Reklama

9 grudnia 2025 roku Marek Kamiński rozpoczął roczną ekspedycję z bieguna południowego na biegun północny. Projekt Pole2Pole podzielony jest na 12 etapów, z których każdy dotyczy jednego z wyzwań współczesnego człowieka: samotności, pamięci, klimatu, technologii, odporności, długowieczności czy wspólnoty. Gdy to czytasz, jest właśnie w trakcie 111-kilometrowego marszu przez Antarktydę.

Polski podróżnik powtarza swój wyczyn

W 1995 roku Marek Kamiński został wpisany do Księgi rekordów Guinnessa: jako pierwszy na świecie zdobył oba bieguny Ziemi bez pomocy z zewnątrz. I to oba w przeciągu jednego roku! 23 maja 1995 „odwiedził” – chociaż słowo to nie oddaje powagi wyprawie – biegun północny, a 27 grudnia 1995 roku biegun południowy.

30 lat później powtarza swój wyczyn – daje sobie rok, by przemierzyć trasę z jednego bieguna na drugi. Jego szlak – na którego początku towarzyszy mu wyłącznie syn Kay – prowadzić będzie przez najbardziej kontrastowe miejsca na Ziemi. Od Antarktydy, przez Patagonię, Atacamę i Amazonię, po Spitsbergen, Grenlandię i Kanadę – każde z tych miejsc stanie się metaforą realnych problemów, z którymi mierzymy się jako społeczeństwo.

To wyjątkowa podróż dla relacji ojca z synem / fot. Jakub Groborz.
To wyjątkowa podróż dla relacji ojca z synem / fot. Jakub Groborz.

Po co jeszcze raz zdobywać bieguny?

Dzisiaj Marek Kamiński nie jedzie po rekord, ale po odpowiedzi. Chce zobaczyć, jak przez 30 lat zmienił się świat, co oferuje nowoczesna technologia, z jakimi problemami zmagają się ludzie oraz – przede wszystkim – poznać własne granice. W 2026 rok będzie wchodził na biegunie: 31 grudnia planowane jest jego zdobycie.

– Chciałbym wejść w nowy rok z poczuciem porządku. Że droga, którą przeszliśmy, miała sens i że decyzje podjęte po drodze były właściwe. Na biegunie południowym nie ma miejsca na iluzje – warunki szybko weryfikują wszystko. Jeśli docierasz tam w zgodzie z tym, co robisz, nowy rok może się zacząć od solidnych podstaw – życzy sobie Marek Kamiński.

Nie chodzi o bieguny, ale o to, co „pomiędzy”

12 etapów ekspedycji to 12 różnych odpowiedni na pytanie, kim staje się człowiek w świecie, który tak szybko się zmienia. Same bieguny są tylko początkiem i końcem na mapie: prawdziwa opowieść wydarza się „pomiędzy”: na pustyniach, w górach, w dżunglach, na zimnie, w gorącu i w miastach przyszłości, gdzie Marek i Kay będą mierzyć się z samotnością i wspólnotą, pamięcią i zapomnieniem, zaufaniem do technologii i troską o planetę.

Łączna trasa dwunastu etapów wyniesie ponad 1000 kilometrów w temperaturach sięgających −40°C. Pierwszy etap – trwający obecnie – odbywa się w pełnej autonomii, na nartach, z ciągnięciem sań z ładunkiem około 120 kilogramów. Biegun południowy – jedno z najtrudniejszych miejsc do życia – stanie się pierwszym testem dla całego projektu. Czy syn i ojciec przekształcą się w równoprawnych partnerów?

Mimo trudnych warunków podróżnikom dopisują humory / fot. Marek Kamiński.
Mimo trudnych warunków podróżnikom dopisują humory / fot. Marek Kamiński.

Co jest największym wyzwaniem na wyprawie? Opowiada sam Marek Kamiński

– Warunki Antarktydy są surowe, ale w pewnym sensie przewidywalne – zimno, wiatr i dystans to stałe elementy tej drogi. Wspólna wyprawa z synem to inny rodzaj wyzwania, bo wymaga codziennej uważności na drugiego człowieka i reagowania nie tylko na warunki zewnętrzne, ale też na zmęczenie, emocje i tempo drugiej osoby. Ta podróż bardzo wyraźnie pokazuje, jak relacja wpływa na sposób poruszania się w ekstremalnym świecie – opowiada National Geographic Polska sam podróżnik prosto z bazy Union Glacier.

W kolejnych etapach projektu Pole2Pole – już poza Antarktydą – szlak będzie się dalej otwierać. Część wycieczek realizowanych jest we współpracy dodatkowymi uczestnikami. To dzięki temu po raz pierwszy inne osoby mogą dołączyć do wybranych fragmentów tej trasy i doświadczyć ekstremalnych miejsc świata w sposób odpowiedzialny i przygotowany. Informacje o kolejnych etapach i wyprawach są publikowane na bieżąco w ramach projektu Pole2Pole oraz w mediach społecznościowych Marka Kamińskiego: warto je śledzić.

Wyprawa Marka Kamińskiego nie tylko łączy bieguny świata, ale przede wszystkim ludzi, emocje i pokolenia – to historia o odporności, autentyczności i wolności wyboru własnej drogi. Jeśli to nie jest inspiracja dla nas wszystkich, to nie wiem, co nią jest.

Źródło: National Geographic Polska

Nasz autor

Jonasz Przybył

Redaktor i dziennikarz związany wcześniej m.in. z przyrodniczą gałęzią Wydawnictwa Naukowego PWN, autor wielu tekstów publicystycznych i specjalistycznych. W National Geographic skupia się głównie na tematach dotyczących środowiska naturalnego, historycznych i kulturowych. Prywatnie muzyk: gra na perkusji i na handpanie. Interesuje go historia średniowiecza oraz socjologia, szczególnie zagadnienia dotyczące funkcjonowania społeczeństw i wyzwań, jakie stawia przed nimi XXI wiek.
Jonasz Przybył
Reklama
Reklama
Reklama