Zrobiłem mały eksperyment i w trakcie wyjazdu wysłałem kilka zdjęć do przyjaciół, pytając, jaki według nich kraj aktualnie odwiedzam. Padały różne odpowiedzi: Kanada, Gruzja, Norwegia, Islandia. Nikt nie typował Chorwacji. Trafiliśmy do miejsc, o istnieniu których nie mieliśmy dotąd pojęcia i których sam nigdy nie spodziewałbym się w tym kraju.

Droga minęła nam dość sprawnie. Wyjazd wcześnie rano z Polski i przyjazd do miasteczka Fužine w nocy. W podróż wybraliśmy się Volkswagenem T6 California. Samochód zapewnił nam wygodną i bezpieczną podróż po chorwackich bezdrożach. Pojemny bagażnik pomieścił nie tylko torby i plecaki, ale też ogromną ilość sprzętu fotograficznego, jaki ze sobą przewoziliśmy.

California to coś więcej niż auto. Ten niepozorny z zewnątrz samochód może stać się prawdziwym domem na kółkach. Podnoszony dach oraz składane fotele zapewniają wysoki komfort snu dla 4 osób. W pełni wyposażona kuchnia z lodówką, kuchenką i zlewozmywakiem, liczne schowki czy obrotowe fotele sprawiają, że możesz rozbić obóz, gdzie tylko zechcesz. Auto posiada także przyłącza zewnętrzne umożliwiające podłączenie wody i prądu, dzięki czemu staje się on w wygodnym miejscem do życia „w drodze”. W kilka chwil można także rozłożyć markizę, stolik, krzesła kempingowe i w pełni oddać się wypoczynkowi. Jestem naprawdę pod wrażeniem tego, jak wiele funkcji można ukryć w tak niepozornym aucie.

Gdzie leżą Gorski Kotar i Lika?

Zacznijmy od początku i spróbujmy nanieść na mapie dwa regiony, które odwiedziliśmy. Jeżeli potrafisz wyobrazić sobie kształt Chorwacji, to być może kojarzysz północną część, która rozpościera się od Włoch, aż po Węgry. Gorski Kotar znajduje się właśnie w północno- zachodniej części kraju, pomiędzy miastami Rijeką i Karlovac. Miejsce to nazywane jest zielonymi płucami Chorwacji, ponieważ ponad połowę jego powierzchni stanowią lasy.

Lika natomiast znajduje się odrobinę niżej i obejmuje teren od wybrzeża, aż po granicę z Bośnią i Hercegowiną. Krótko mówiąc: jeśli wybierasz się do Chorwacji, prawdopodobnie będziesz przejeżdżał przez jeden z tych regionów.

Gdzie warto się zatrzymać i co zobaczyć, żeby poznać Chorwację z innej perspektywy? W pierwszej kolejności zajmijmy się Gorskim Kotarem.

Dzień I - Piękno przyrody w Gorskim Kotarze

Gorski Kotar to po prostu… natura. Nie ma tu dużych miast, ponieważ region nigdy nie był mocno zaludniony. Przyroda od zawsze miała tutaj przestrzeń tylko dla siebie. Pierwszego dnia przebudziłem się dość wcześnie i wyjrzałem przez okno hotelu. Słońce! Jak mi tego brakowało... Z Polski wyjeżdżaliśmy podczas wielkiej ulewy i bardzo liczyłem na to, że pod kątem pogody Chorwacja mnie nie zawiedzie. Gdy więc ujrzałem tak piękne warunki, wiedziałem, że to będzie dobry dzień. Spakowaliśmy plecaki i ruszyliśmy poznawać Gorski Kotar. Jakie miejsca zobaczyliśmy?

