W Wielkopolsce nie brakuje miejsc, które od lat popadają w ruinę. Odwiedzają je jedynie żądni wrażeń poszukiwacze przygód. Część z nich wzbudza grozę opowieściami o nawiedzających je duchach. Inne straszą wszechobecnym bałaganem i wieloma latami zaniedbań.

Na terenie województwa wielkopolskiego można odnaleźć wiele zabytkowych obiektów pochodzących z czasów zaboru niemieckiego. Są to między innymi piękne pałacyki i dworki. Niegdyś stanowiły własność rodów arystokratycznych. Część z nich nadal jest bardzo dobrze utrzymana i zachwyca swoim wystrojem. Niektóre jednak od lat świecą pustkami lub co gorsza straszą zniszczeniami.

Opuszczone miejsca nie zawsze są stare, o czym świadczą choćby dzieje powstałej pod koniec lat 80. XX wieku fabryki garniturów. Budynek od ponad dziesięciu lat stopniowo popada w ruinę. Oto najciekawsze opuszczone miejsca w Wielkopolsce.

Zespół dworski de Weiglów w Kopojnie

Dworek w Kopojnie został wybudowany ok. 1830 roku w stylu późnego klasycyzmu na polecenie hrabiego Karola Bogumiła de Weigla. Jego syn Aleksander rozbudował majątek o dwie podobne budowle po obu stronach dworku, w których umieszczono odpowiednio oficynę dla służby i spichlerz. Kolejnym właścicielem obiektu był Zygmunt Taczanowski, a od 1891 roku znalazł się on w posiadaniu żydowskiego rodu Nelkenów. 

Chociaż na początku września 1939 roku ówczesny właściciel Jan Nelken ocalił lokalnych niemieckich kolonistów przed śmiercią z rąk oddziału Wojska Polskiego, nie uchroniło go to przed prześladowaniami ze strony hitlerowskich najeźdźców. W listopadzie 1939 roku trafił do aresztu gestapo w Koninie, a następnie do warszawskiego getta. Przedstawiciele rodu Nelkenów, którzy przeżyli wojnę, po jej zakończeniu wyemigrowali do Wielkiej Brytanii. Nie ma pewności, czy był wśród nich również Jan Nelken, czy też podzielił on los żydowskich ofiar Holokaustu.

W czasach PRL-u majątek został upaństwowiony i przeznaczony na cele mieszkaniowe, a w 1973 roku wpisano go do rejestru zabytków. W 2014 roku dworek sprzedano poznańskiemu przedsiębiorcy, który jednak wkrótce zbankrutował, a posiadłość zajął komornik. Od tego czasu majątek popada w ruinę – oficyna została już przeznaczona do likwidacji. Zburzenie dworku wydaje się tylko kwestią czasu.

Szpital Psychiatryczny w Owińskach

Szpital Psychiatryczny w Owińskach powstał w 1838 roku w budynku, której należał wcześniej do… klasztoru cysterek. Dosyć szybko zapełnił się pacjentami. Już w latach 50. XIX wieku było ich ponad dwustu. W 1920 roku szpital został przejęty przez Polaków, lecz do wybuchu II wojny światowej cały czas pełnił swoją dotychczasową funkcję. 

We wrześniu 1939 roku w szpitalu było 1100 pacjentów, którzy dwa miesiące później stali się ofiarami akcji T4 – zabijania przez hitlerowców osób chorych psychicznie. Wielu z nich zginęło na miejscu, pozostałych zaś zastrzelono w lesie pod Obornikami lub zagazowano w Forcie VII. To właśnie na owińskich pacjentach Niemcy postanowili przetestować gaz jako środek masowego zabijania ludności. W latach 1939–1943 budynek szpitala był siedzibą SS, a przez ostatnie dwa lata wojny znajdował się w nim Arbeitslager Treskau, filia obozu koncentracyjnego Gross-Rosen.

Po wojnie na terenie dawnego szpitala psychiatrycznego utworzono zakład wychowawczy, a w 1952 roku dom dla seniorów borykających się z problemami psychicznymi. W latach 1993–1994 placówka została zamknięta i od tego czasu obiekt pozostaje niezagospodarowany. Okoliczni mieszkańcy uważają, że miejsce to jest nawiedzone – podobno często, szczególnie jesienią, można zobaczyć tu duchy i cienie tragicznie zmarłych pacjentów. [O najbardziej nawiedzonych miejscach w Polsce czytaj również tutaj].

