmujące rynek map elektronicznych smartfony sprawdzają się tam, gdzie jest dostęp do elektryczności i sieci internetowej albo satelitarnej. A te, jak wiadomo, nie są jeszcze dobrem ogólnie dostępnym. Do tego dochodzą inne warunki. Jeśli nie mamy karty z transmisją danych aktywowaną w danym kraju, zjedzą nas koszty roamingu. Na razie bezpłatne sieci Wi-Fi w całym mieście (a nie w poszczególnych jego punktach) nie są powszechne, może poza Londynem czy Bangkokiem. Swoją drogą całkowite zdanie się na nawigację satelitarną nierzadko prowadzi do śmiesznych sytuacji. Jakiś czas temu głośno było o Belgijce, która szukając lotniska, przejechała połowę Europy i zatrzymała się dopiero w Chorwacji. Z kolei moi znajomi w drodze na narty do alpejskiego ośrodka zamiast najkrótszą drogą przez Czechy przejechali się nocą po Słowacji. Roztargnienie nie jest jednak przypisane użytkownikom nawigacji samochodowej. Niewłaściwą drogę możemy wybrać także wtedy, gdy korzystamy z mapy papierowej.

Gdzie kupić mapę Najlepszym sklepem na świecie jest londyński Stanfords w dzielnicy Covent Garden. Wpadnij tam chociażby po nowe inspiracje. Jeżeli jednak twoja droga nie prowadzi przez południk zerowy, dobrym miejscem będzie Sklep Podróżnika w Polsce. Ma bodaj największą ofertę map ze wszystkich stron świata. Niekiedy lepiej wstrzymać się z kupnem szczegółowych map i zrobić to dopiero na miejscu. Czasem wychodzi taniej (np. w przypadku Gruzji) albo wybór jest znacznie większy. W krajach, gdzie obowiązuje inny alfabet niż łaciński (jak Rosja, Ukraina czy Chiny), prościej niż na Zachodzie kupimy mapy dwujęzyczne lub z językiem lokalnym, łatwiejszym do odczytania przez miejscowych. W libańskim Trypolisie moja europejska mapa mogła mi służyć co najwyżej za wachlarz (było okropnie gorąco). Dopiero gdy nabyłem lokalny arkusz z arabskimi „robaczkami”, mogłem wytłumaczyć taksówkarzom, gdzie chcę dojechać. Marsz na azymut Nie wszystkie górskie szlaki są tak dobrze oznakowane jak np. nasze Tatry. Dlatego nie warto oszczędzać na mapach, jeżeli wyruszamy w góry. Brytyjczycy w górach Walii i Szkocji nawet na popularnych trasach mogą przeprowadzać wstępne szkolenia dla sił specjalnych (SAS). Dostępne na Wyspach mapy wykonane przez Ordnance Survey (ok. 7 funtów za arkusz) są jednymi z najlepszych na świecie. Dobrze są skartowane kraje alpejskie. Szwajcarski Hallwag (ok. 19 franków za arkusz) prócz doskonałego cieniowania, czyli takiego namalowania rzeźby terenu, które daje wrażenie trójwymiarowości, kusi wodo- i rozdarcioodpornym papierem. Austriacki Kompass (15 euro za arkusz) do map dodaje miniprzewodnik i etui. Nie pozostają w tyle Francuzi ze swoimi Carte de randonnées wydawanymi przez Narodowy Instytut Geograficzny. Wszystkie te mapy mają skalę 1:50 000 – czyli 1 cm na mapie odpowiada 500 m w terenie – i są wystarczające dla potrzeb piechurów, narciarzy czy rowerzystów. Amatorzy wielkich szlaków trekkingowych w Alpach, takich jak Adlerweg, Tour de Monte Rosa, Tour de Mont Blanc czy klasyczny szlak Zermatt–Chamonix, mogą się zaopatrzyć w mapy z umieszczonymi współrzędnymi geograficznymi. Za pomocą urządzenia GPS bez problemu zlokalizują swoją pozycję.

Szlakiem mułów A co w rejonach mniej cywilizowanych? Jeśli marzy ci się podróżniczy podbój Syberii, powinieneś się zaopatrzyć w wojskowe mapy topograficzne wydawane przez Rosjan. Kiedyś były dostępne za darmo w internecie, teraz kupisz je w amerykańskim sklepie internetowym Mapstor w cenie ok. 4 dol. za arkusz (po ściągnięciu trzeba je wydrukować). – Byliśmy z nich bardzo zadowoleni – mówi Tomasz Grzywaczewski, jeden z członków ekipy Long Walk Plus Expedition. – Korzystaliśmy z „pięćdziesiątek” (skala 1:50 000). Tam, gdzie nie było dróg ani scieżek, bez problemu poruszaliśmy się według rzeźby terenu odczytanej z tych map. Nic nie dawało wczytywanie ich do naszego systemu GPS. Także Ed Stafford (pierwsze przejście piesze wzdłuż Amazonki) narzekał na ten system w czasie swojej wyprawy. Koordynaty topograficznych map peruwiańskich zupełnie się nie zgadzały z zastanym terenem. W rezultacie brytyjski eksplorator musiał wspierać się danymi, które otrzymywał z telefonu satelitarnego, oraz z map w dużej skali. W Himalajach czy Andach turyści zwykle poruszają się trasami uczęszczanymi przez muły. Jeden z najpopularniejszych szlaków – wokół Annapurny – bez problemu przejdziemy z mapą w skali 1:150 000. W jeszcze mniejszej skali (1:160 000) są wydawane mapy Patagonii. Szlak zwany Wielkim Kółkiem Torres del Paine (około tygodnia marszu) w takiej właśnie skali mieści się na jednej stronie Travelera.

Stwórz własną mapę Kupowanie map miast zaczyna mijać się z celem. W informacji turystycznej zwykle dostanie się bezpłatne plany centrum z zaznaczonymi najważniejszymi zabytkami. Można na nich robić notatki, a po ich „zużyciu się” – wziąć nowy arkusz. Taka naznaczona naszymi przeżyciami mapa jest sama w sobie niezłą pamiątką. Z tego założenia wyszedł też producent modnych notesów Moleskine, wypuszczając serię notatników z planami miast świata. Notując dodatkowo swoje spostrzeżenia na temat atrakcji czy odwiedzanych restauracji, tworzymy własne mapy i przewodniki. n Warto wiedzieć: Zadbaj o mapę Niektóre wydawnictwa od razu laminują arkusze lub – najczęściej w przypadku map kajakowych – wydają je w wersji wodoodpornej. Laminowane są sztywne i ciężko je złożyć inaczej, niż przewiduje producent. Zwykłe papierowe mapy można chronić, wkładając je do mapnika z mocnej folii (ceny od 25 zł). Na rower najlepsze są obrotowe mapniki zakładane na kierownicę, stosowane przez zawodników podczas jazdy na orientację. Sklepy  internetowe z  mapami ■ www.mapstor.com – ponad 38 tys. map, w tym mapy topograficzne dawnego Związku Radzieckiego, ale także np. Nepalu

■ www.stanfords.co.uk – najlepszy sklep z mapami i przewodnikami w Europie

■ www.sp.com.pl – Sklep Podróżnika, najlepszy sklep z mapami (i przewodnikami) w Polsce

■ madmappers.com – strona poświęcona mapom Afryki

■ www.codgik.gov.pl – Centralny Ośrodek Dokumentacji Geograficznej i Kartograficznej – topograficzne mapy Polski

■ www.omnimap.com – sklep sprzedający mapy obu Ameryk