Etiopia to jedyny kraj afrykański, który nie był skolonizowany. To widać w sposobie noszenia się, chodzenia, trzymania głowy. A także jedności kulturowej, niespotykanej nigdzie indziej w Afryce. Etiopczycy to najpiękniejsi ludzie na świecie. Sami mówią, że mają skórę koloru miodu. Są mieszanką rdzennych Afrykanów i białych. Jak głosi legenda, pochodzą od czarnej królowej Saby i izraelskiego króla Salomona.

Etiopia - moc religii i kawy

Etiopia to jeden z pierwszych krajów na świecie, który przyjął chrześcijaństwo, zaraz po Armenii. Wystarczy odwiedzić Lalibele, by przekonać się o sile i niezwykłości tej wiary. Doskonale pamiętam wielogodzinne nabożeństwo w 800-letnim, wykutym w skale kościele św. Jerzego. Tych kamiennych, jakby zatopionych w ziemi kościołów z przełomu XI i XII w. w Lalibeli jest 12. Niektórzy twierdzą, że przy powstawaniu musieli pomagać aniołowie.


Etiopia to ojczyzna kawy. Jej arabska, a potem europejska nazwa pochodzi od regionu Kefia. Na miejscu nazywa się ją bunna. A jak smakuje! Najpierw wybiera się ziarna – tylko dorodne, krągłe. Potem praży na patelni.
Gdy zaczynają wydzielać ten zniewalający zapach, mistrz, a raczej mistrzyni ceremonii podchodzi z naczyniem do każdego z biesiadników, żeby nasycił się aromatem. Potem już tylko mielenie, parzenie, rozlewanie do malutkich naparstków. Napar jest tak mocny, że zatrzymuje pracę  serca. A może tylko mi się tak zdawało... Ostatnia filiżanka jest pita na błogosławieństwo.

 

Ludzie w Etiopii
 

Etiopia kojarzy się nam z głodem połowy lat 80. i płaczącymi dziećmi z wydętymi brzuchami. Ale to przeszłość. Etiopczycy to uśmiechnięci, weseli ludzie, którzy kochają taniec, muzykę i tedz, czyli tradycyjny pitny miód. A co do kuchni Etiopii, to jest jedna z bardziej oryginalnych w Afryce. Czuć w niej wpływy arabskie, hinduskie, europejskie oraz oczywiście afrykańskie. Podstawa jest naleśnik robiony z maki tief, czyli yndzera. Pełni funkcje chleba, ziemniaków, makaronu. Ma lekko kwaskowaty smak i przypomina nasz razowy chleb. Z ostrym sosem jarzynowym smakuje doskonale! No i kosztuje  grosze.
 

Trzy oblicza Etiopii
 

Etiopię można podzielić na trzy części. Pierwsza to chrześcijańska północ, gdzie oprócz Lalibeli warto odwiedzić Aksum z Arka Przymierza. Druga to muzułmański wschód ze świętym miastem Harer. Na tamtejszej białej jak śnieg starówce otoczonej murem znajduje się 99 meczetów. Niektóre z nich naprawdę są malutkie, ukryte wewnątrz domostw. 
 

To w Harerze zamieszkał poeta Arthur Rimbaud, który – co tu kryć – handlował stąd bronią. Jego dom wskażę ci każde dziecko. Największą atrakcja miasta są jednak hieny, które codziennie wieczorem podchodzą pod mury. Jedzą ludziom z ręki. Dosłownie. Mnie także.
 

Trzecie oblicze Etiopii to dzikie południe. Dolina Omo to chyba największe na świecie skupisko pierwotnych plemion. Co prawda dzisiaj w dużym stopniu jest tu cepelia, przynajmniej w okolicach miejscowości Dzinka, która jest punktem wypadowym większości podróżników. Ale wystarczy pojechać nieco dalej... Pewnie natkniemy się na kobiety Mursi, które słyną z przeciętych warg, w których noszą ceramiczne krążki. Niestety ich mężczyźni zaczęli nadużywać alkoholu i nie rozstają się z kałasznikowami.
Mnie znacznie bardziej przypadło do gustu spotkanie z ludem Banna. Choćby to, że powitali mnie na szczudłach. A potem zapletli z włosów warkoczyki.

 

Przyroda i klimat Etiopii
 

Ale Etiopia to także niesamowita przyroda. Nie bez powodu uważa się, że to tu był biblijny raj. Długo za najpiękniejszy uchodził Park Narodowy Jesimien. Góry te jednak są powoli zadeptywane przez turystów. Dlatego jako alternatywę polecam znacznie bardziej dziki i naturalny Park Narodowy Jebalie.
Co poza tym? Tys Ysat, czyli źródła Nilu Błękitnego. Nie tak łatwo do nich dotrzeć, szczególnie jeśli nie mamy własnego transportu, ale naprawdę warto. Wyłaniający się z zieleni potężny wodospad robi niesamowite wrażenie.
 
Etiopia, bo… klimat. Jest słonecznie, ale nie upalnie. A dlaczego w styczniu? Choćby po to, żeby świętować z Etiopczykami najpierw Genne, czyli Boże Narodzenie (7 stycznia), a potem Timkat, czyli chrzest w Jordanie (19 stycznia).

 

Wyjazd do Etiopii - informacje


3 Sposoby na tanią Etiopię:

  1. Bukuj bilety wcześniej, zwłaszcza jeśli lecisz w styczniu, kiedy w Etiopii jest szczyt turystyczny. Polecam linie tureckie.
  2. Jadąc na północ, korzystaj z lokalnych autobusów. Na południe – szarpnij się na dżipa. Zajedziesz dalej.
  3. Wybierając się do Etiopii korzystaj z pomocy lokalnych biur podróży. W Addis Abebie jest kilka prowadzonych przez polsko-etiopskie małżeństwa.