Szpital psychiatryczny w Owińskach. Fot. Archiwum

Opuszczony dworek myśliwski w Mojej Woli

W 1852 roku w osadzie Moja Wola we wsi Sośnie książę brunszwicko-oleśnicki Wilhelm z dynastii Welfów wzniósł dworek na wzór szkockich zameczków myśliwskich. Zaprojektował go polski architekt o nazwisku Karłowski. Odwiedzającym posiadłość książę oferował nocleg w jednym z pięciu pokoi gościnnych i rozmaite rozrywki, m.in. grę w bilard w specjalnie do tego celu zbudowanej sali bilardowej. Na przełomie XIX i XX wieku dworek był dwukrotnie powiększany i rozbudowywany, m.in. o wieżę widokową i dodatkowe trzykondygnacyjne skrzydło. Zewnętrzną elewację obiektu wyłożono korą z dębu korkowego z Portugalii. Podobno są tylko dwa miejsca w całej Europie, które posiadają taką elewację.

Okres II wojny światowej przyniósł rezydencji niechlubną sławę za sprawą Gisberta von Romberga-Klitzinga, który mieszkał w nim ze swoją żoną Elisabeth Brigittą, właścicielką pałacu. Jako zagorzały zwolennik Hitlera pozwolił on przeznaczyć część dworku na obóz dla jeńców, a następnie zgłosił się na ochotnika do niemieckiej armii. Zginął w sierpniu 1941 roku na froncie wschodnim w wieku zaledwie 30 lat. W latach 1948–1950 dworek był siedzibą Ośrodka Doskonalenia Robotników Leśnych, a następnie do 1975 roku technikum leśnego dla dziewcząt. W 1992 roku obiekt trafił w ręce gminy. Miejscowe władze sprzedały go prywatnej osobie, która niestety pozwala budynkowi popadać w coraz większą ruinę.

Opuszczony dworek w Mojej Woli. Fot. Sławomir Milejski

Pałac w Kruszewie

Pałac w Kruszewie został wybudowany w 1889 roku przez Gideona von Wallenberga-Pachaly’ego z rodziny wrocławskich bankierów. Już w 1899 roku majątek odkupił od niego hrabia Karol Potulicki. 10 lat później nabył go za ponad milion marek Stefan Goetzendorf-Grabowski. Wkrótce po transakcji doszło do skandalu. Goetzendorf-Grabowski okazał się agentem niemieckiej Komisji Kolonizacyjnej i przekazał majątek w jej ręce. Mówiono, że Potulicki był wtajemniczony w sprawę, lecz sąd oczyścił go z zarzutów. Tymczasem w 1911 roku nowym właścicielem pałacu został… oficer wojsk pruskich Fritz von Boelwitz (Beulwitz).

Od 1926 roku kruszewska posiadłość znalazła się w posiadaniu Władysława Rudnickiego, który po trzech latach sprzedał ją Zgromadzeniu oo. Misjonarzy Świętej Rodziny. W latach 1929–1935 znajdowało się tu niższe seminarium duchowne, a od 1938 roku nowicjat zakonny. W czasach okupacji niemieckiej pałac stał się kolejno obozem przejściowym dla polskich rodzin, szkołą NSDAP i zakładem ginekologicznych dla zamożniejszych Niemek. Pierwsze lata po wojnie również były dla obiektu niespokojne, a jego funkcje zmieniały się jak w kalejdoskopie – był m.in. porodówką i ośrodkiem zdrowia. W końcu w 1960 roku utworzono w nim szpital pulmonologiczny, który przetrwał do upadku komunizmu.

W 1995 roku obiekt odzyskało Zgromadzenie oo. Misjonarzy Świętej Rodziny, lecz najwidoczniej nie miało pomysłu na jego zagospodarowanie, ponieważ trzy lata później sprzedało go prywatnemu inwestorowi. Ten zaś chciał stworzyć w nim hotel z 24 pokojami i salą konferencyjną na 250 osób. Skończyło się jednak tylko na ambitnych planach. W kolejnych latach pałac jeszcze kilka razy zmieniał właścicieli, lecz żaden z nich nie doprowadził do renowacji obiektu, który popada w coraz większą ruinę. [Więcej o opuszczonych pałacach w Polsce przeczytasz również tutaj]

Opuszczony pałac w Kruszewie. Fot. Archiwum

Wielkopolskę można zwiedzać na wiele sposób. Zajrzyj do przewodników.