  1. Jaskinia Vrelo –  Te stworzone przez naturę formacje skalne o przeróżnych kształtach zostały odkryte przypadkowo w 1960 r. Zwiedzanie całej jaskini zajmuje około 25 minut, w dodatku znajduje się ona przy samej drodze, więc jest to idealne miejsce na aktywną przerwę w trasie. Skały są oświetlone w ciekawy sposób, co potęguje wrażenie tajemniczości. W dodatku, w środku płynie… rzeka. Trasa w jaskini zorganizowana jest w sposób umożliwiający zwiedzanie przez osoby niepełnosprawne czy starsze. To jedyne tego typu miejsce w Europie. 
  2. Roswell City – Na potrzeby nagrywanego w 2016 r. filmu Winnetou powstało scenografia, którą twórcy pozostawili w tym miejscu po zakończeniu zdjęć. Miejsce to znajduje się w środku lasu, a żeby do niego dotrzeć, trzeba pokonać około dwukilometrowy odcinek drogi szutrowej.
    Po wejściu do wioski zostałem zaatakowany przez gang… młodych szczeniaków, które otoczyły mnie z każdej strony i domagały się głaskania. Później zostałem wybrany na przyjaciela pewnej towarzyskiej owcy, która zainteresowała się paskami mojego plecaka i za nic w świecie nie chciała mnie odstąpić na krok. Tam, gdzie szedłem ja, tam szła i moja przyjaciółka owca. Myślę, że jest to świetne miejsce dla rodzin z dziećmi, gdzie mali podróżnicy mogą spędzić czas ze zwierzętami. Dorośli również będą zadowoleni. Kto z nas nie chciałby choć na moment przenieść się na Dziki Zachód i poczuć się jak bohater westernu? 
  3. Zeleni Vir – Sama podróż samochodem do wodospadu była wyjątkową przygodą. Wąska droga, na której wyzwanie stanowi wyminięcie się z autem jadącym z naprzeciwka, serpentyny i urwisko przy krawędzi drogi. To jedna z tych sytuacji, gdy teoretycznie wszyscy mają zaufanie do kierowcy, a jednak w samochodzie zapada cisza i każdy z odrobiną niepewności patrzy czujnie w przepaść
    W końcu dotarliśmy na parking, a stamtąd zostało około 20 minut wędrówki do podstawy urwiska skalnego i pięknego wodospadu. Ma on 17 metrów wysokości, ale stojąc pod nim, miałem wrażenie, że jest dużo wyższy. Próbowałem podejść jak najbliższej strumienia wody, ale dość szybko zostałem ochlapany przez pryskającą wodę i unoszącą się wokół mgiełkę. Byliśmy tu zupełnie sami, bez żadnych turystów, a „posiadanie” takiego miejsca na wyłączność to idealna okazja do chwili zadumy. 
  4. Vrajži Prolaz – Oprócz wspomnianego wyżej Zeleniego Viru, koniecznie trzeba zobaczyć też zakończony jaskinią kanion. Miejsca te są dosłownie obok siebie, ale prowadzą do nich dwa różne szlaki. Z ciekawości sprawdziłem nazwę tego miejsca w słowniku i otrzymałem tłumaczenie: „Diabelskie przejście”. Bardzo trafne i działające na wyobraźnie określenie. Wąwóz wygląda niczym kadr z filmu przygodowego: rwący strumień poprzecinany mostkami i dzika zieleń porastająca strome zbocza. Wędrówka przez szlak zajmuje około 45 minut. Nam zeszło oczywiście dłużej, bo co kilkanaście metrów zatrzymywaliśmy się na kolejne zdjęcie. Na końcu szlaku czeka dodatkowa atrakcja – tajemnicza jaskinia.
 

Komu spodoba się Gorski Kotar?

W regionie tym spędziliśmy tylko jeden dzień, ale to był naprawdę intensywny czas. Gorski Kotar jest wspaniałą opcją dla tych, którzy chcą odetchnąć od popularnych, często zatłoczonych miejsc Chorwacji. Idealne miejsce do obcowania z przyrodą i aktywnego spędzenia czasu.
 
Myślę też, że to świetna propozycja dla tych, którzy wracając z wypoczynku do Polski, szukają jeszcze jakiegoś miejsca, aby chwilę odpocząć od kierownicy, a przy okazji zobaczyć coś interesującego. Gorski Kotar znajduje się na trasie z Rijeki w stronę Zagrzebia. Jest duża szansa, że właśnie tamtędy będziesz wracał do domu, a zjazd z autostrady i dotarcie do wspomnianych wyżej miejsc nie zajmie więcej niż kilkanaście minut. 
 

logo