City break to jedna z moich ulubionych form podróżowania. Dwa, trzy dni wystarczają, żeby odpocząć i zakochać się w nowym miejscu – albo odwiedzić ulubione miejsca w dobrze nam znanym mieście. Dzięki tanim liniom lotniczym z Polski dolecimy bezpośrednio do większości krajów w Europie. Zazwyczaj obieram kierunek na stolice. Kiedyś chciałem odwiedzić wszystkie. Dziś skłaniam się bardziej ku wracaniu do tych, które zrobiły na mnie największe wrażenie. Na tej liście wysokie miejsce zajmuje Berlin.

Stolica Niemiec leży około 90 km od polskiej granicy. To bliżej niż z Warszawy do Łodzi. Do Berlina możemy i polecieć (np. LOT-em z Warszawy), i dojechać autobusem (m.in. z Warszawy, Łodzi, Poznania czy Wrocławia). City breaki mają to do siebie, że są krótkie i intensywne. Nie ma czasu na bezczynność. Ja już wiem, gdzie pójdę w pierwszej kolejności, kiedy odwiedzę Berlin tej wiosny. Do Samurai Art Museum, czyli Muzeum Samurajów.

Muzeum Samurajów zaprasza po przerwie

Lubię Berlin za to, że jest kosmopolityczny. Kultury przenikają się tu ze sobą, tworząc unikalny klimat. To zasługa nie tylko przyjezdnych artystów i knajpek z międzynarodową kuchnią, ale też muzeów. Zwłaszcza że berlińczycy wiedzą, jak robić muzealnictwo dobrze. Hitem tej wiosny, a w zasadzie całego roku ma być nowe Muzeum Samurajów – największy taki obiekt poza Japonią i pierwszy w Europie.

Na wystawie będzie można oglądać jedną z największych na świecie kolekcji poświęconych słynnym japońskim wojownikom. Jej właściciel, Peter Janssen, zbiera cenne przedmioty, w tym zbroje, hełmy i miecze samurajskie od dziesięcioleci. Teraz postanowił podzielić się swoją pasją ze światem, a ma czym. W Samurai Art Museum zobaczymy:

  • 40 zbroi
  • 200 hełmów
  • 150 masek
  • 160 mieczy

Muzeum Samurajów w Berlinie zostanie otwarte 8 maja 2022 r. w nowej siedzibie przy Auguststraße 68 w Berlinie-Mitte. Poza wymienionymi eksponatami odkrywanie historii Japonii urozmaici technologia wirtualnej rzeczywistości.

Po ostatniej wizycie w jednym z warszawskich muzeów mam średnie wspomnienia. Nie przemyślałem tego, że w niedzielę może być tłoczno i głośno. W Muzeum Samurajów to się nie powtórzy. Muzeum może zwiedzać jednocześnie tylko 25 osób. Warto zatem wcześniej zarezerwować bilety online. Zwiedzanie odbywa się od 14:00 do 16:00 lub od 16:00 do 18:00.

Jak dojadę? Najwygodniej będzie metrem – stacja Oskar-Helene-Heim.

Gallery Weekend Berlin – trzydniowa randka ze sztuką

Muzeum Samurajów to jedno z wielu dań na kulturalnej uczcie w Berlinie. Miasto przez cały rok uchodzi za artystyczną mekkę, ale wiosną robi się jeszcze bardziej kolorowo. To zasługa nie tylko kwitnących pąków, ale też corocznej imprezy Gallery Weekend Berlin. Na trzy dni około 50 galerii otwiera się bezpłatnie dla zwiedzających i kupujących. W akcji biorą dział, zarówno najpopularniejsze placówki, jak i te nowe, eksperymentalne. Wystawianych artystów łączy zamiłowanie do sztuki współczesnej.

fot. ullstein bild / Getty Images

Gdzie szczególnie warto zajrzeć w tym roku?

  • W Galerii Meyera Rieggera prezentowane są prace zmarłej w 1985 roku artystki Meret Oppenheim, jednej z najważniejszych przedstawicielek surrealizmu.
  • Galeria KOW prezentuje kolekcję prac egipskiej artystki Anny Boghiguian. W swoich dziełach wykorzystuje różne techniki, od kolaży po rysunki. Każdy z nich to osobna podróż.
  • Galerie Konrad Fischer to propozycja dla zainteresowanych sztuką Bruce'a Naumanna, amerykańskiego artysty konceptualnego.

Tegoroczna edycja Gallery Weekend Berlin odbędzie się w dniach: 29 kwietnia – 1 maja.

Wiosenny spacer po Gardens of the World

Przeciwnicy city breaków mówią, że wolą wypoczywać na łonie natury. W Berlinie natura dotarła do miasta. Jest dzika i egzotyczna. Mam na myśli oczywiście Gardens of the World, w których mieści się największy chiński ogród na świecie. Spacer po kompleksie jest jak ekspresowa podróż dookoła świata. Instalacje nawiązują do krajów orientalnych, Włoch, Korei Południowej, czy indonezyjskiej wyspy Bali.

fot. ullstein bild / Getty Images

Ciekawym miejscem w Gardens of the World jest też zielony przez cały rok labirynt. Chodząc korytarzami, mamy szansę sprawdzić swoją orientację w terenie. Tylko jedna trasa prowadzi do celu, ale od zakrętów po drodze mogą przyprawić o zawrót głowy.