Nieprzygotowana do życia wśród dzikiej natury i zdana wyłącznie na siebie zmierzy się z wyzwaniami, które przygotowała dla niej przyroda: będzie musiała nauczyć się żyć wśród innych zwierząt, zdobywać pożywienie, unikać niebezpieczeństw. W francusko-bazylijskiej koprodukcji Sai odkryje bogaty świat, o którym nie miała pojęcia, a gdy z czasem znajdzie przyjaciół pośród innych małpek, ten odsłoni swą przyjazną stronę.

- Początkowo chciałam, żeby to był młody torbacz rozdzielony z matką podczas powodzi i zmuszony samotnie zmagać się z niebezpieczeństwami czającymi się w puszczy. To Luc Marescot, jeden ze scenarzystów, zaproponował małpkę kapucynkę, bo miał okazję widzieć, jak szybko uczą się one, obserwując otaczające je środowisko. Szybko zdecydowaliśmy się na ten pomysł, a skoro małpka musiała być zupełnie nieoswojona z puszczą, to Luc zaproponował również, by była to kapucynka, która większość życia spędziła w niewoli, a do Amazonii trafiła na skutek katastrofy lotniczej – mówi producentka Stéphane Millière.

Film zrealizowano w tradycji „Mikrokosmosu” i „Makrokosmosu” w 3D w autentycznej scenerii amazońskiego lasu deszczowego, bez użycia efektów specjalnych, za to z lokalną fauną (od papug, motyli i rzecznych delfinów, po krokodyle i panterę). - Balansuje pomiędzy dokumentem a fikcją. Zwierzęta nie są tu wytresowane, tak by grać przed kamerą, tylko zostały uchwycone w naturalnym otoczeniu dzikiej puszczy – dodaje  Millière.

„Amazonia” to piękna i fascynująca wyprawa w głąb największej dżungli na Ziemi, pełnej naturalnych cudów i harmonii. Film Thierry'ego Ragoberta w polskich kinach od 20 kwietnia.