Na początek zła wiadomość: Chorwacja dla Polaków nie jest już tania, a ceny zarówno w knajpach, jak i w hotelach dogoniły europejską średnią. Jednak nie jesteśmy bez szans: wystarczy się do wyjazdu trochę przygotować, a okaże się, że wakacje nad Adriatykiem mogą cenowo konkurować z tymi nad Bałtykiem! Na dodatek pogoda gwarantowana.

Za co uwielbiamy Chorwację? Oczywiście za słońce i tysiące kameralnych plaż. A także za wspaniałą architekturę. I doskonałe jedzenie. No i wina i rakije, które sprawiają, że rozwiązują się nam języki. Zaczynamy mówić w ogólnosłowiańskim i czujemy się jak w domu. Na wszelki wypadek już teraz podpowiadamy: pomalo to „spokojnie, wyluzuj, nie ma sprawy”, zivjeli – „na zdrowie” (przy toastach), i koliko kosta, czyli „ile kosztuje”. A jeśli chcemy Chorwata rozbroić, spytajmy: kurzysz? Nie jest to zaproszenie na papierosa, ale kolokwialne „rozumiesz?”. Użyte w towarzyskiej rozmowie z pewnością zaskarbi nam sympatię. I wtedy ceny mogą spaść nawet o połowę.

6 sposobów na tanią Chorwację:

1. Unikaj autostrad

Najwygodniej do Chorwacji dojechać własnym samochodem po autostradzie. Niestety taki przejazd kosztuje. W Czechach i Austrii konieczne są winiety (przy 10-dniowej wyprawie to ok. 100 zł), na miejscu także trzeba płacić. Przykładowo przejazd od granicy chorwacko-słoweńskiej w Brdce do Splitu kosztuje 183 kn, czyli ok. 100 zł (kalkulator: www.hak.hr/en).

Nie lubisz wyrzucać pieniędzy w asfalt? Wybierz drogi lokalne. Nastaw się na serpentyny i szalejący błędnik, ale i na rewelacyjne widoki.

Kolejna opcja to samolot. Wbrew pozorom może być całkiem tanio. Poluj na promocje, zdarzają się bilety w cenie 250 zł. W sezonie połączenia z Gdańska, Warszawy i Krakowa oferuje Eurolot www.eurolot.com. Bez dodatkowych opłat można zabrać nietypowy bagaż, np. rower czy deskę windsurfingową. Do Chorwacji dolecisz też z Ryanair, Norwegian i Lufthansą.

 

2. Sprawdzaj ceny promów

Weź dobrą mapę i przyjrzyj się położeniu atrakcji turystycznych. A potem zastanów się nad najbardziej optymalnym (to znaczy uwzględniającym i drogę, i ceny) ich połączeniem. Przykładowo na wyspę Visovac możesz dostać się  z Parku Narodowego Krka turystycznym statkiem (dwugodzinna wycieczka w cenie 100 kn, czyli 56 zł), ale jest też inna, ciekawsza i tańsza opcja. Drogą ze Skradinu możesz pojechać nieuczęszczanymi drogami i minąwszy most na rzece Krka, dotrzeć do parkingu naprzeciwko wysepki z klasztorem. Po pierwsze zyskujesz wspaniałe widoki (to właśnie stąd robi się słynne ujęcie wyspy z lotu ptaka), po drugie wodne taksówki z brzegu są znacznie tańsze. Więcej www.jadrolinija.hr.

 

3. Porzuć morze

Generalna zasada taniego zwiedzania sprowadza się do tego, że im dalej od wody, tym taniej. Nawet kilka razy. Przy czym owe „dalej” to może być zaledwie 300 m! Podobnie jest przy wynajmie apartamentów i pokoi (naprawdę tanie znajdziesz np. w małych miejscowościach między Senj a Zadarem). Uwaga, za namiot na kempingu czterogwiazdkowym zapłacimy niekiedy tyle samo co za wynajmem kwatery (5 dni dla 4-osobowej grupy to wydatek ok. 800 zł). Podobnie jest w restauracjach. Te nad samym morzem (oraz na starówkach) są droższe (obiad ok. 200 kn, czyli 120 zł) niż znajdujące się z dala od turystycznego szlaku (gdzie pizzę dostaniemy za blisko 35 kn, czyli 20 zł). Swoją drogą najlepiej jeść w konobach, czyli tradycyjnych karczmach. W konobie nie wydasz więcej niż 70 kn, czyli 40 zł. Im bardziej na uboczu, tym bardziej ma przyjazne ceny.

 

4. Potarguj się na targu

Ale jeśli naprawdę chcesz oszczędzić, najpierw naucz się gotować. A potem szukaj kwater z dostępem do kuchni, i na wszelki wypadek weź ze sobą turystyczną kuchenkę. Zakupy rób w supermarketach Kozum i na lokalnych bazarkach. Ceny na targu zmieniają się wraz z porą dnia i lokalizacją stoiska: najtaniej jest rano oraz w środku targowiska, najdrożej po południu i na obrzeżach. Sprzedawcy często zawyżają ceny: np. prosząc o kilogram truskawek za 16 kn/kg, proponują „dla równego rachunku” nieco więcej za 20 kn. Najbezpieczniej mieć odliczoną kwotę lub z uśmiechem poprosić o dodanie innej rzeczy (którą i tak chcieliśmy kupić). Na niektórych kempingach za 1 euro dziennie można wynająć lodówkę, a to pozwala cieszyć się zimnym piwem (1 l – 13 kn, czyli tylko 7 zł!), schłodzonym białym winem (karton 12–20 kn,czyli 6–11 zł, te lepsze kosztują 25–40 kn, czyli 14–22 zł) i rakiją (1 l – 50 kn, czyli 28 zł). Za to woda z kranu ma same zalety: jest zimna, pyszna i bezpieczna. No i zupełnie za darmo!

 

5. Zobacz misie

Zaledwie 60 km od słynnych Jezior Plitwickich w miejscowości Kuterevo znajduje się sierociniec dla niedźwiedzi brunatnych. Mało kto tu dociera, a szkoda, bo wioska licząca niewiele ponad 600 osób to doskonałe miejsce do poznania tradycyjnego stylu życia (można wynająć pokój u rodziny), a przede wszystkim do bliskiego spotkania z misiami. Są tu dwa dwuletnie maluszki i sześć starszaków w wieku od 4 do 9 lat. Misiami opiekują się wolontariusze z Velebit Association Kuterevo www.kuterevo.wordpress.com. Możesz do nich dołączyć i spędzić niezwykłe wakacje.

6. Daj nura!

Na Hvarze, w miejscowości Stari Grad, od wielu lat działa polska baza Nautica www.nautica.pl (znajdziesz tu też nocleg w apartamencie lub hotelu). Przybywając tu z rodziną lub grupą przyjaciół, możesz liczyć na spore zniżki. Na dodatek tego lata każde dziecko do 15. roku życia dostaje rabat w wysokości 20 proc. Uwaga, możesz także popracować w bazie jako wolontariusz i w zamian otrzymać bardzo dużą zniżkę. Kontakt w tej sprawie na www.nautica.pl/pl/menu-chorwacja-przeglad.