O ile sezon turystyczny w poszczególnych regionach trwa zazwyczaj kilka miesięcy, o tyle sezon na głupotę i ignorancję ze strony turystów trwa niestety cały rok. Zimą wielokrotnie słyszeliśmy o amatorach górskich wycieczek, którzy wyszli na szlak mimo złych warunków pogodowych, nierzadko bez odpowiedniego sprzętu, a w skrajnych przypadkach w samej bieliźnie. Wówczas mogli „tylko” zaszkodzić sobie. Skala problemu narasta, kiedy ludzie ignorują obowiązujące w danym miejscu zasady i nadwyrężają gościnność natury.

Para turystów urządziła sobie sesję zdjęciowym w zamkniętym rezerwacie przyrody

W miniony weekend Grupa Badawcza Ptaków Wodnych „Kuling” opublikowała na swoim profilu na Facebooku bulwersujące nagranie, na którym uwieczniona została para turystów włamujących się na teren zamknięty rezerwatu Mewia Łacha na Pobrzeżu Gdańskim. Kobieta i mężczyzna spacerowali po miejscach, gdzie ptaki uwiły siedliska na piasku i gniazda, w których obecnie przebywają pisklaki. Mimo kilku tablic informujących o zamkniętym terenie para nie poprzestała na spacerowaniu i zorganizowała szybką sesję zdjęciową z przy koszu nagniazdowym sieweczki obrożnej, a następnie z młodym oharem na rękach. Ornitolodzy domyślają się, że ptak, był w złej formie, ponieważ „nie miał siły uciekać”. Niestety na drugi dzień okazało się, że zwierzę nie przeżyło spotkania z turystami.

– „Cały incydent miał miejsce wieczorem. Zdjęcia zostały zrobione z drugiej strony Wisły. Wściekłość na niemoc i brak możliwości szybkiej reakcji służb była ogromna (po zgłoszeniu policja wodna przypływa po 45-50 min). Policja, zapraszamy do ujścia Wisły na częstsze patrole. Jeżeli rozpoznajecie te, osoby prosimy o kontakt” – czytamy na profilu Grupy Badawczej Ptaków Wodnych „Kuling” na Facebooku.

Mewia Łacha, ptasi rezerwat przyrody blisko Gdańska

Położony na Wyspie Sobieszewskiej rezerwat przyrody Mewia Łacha świętuje w tym roku swoje 30. urodziny. Początkowo funkcjonował jako ornitologiczny, obecnie faunistyczny ptaków. Na terenie rezerwatu znajdują się miejsca lęgowe wielu różnych gatunków rybitw, a także siedliska żerowania i odpoczynku ptaków siewkowatych oraz blaszkodziobych. Szczególną uwagą ornitologów cieszy się biegus zmienny.

Choć na Mewiej Łasze królują ptaki, to od kilu lat obserwuje się tam również coraz więcej ssaków, w tym foki szare i pospolite. Kilka miesięcy temu prawdziwą furorę w mediach społecznościowych zrobiło zdjęcie, na którym licznie wygrzewały się na słońcu. Swoją obecność na terenie rezerwatu zaznaczają też lisy i bobry.