Nie bez powodu jej nazwa tak często pojawia się na etykietach drogich perfum (tych z nutką piżma), szyldach eleganckich hoteli w orientalnym stylu czy w tytułach książek fantasy. Samarkanda od wieków rozbudza wyobraźnię. Jest obietnicą samą w sobie... Porzućmy jednak opisy jak z Baśni tysiąca i jednej nocy i przejdźmy do konkretów. Tak też zrobił w 1369 r. Timur, który objął panowanie nad Samarkandą ponad wiek po zburzeniu jej przez Mongołów. Zamiast rozpaczać nad upadkiem tego najwspanialszego miasta Jedwabnego Szlaku (to tu np. powstała pierwsza poza Chinami papiernia!), sprowadził do niego najlepszych artystów, architektów i rzemieślników z całego imperium (a to rozciągało się wówczas od Indii po Turcję). Samarkanda szybko stała się centrum nauki, kultury i sztuki muzułmańskiego świata. Największy rozkwit przeżywała w XV w. za czasów panowania wnuka Timura – Uług Bega. To wtedy powstały m.in. obserwatorium astronomiczne czy zjawiskowa, kopiowana potem w całej Azji Środkowej turkusowa medresa przy Registanie, głównym placu miasta. (SZA)

NO TO W DROGĘ:

CO ■ M.in. meczet Bibi Chanum (XIV w.), zespół medres Registan (XV–XVII w.), mauzoleum Shah-i Zinda (XIV–XV w.), średniowieczny układ ulic. Komu mało, może jechać do pobliskiej Buchary oraz Chiwy.

KIEDY ■ Najlepiej wiosną lub jesienią.