Dziewięć aktywnych wulkanów, 365 rzek, spektakularne wodospady, plaże z czarnym piachem, niemal wrzące wody w źródłach geotermalnych. A do tego pyszniące się zielenią liściaste lasy deszczowe. Pofalowana, górzysta Dominika pozostała w dużej mierze dziewicza, niezamieniona nigdy w wyspiarski resort. Aż prosi się, by zabrać do plecaka trochę prowiantu, butelkę wody i wybrać się w pełną przygód wędrówkę. 

Po trudnym czasie w 2017 r., w którym Dominikę nawiedził huragan Irma, czyniąc dotkliwe zniszczenia, wyspa wróciła do życia. Połamane drzewa odrosły, a zdewastowane miasta i wioski odbudowano. Rząd podszedł jednak poważnie do wyzwań, przed którymi stoi wyspa – pojawianie się coraz intensywniejszych huraganów wiąże się ze zmianami klimatu. Ambicją Dominiki stało się więc uczynić wyspę pierwszym na świecie miejscem odpornym na kataklizmy klimatyczne.

Jednym z elementów tego projektu jest przyznawanie obcokrajowcom obywatelstwa w zamian za wpłatę minimum 100 tys. dol. na takie projekty jak zabudowa wytrzymująca huraganowe wiatry czy geotermalne elektrownie zapewniające energię bez pozostawiania śladu węglowego. 

 

To fragment tekstu, który znajdziesz w nowym numerze Travelera. Już do kupienia na kultowy.pl.