Kopalnia Soli im. Tadeusza Kościuszki w Wapnie

Kopalnia soli w Wapnie powstała w 1911 roku z inicjatywy belgijskiego koncernu Solvay. Wcześniej eksploatowano na tym terenie gips, lecz na początku 70. XIX wieku pod warstwą gipsu odnaleziono wysad solny. W czasach II Rzeczypospolitej kopalnia została rozbudowana o zmechanizowany skład przerobu soli. Wówczas wydobycie było naprawdę duże – w samym roku 1931 wynosiło 100 tysięcy ton. 

Po II wojnie światowej kopalnię upaństwowiono, lecz nadal dbano o jej rozwój. W 1956 roku nadano jej imię Tadeusza Kościuszki, a w latach 60. przeprowadzono rozbudowę obiektu. W latach 1950–1965 produkcja kopalni w Wapnie obejmowała ponad połowę wydobycia soli kamiennej w Polsce, w kolejnych latach przekroczyła zaś 400 tysięcy ton. Sól z wapieńskiej kopalni była eksportowana do wielu państw Europy, a nawet do tak odległych państw jak Gwinea czy Nigeria

Imponujący rozwój kopalni w Wapnie przerwała jedna z największych katastrof w dziejach polskiego górnictwa. 5 sierpnia 1977 roku nagły przybór wód podziemnych doprowadził do zalania poziomu trzeciego kopalni, tworząc w ciągu kolejnych tygodni liczne zapadnięcia ziemi. Zapadlisko zajęło między innymi centrum Wapna i północną część stacji kolejowej. Dodatkowo zniszczeniu uległo czterdzieści domów. Ewakuacja objęła ok. 1400 osób. Niektórzy nie wrócili już do Wapna, ponieważ stracili swoje mieszkania. 

Dramatyczne wydarzenia doprowadziły do zamknięcia kopalni, choć jeszcze w latach 80. prowadzono tu produkcję pomocniczą. Obecnie część budynków zajmują prywatne zakłady, a inne stopniowo niszczeją. W 2018 roku część znajdujących się na terenie kopalni obiektów (m.in. młyn solny, budynek kruszarki soli i dwie hale magazynów soli) wpisano do rejestru zabytków. 

Opuszczona kopalnia soli w Wapnie. Fot. Marian Naworski

Fabryka garniturów w Krzyżanowie

Jednym z najmłodszych opuszczonych obiektów jest powstała w 1987 roku fabryka garniturów wielkopolskiej firmy Sunset Suits w Krzyżanowie koło Śremu. Okres jej największej popularności przypadał na lata 90. Firma konkurowała wtedy z czołowymi polskimi markami, a jej ubraniami chwalili się artyści i sportowcy. W tym czasie w Sunset Suit zatrudnionych było kilkuset pracowników. 

Dobra passa Sunset Suits zakończyła się w lipcu 2011 roku, kiedy firma zawiesiła swoją działalność z powodu dużego zadłużenia. Od tego czasu fabryka popada w coraz większą ruinę, a na jej terenie jeszcze do niedawna można było znaleźć m.in. dokumenty dotyczące firmy i jej pracowników. O jej pierwotnym przeznaczeniu przypominają rozrzucone elementy męskiej garderoby, guziki i szpulki z nićmi oraz pozbawione stroju manekiny. W 2021 roku Sunset Suits wznowiło działalność, więc być może niedługo na teren obiektu znów powróci życie.

Źródła:
1.    Historia Kruszewa, kruszewo.eu
2.    Liszkowska Ewa, 41 lat od katastrofy w kopalni soli w Wapnie, poznan.ipn.gov.pl
3.    Łada Lilia, Owińska: Szpital, w którym straszy…?, tenpoznan.pl
4.    Maciejewska Małgorzata, Kopojno, zespół dworski de Weigelów, naprzekordniom.wordpress.com
5.    Opuszczone zakłady słynnej w latach 90. marki odzieżowej Sunset Suits, podroze.onet.pl
6.    Opuszczony pałac myśliwski w Mojej Woli, w Nadleśnictwie Antonin, podroze.onet.pl
7.    Skupin Weronika, Kopalnia soli w Wapnie – największa w Polsce, zalana po katastrofie, o której nie wolno było mówić, polskazachwyca.pl
8.    Zabytkowy dwór sprzedany, wirtualnyregion.eu