Powodów, żeby odwiedzić Holandię jest wiele. W samym tylko Amsterdamie znajduje się masa atrakcji, które przyciągają turystów z całego świata. Największym zainteresowaniem cieszą się między innymi Muzeum Vincenta Van Gogha, Dom Anny Frank czy Bloemenmarkt – pływający targ kwiatowy. Podróżni coraz częściej odwiedzają też wyjątkową budowlę, jaką bez wątpienia jest tzw. Most Mojżesza.

Niewidzialny most w Holandii

Niewidzialny most znajduje się w miejscowości Halsteren, położonej około 150 km na południe od Amsterdamu. Kładka została umiejscowiona poniżej poziomu wody, dlatego z daleka jej nie widać. Spacerując po niej z obu stron otacza nas woda. Stąd też porównanie do biblijnej opowieści o Mojżeszu, który sprawił, że Morze Czerwone się rozstąpiło.

Wyjątkowa instalacja powstała w 2011 r. przy okazji rekonstrukcji XVII-wiecznego fortu Fort de Roovere. 400 lat temu właśnie w tym miejscu Holendrzy bronili się przed najeźdźcami z Francji i Hiszpanii. Architekci kreatywnie wkomponowali most w otoczenie z wojskową zabudową, przez co odwiedzający mają wrażenie, że na wodzie rzeczywiście znajduje się niewidzialna kładka.

Niedziwne, że obiekt przyciąga tysiące turystów. W 2011 r. jego twórcy z biura architektonicznego RO&AD otrzymali nawet miejscowe wyróżnienie dla Najlepszego budynku roku.  W sumie „most” zajmuje powierzchnię około 50 mkw. Został zbudowany z drewna Accoya. Po kładce można poruszać się tylko pieszo.

Najciekawsze mosty na świecie

Pierwotnie mosty miały usprawniać komunikację, dziś w wielu miejscach na świecie są budowane jako coraz bardziej nietypowe atrakcje turystyczne. Niewidzialny most w Holandii intryguje, jednak pierwszeństwo jeśli chodzi o budowle tego typu ma najdłuższy szklany most na świecie. Konstrukcja zawieszona nad rzeką Jangcy w chińskiej prowincji Guangdong ma ponad 500 metrów długości.

W Azji nie brakuje oryginalnych budowli. Do listy najciekawszych mostów świata możemy dopisać też Cầu Vàng (Złoty Most) – 150-metrową kładką dla pieszych w wietnamskim kurorcie Bà Nà Hills. Turystów przyciągają nie tylko zapierające dech w piersiach widoki, ale też ogromne kamienne dłonie, które podtrzymują instalację.

Przejazd mostem Eshima Ohashi w Japonii pozornie może wydawać się ekstremalnym doświadczeniem. To jednak tylko złudzenie optyczne. Na zdjęciach wydaje się, jakby samochody wjeżdżały niemal po pionowej ścianie. W rzeczywistości maksymalne nachylenie budowli waha się pomiędzy 5,1 proc. a 6,1 proc.