Katastrofa ekologiczna na Odrze mocno wpłynęła na stan świadomości społecznej na temat ochrony środowiska. Przypomnijmy, że latem ubiegłego roku doszło do skażenia rzeki i masowego pomoru ryb. Szacuje się, że wyłowiono nawet 250 ton martwych ryb. 

– Do śnięcia ryb doprowadziła szybko działająca toksyna wytworzona przez „złote algi”. Śnięcia nie spowodowały metale ciężkie, pestycydy, ani substancje ropopochodne. (...) Badane ryby miały ostre uszkodzenia narządów najsilniej ukrwionych, to jest bardzo ważna informacja. Obraz tych tkanek wskazywał na szybką, gwałtowną śmierć z powodu jakiegoś czynnika, który szybko działa. To nie była długotrwała ekspozycja, musiały zajść jakieś gwałtowne zmiany środowiskowe, które dały taki obraz tkanek – brzmiał fragment wstępnego raportu na zlecenie Ministerstwa Klimatu i Środowiska. 

Nic więc dziwnego, że po ubiegłorocznych przykrych doświadczeniach baczniej obserwujemy otaczającą nas przyrodę. Przykładem jest chociażby najnowsze zdjęcie, którym w mediach społecznościowych podzielili się pracownicy Lasów Państwowych. Zamieszczony na Facebooku nietypowy kadr z jednego z lasów na Warmii natychmiast wywołał lawinę komentarzy i spore poruszenie. Dlaczego? 

Leśnicy pokazali niecodzienne zdjęcie. Czy to wyciek niebezpiecznych substancji?

Fotografia autorstwa Maciej Chromego pojawiła się na facebookowym profilu Lasów Państwowych w sobotę, 4 lutego. Zdjęcie, które możecie zobaczyć poniżej, na pierwszy rzut oka niczym się nie wyróżnia. Uwagę odbiorców przyciągnęło dziwne podłoże. Zaalarmowani leśnicy postanowili wyjaśnić, czym tak naprawdę jest ta pokrywa, złudnie przypominająca wyciek niebezpiecznych substancji. Jak się okazuje, nie ma powodów do obaw. 

– Wyciek niebezpiecznych substancji?! Na całe szczęście nie... To jedynie leśne rozlewisko, które swoją wyjątkową barwę zawdzięcza butwiejącym szczątkom roślin oraz bakteriom żelazowym obecnym w wodzie – czytamy na oficjalnym profilu Lasów Państwowych na Facebooku.

Internauci nie przeszli obok tego wpisu obojętnie i natychmiast pojawił się szereg komentarzy. Jeden z użytkowników w ramach ciekawostki dodał, że „tak oto powstaje ruda darniowa, którą do XIX w. użytkowano w nadrzecznych Rudach, Rudnikach, Rudawkach i Rudnicach, po których dziś zostały tylko nazwy wsi i uroczysk”. Inni z kolei zachwycali się niesamowitymi widokami i dopytywali, gdzie można podziwiać podobne zjawisko: 

  • Proponuję tereny podmokłe, lasy olchowe. I zalecam ostrożność. 
  • W Borach Dolnośląskich jest dużo rud darniowych, a woda ruda. 
  • Tam, skąd pochodzę – Jasień w Lubuskim – to częsty widok. Takie rozlewiska są w pobliskich uroczyskach i łąkach pomiędzy w gminie Jasień. 

Tak piszą użytkownicy Facebooka. 

Ze strony lasy.gov.pl dowiadujemy się, że ruda darniowa to „skała osadowa składająca się głównie z limonitu, z domieszkami substancji ilasto-mułkowej, szczątków organicznych, niekiedy syderytu, tworząca się na terenach podmokłych w postaci czarnobrunatnych warstw i grud”. 

Historia Lasów Państwowych

Lasy Państwowe to największa na terenie Unii Europejskiej organizacja zarządzająca lasami należącymi do Skarbu Państwa. Ich początki sięgają 1924 roku, gdy prezydent Stanisław Wojciechowski powołał do życia przedsiębiorstwo Polskie Lasy Państwowe. Pierwszym dyktatorem LP był Adam Lorent.

Wówczas tereny lasów państwowych zajmowały 3,3 miliona ha. Dla porównania dzisiaj przeszło dwa razy więcej, bo 7,6 mln ha. 

Źródło: Lasy Państwowe